Alef-Thau
Artykuł ten stanowi dopełnienie do materiałów z poprzedniego numeru,
opisujących serie komiksowe, do których scenariusze stworzył Alexandro
Jodorowsky. Oczywiście ten mały cykl artykułów nie zamyka bogatej tematyki,
jaką jest twórczość tego artysty. Jest jeszcze bowiem kilka ciekawych
serii tego autora, które pewnie za jakiś czas doczekają się dokładnego
opisania w naszym magazynie. Póki co, zapraszam jednak do przeczytania
tekstu o naszym dzisiejszym bohaterze, którym jest Alef-Thau.
|
|
|
|
Seria "Alef-Thau", to historia dziecka kadłubka, które urodziło
się w niezwykłych okolicznościach nie mając rąk, ani nóg. Tym dzieckiem
jest oczywiście tytułowy Alef. Jego przygody zawarte zostały w ośmiu
albumach. Siedem z nich narysował francuski rysownik Arno, ostatnią
zaś część stworzył inny Francuz, a mianowicie Covial. Scenariusz do
całej serii napisał oczywiście Alexandro Jodorowsky. Akcja opowieści
rozgrywa się w dziwnym uniwersum, w którym realia fantasy, łączą się
nieoczekiwanie z owocami wysoko rozwiniętej techniki. Podobnie jak seria
"Incal", o przygodach Johna Difoola, także i "Alef-Thau"
był początkowo wydawany w odcinkach w magazynie "Metal Hurlant",
począwszy od roku 1982. "Alef" jednak nie stał się takim sukcesem
jak "Incal", co wcale nie oznacza, że jest to seria zła, a
wręcz przeciwnie.
Cała historia rozpoczyna się, kiedy dwójka młodych strażników miasta
- Ada (która jest w ciąży) i Ned - bierze ślub w lesie. Ceremonia zostaje
brutalnie przerwana przez niespodziewany atak. Uzbrojeni napastnicy,
którzy szybko odnoszą zwycięstwo, porywają wszystkich młodych ludzi
jacy wpadną im w ręce, transportując ich do dziwnej fabryki, w której
zostają oni podłączeni do maszynerii, która ma wyssać ich witalne fluidy.
Uaktywnione urządzenia sprawiają, że rzeczywiście starzeją się oni błyskawicznie,
oddając maszynie swoje siły witalne. Następnie, jako już bezwartościowi
starcy zostają wypuszczeni na wolność.
Uwolnieni ale i tak nieszczęśliwi, zagubieni wśród mroków nocy w dziwnym
lesie, rozbici psychicznie i postarzali nagle o kilkadziesiąt lat Ada
i Ned rozpalają ognisko i wtedy, szczęśliwym trafem, odnajduje ich zwierzątko
domowe o imieniu Mirra, które próbowało ich uratować w tajemniczej fabryce.
Jak się okazuje Mirra, podobnie jak oni, uległa przemianie, tylko że
nie postarzała się, a powiększyła. Staruszka Ada zaczyna odczuwać skurcze
porodowe i wydaje na świat dziecko kadłubek. Jej stare, wyzute z energii
ciało nie przetrzymuje jednak porodu. Ada umiera, pozostawiając w rozpaczy
swojego męża. Jednak Ned nawet nie ma czasu zastanowić się nad powstałą
sytuacją, gdyż musi odeprzeć atak dziwnych stworów z bagien. Powierza
opiece Mirry noworodka, którego zwierzątko wierne jak pies, na polecenie
swojego pana ratuje i unosi z zagrożonego terenu. Dzięki niej dziecko
przeżywa do czasu, aż zostaje odnalezione przez jego późniejszego opiekuna
i mistrza - Hogla, koło ciała rannej, wiernej Mirry.
|
|
|
|
Tak w skrócie przedstawia się początek tej serii. Na szczęście Alef
tylko na jej początku jest biednym kaleką. W następnych albumach bowiem
udaje mu się pozyskiwać kolejne brakujące fragmenty ciała, walcząc przy
tym z licznymi potworami w obronie ślicznej Diamante. Ma on też bowiem
swoją (jak się okazuje nieśmiertelną) księżniczkę, której miłość została
mu przepowiedziana przez mistrza Hogla, podczas wspólnej medytacji.
