"Largo Winch" tom 2: "Koncern W"
Largo staje na czele tytułowego Koncernu W. Jednak, jak się można było
spodziewać, wielu osobom to się nie podoba. Aby uprawomocnić swoją pozycję
zobowiązuje się wobec zarządu do przedstawienia dokumentów uwierzytelniających.
Wyprawa po nie okazuje się pułapką. Pułapką w pułapce w pułapce (niczym
w "Diunie", lecz komiks jest daleki od finezji tej książki).
I to tej właśnie wyprawie poświęcony jest album.
Van Hamme ma dziwną manierę. Najmocniej odczułem ją w "XIII".
Przeczytawszy pierwsze cztery albumy spodziewałem się ogromnej, wielowątkowej
opowieści rozciągającej się na zapowiadane trzynaście albumów (których
teraz jest już piętnaście). Jakież było moje zdziwienie, gdy piąta część
bez najmniejszego problemu szybko zamknęła większość wątków! Tu jest
bardzo podobnie. Po "Spadkobiercy" oczekiwałem dłuższej historii
gry pomiędzy zabójcą starego Wincha, a Largo. A tu proszę morderca zostaje
wykryty i koniec bajki. Rozczarowujące.
Oczywiście nie wszyscy mieli podobne do moich odczucia. Jednak nie
jest to jedyne zastrzeżenie. Zdecydowaną wadą fabuły "Koncernu
W" jest jej przewidywalność. Gdy główny bohater przerywa zdawany
mu ustnie raport, wiemy, że paść miała właśnie ważna kwestia. Wiadomo
też co Largo zastanie w domku, pod który podjeżdża w jednej ze scen.
itd., przykłady można mnożyć. Po prostu schemat goni schemat. Czyni
to fabułę mało ciekawą.
Co tu dużo mówić. Mamy do czynienia z czytadłem w niemal czystej postaci.
"Niemal", gdyż rysunki w przeciwieństwie do scenariusza zwracają
uwagę. Niestety in minus. Krajobrazy, pojazdy, budynki, zwierzęta są
poprawne. Jednak twarze to małe koszmarki. Rozlazłe, powykrzywiane,
wyglądające, jak zrobione z gumy.
"Largo Winch" to czytadło i nic ponadto. Nie mam nic przeciw
takim komiksom, są dobre do czytania w podróży. Jednak zdecydowanie
nie są warte dwudziestu złotych.
hans
Scenariusz: Jean van Hamme
Rysunki: Philippe Francq
Wydawca: Twój Komiks 2002
Format A4, 48 stron
Cena: 18,90 zł
|