 |
|||||
|
"Piotruś Pan" tom 4: "Czerwone ręce"
Oto kolejna odsłona interpretacji Piotrusia Pana, przeznaczonej dla dorosłych miłośników komiksu. Album "Czerwone ręce" rozpoczyna się dokładnie w miejscu, gdzie zakończyła się poprzednia cześć ("Sztorm"). Piotruś powraca z Londynu i zgodnie z zaleceniami Pana Kundala przeprowadza operację, dzięki której Pan ma szansę na przeżycie. Na tym jednak nie kończą się kłopoty naszych bohaterów. Okazuje się bowiem, że nieszczęsny Pan mimo wszelkich wysiłków umiera, nie odzyskując przytomności i to z winy Piotrusia, który w pośpiechu zapomniał o podstawowej rzeczy - umyciu rąk w gorącej wodzie przed przeprowadzeniem operacji. Jakby tego było mało okazuje się, że Kapitan, wraz ze swoją bandą piratów, szykuje się do eksterminacji mieszkańców wyspy, w odwecie za utratę skarbu. Tak oto przedstawia się kolejny odcinek tej miejscami krwawej i ponurej bajki dla dorosłych. Można powiedzieć, że album ten jest odcinkiem kluczowym. Piotruś bowiem w końcu staje się w nim Piotrusiem Panem. Loisel jeszcze raz pokazuje, że jest zarówno dobrym grafikiem, jak i scenarzystą, w ciekawy sposób nawiązującym do oryginalnej opowieści stworzonej przez sir Mathew Barry'ego. Ciekawy tylko co powiedziałby ten ostatni, widząc tak odmienionych bajkowych bohaterów, których przecież sam stworzył. Po przeczytaniu tego tomu nasunęła mi się taka refleksja, że rzeczywiście komiksu tego nie powinny oglądać dzieci, bo mógłby wypaczyć ich światopogląd. Co to bowiem za bohater z tego Piotrusia, jeśli się mazgai i dokonuje samookaleczenia. Chociaż z drugiej strony, w dzisiejszych czasach, kiedy strumienie krwi kąpią z ekranów telewizorów, może taki bohater byłby dla nich lepszym przykładem, niż kretyńskie postacie z kreskówek. Bo Piotruś Pan stworzony przez Loisela, walczy w końcu o dobro i sprawiedliwość, nie przelewając krwi z byle powodu i jest prawdziwym człowiekiem, wraz ze swymi pozytywnymi cechami jak i ułomnościami. Nie przeciągając powiem jeszcze tylko, że jeśli podobały wam się poprzednie albumy serii, także ta cześć nie powinna was rozczarować. Jest bowiem równie dobra jak poprzednie i zgrabnie prowadzi akcję naprzód. Krotko mówiąc, jeśli lubicie Loisela i podobały się wam poprzednie przygody Piotrusia, to zdecydowanie polecam ten album do zakupu. aegirr Scenariusz i rysunki: Loisel |
|||||
