"Vlad" tom 1: "Igor, mój brat"
|
|
|
|
"Igor, mój brat" to pierwszy tom sensacyjnej serii, której akcja
rozgrywa się w niedalekiej przyszłości w Rosji. Cała historia ma swój początek,
kiedy główny bohater, wiarus wojenny, nazwiskiem Vladimir Zołkow, zostaje
dosyć nieoczekiwanie, nawet dla niego samego, współspadkobiercą fortuny swej
zmarłej matki. Jest tylko jeden warunek wejścia w posiadanie niebanalnej,
bądź co bądź, sumki. Otóż Vlad musi odnaleźć swego zaginionego jakiś czas
temu brata Igora, o którym wiadomo tylko tyle, że niespodziewanie dla wszystkich,
zniknął z mafijnymi pieniędzmi i walizką zawierającą ważne dokumenty. Vlad,
chcąc nie chcąc, podejmuje próbę odnalezienia Igora. Podążając śladem zaginionego,
odkrywa coraz to nowe strzępy informacji na temat poważnej afery, w którą
wplatał się jego brat. Wraz z posuwaniem się dochodzenia naprzód, sam Vlad
także zaczyna wpadać w coraz to większe kłopoty. Jednak dzięki umiejętności
walki wręcz i bezwzględności dorównującej tej reprezentowanej przez bandytów,
udaje mu się wyjść z trudnych sytuacji obronna ręką. A trzeba przyznać, że
takowych sytuacji nasz bohater napotka na swej drodze niemało.
Można powiedzieć, że Vlad to taki typ wschodniego "macho". Twardy
facet po przejściach, potrafiący walczyć i nie znający strachu. Dobrze pasuje
do realiów, w których przyszło mu funkcjonować, to znaczy Rosji targanej
walkami pomiędzy mafiami i będącymi na ich usługach przekupnymi politykami.
Sami autorzy określają swoje dzieło mianem "easternu". Określenie
to wzięło się z podobieństwa realiów przedstawionej tu Rosji do amerykańskiego
Dzikiego Zachodu. Ta komiksowa Rosja nie jest oczywiście krajem, jaki znamy
z rzeczywistości. Rosja Vlada narodziła się w wyobraźni twórców i nie ma
za wiele wspólnego z "pierwowzorem". Owszem, mamy tu pewne nawiązania,
jak chociażby nazwiska, miejsca, czy napisy wypisane cyrylicą, ale na tym
właściwie się one kończą. Wbrew pozorom, nie jest to zarzut pod adresem tego
dzieła, tylko próba rzetelnego przedstawienia zastanej sytuacji.
Może u nas nie jest to tak odczuwalne, w końcu Rosja była kiedyś naszym
sąsiadem, jednak wydaje się, że w Europie Zachodniej dodatkowym atutem tej
serii jest pewnego rodzaju powiew egzotyki, jaki uzyskali autorzy przez osadzenie
wydarzeń właśnie w Rosji. Podobny zabieg mamy też np. u Bilala, w jego albumie
zatytułowanym "Sen potwora".
Scenarzystę tego komiksu - Yves'a Swolfsa - polscy czytelnicy powinni kojarzyć
dzięki wydawanej przez Egmont serii "Książę nocy", opowiadającej
o wielowiekowej walce przedstawicieli pewnej rodziny z wampirami. Natomiast
Griffo rysuje wydawaną przez Motopol - Twój Komiks serię "Giacomo C.",
z którą ja jednak nie miałem styczności. Odnośnie rysunków tego artysty,
to trudno powiedzieć, żeby były one zachwycające. Są po prostu dobre i tyle.
Tworzą spójną całość z dosyć ciekawym scenariuszem, a o to przecież chodzi.
Podsumowując, Vlad to komiks dobry, ale (przynajmniej dla mnie) nie jest
to dzieło porywające. Niestety, nie czytałem jeszcze dalszych albumów serii,
wiec trudno mi powiedzieć coś więcej na ten temat. Jest to po prostu dobra,
sensacyjna seria, którą czyta się i ogląda całkiem przyjemnie. Jednak sądzę,
że nie dla wszystkich będzie jednakowo wciągająca i ciekawa.
aegirr
Scenariusz: Yves Swolfs
Rysunki: Griffo
Wydawca: Egmont Polska
Format: A4
Oprawa: miękka
Druk: kolor
Cena: 16,90 zł
|
|