Oprócz odzyskiwania członków, broni jej przez cały czas przed złym charakterem
tej opowieści - Astralem. Widać więc, że jak przystało na opowieści
stworzone przez Jodo, nie jest to prosta i banalna historyjka. Zresztą
cały ten świat jest mocno zagmatwany. Okazuje się bowiem w pewnym momencie,
że chociaż wszystko rozgrywa się w fantastyczno-stechnizowanym świecie,
to tylko księżniczka Diamante i czarne charaktery są prawdziwi, reszta
postaci natomiast to tylko fantomy w świecie iluzji. Można by się tu
dopatrzyć pewnych wpływów prozy P.K. Dicka, ale to tylko taka mała dygresja,
zupełnie na marginesie. Warto chyba wspomnieć w tym miejscu o mistycznych
elementach, takich jak np. medytacja, telepatia, przepowiadanie przyszłości,
czy ciała astralne, które pojawiają się w tym komiksie. Dzięki tym właśnie
elementom widać w tej serii wyraźnie ezoteryczny "touch" Jodorowsky'ego.
Mamy tu też inne tematy, które nieustannie przewijają się przez jego
komiksowa twórczość, takie jak psychologia, czy macierzyństwo. Co także
charakterystyczne dla Jodorowsky'ego i jego serii, autor również i tutaj
nie stroni od ukazywania scen okrucieństwa (wysysanie energii z młodzieńców
i ich przemiana w starców, dziecko rodzone przez starą kobietę i kilka
jeszcze innych rzeczy).
|
|
|
|
Bardzo podobają mi się rysunki Arno z pierwszych tomów tej opowieści,
estetyczne i takie przyjemnie bajkowe. Jednak niestety, o ile w dalszych
częściach Jodorowsky nadal w miarę trzyma poziom merytoryczny opowieści,
o tyle Arno znacznie spuszcza z tonu. Przykro to mówić, ale oglądając
kolejne albumy ma się wrażenie, ze jego rysunki stopniowo się pogarszają,
są coraz mniej staranne i toporne - naprawdę szkoda. Jeśli chodzi o
Coviala (tego który narysował ostatni tom serii), to nawiązuje on stylem
do Arno, jednak niestety z końcowych albumów serii, a do tego jeszcze
niezbyt udanie. Porównując design z pierwszego i ostatniego albumu zastanawiałem
się, jak można aż tak schrzanić robotę. Jednym naprawdę fajnym pod względem
graficznym (i scenariuszowym też) akcentem, jest zakończenie całej serii.
Wspomnę tylko, że jest ono dosyć oryginalne i żartobliwe, wszystko bowiem
ma swój koniec w realnym świecie, a dokładniej w Paryżu. Niestety słowa
pochwały nie należą się Covialowi nawet tu, lecz raczej powinny być
wypowiedziane pod adresem Frederick'a Beltrana (tego od serii "Megalex"),
bo kilka ostatnich (kluczowych plansz), wygląda właśnie jakby wyszły
spod jego ręki (a może powinienem raczej napisać myszki ?).
Alef nie jest tak udana serią, jak np. "Kasta Metabaronów",
czy Incal. Chyba jednak warto zanurzyć się w cały ten bajkowo-dziwny
świat, poznać Alefa-Thau i jego piękną Diamante, mistrza Hogla, wojowniczkę
i przyjaciółkę Malkouth, małe skrzaty o skomplikowanych imionach, a
także wstrętnego Astrala i jego kamratów i jeszcze wiele, wiele innych
postaci. No cóż, może kiedyś i u nas zostanie wydana ta seria, a wtedy
sami będziecie mieli okazje ocenić, jaka naprawdę jest...
W skład serii wchodzą albumy:
1. L'Enfant tronc (Dziecko-kadłubek)
2. Le Prince manchot (Jednoręki książę)
3. Le Roi borgne (Jednooki król)
4. Le Seigneur des illusions (Władca iluzji)
5. L'Empereur boiteux (Chromy Imperator)
6. L'Homme sans realite (Człowiek bez rzeczywistości)
7. La Portte de verite (Drzwi prawdy)
8. Le Triomphe du reveur (Tryumf marzyciela)
aegirr
|
|