"Obywatel w palącej potrzebie"

Terra Patrick, Asia Carrera, Jenna Jameson oraz nasza niezapomniana Teresa Orlowsky. Jeżeli te nazwiska coś Ci mówią, to istnieje spora szansa, że zainteresuje Cię to, co mam do powiedzenia, jeżeli nie... cóż zawsze możesz potem przestać czytać, prawda? No to jedziemy...

-Światła, kamera, akcja!
-Och! Ach! Jaki duży! Ach! Ach! Plask! Aaaaa...........ch!
-I cięcie! Brawo!
-Ale panie reżyserze! Tu nie ma fabuły!
-Fabułę się wymyśli na końcu pani Lolu, a teraz niech się pani kładzie.

No właśnie - fabułę, a raczej jej brak można skwitować paroma słowami - facet przychodzi do baru, podrywa szatniarkę, a potem to już jak na filmach o tytułach takich jak Gorące Usta, Głęboka Penetracja, czy Analne Szaleństwo - dzieje się dużo i ostro, a różnorakie płyny wręcz wyciekają ze stron komiksu. Mr. Szyłak na pewno wyróżniałby się pozytywnie wśród scenarzystów filmów porno, ale jeśli chodzi o komiksy to idzie mu średnio. Całość jest okraszona pewną dozą humoru przejawiającą się głownie w komentarzach autora odnośnie tego, co widzimy na poszczególnych kadrach. A to pośmiejemy się z niemieckich podkładów dźwiękowych do filmów klasy XXX, a to z wyczynów łóżkowych naszych bohaterów - którzy szczerze mówiąc znaczą tyle, co nic - po prostu para ciał do wykonywania akrobacji. Komiks jest utrzymany w konwencji SF, ale szczerze mówiąc nie ma to większego znaczenia i robi tylko za tło.

-Dzień dobry panie reżyserze - ja przyszłam na casting.
-Bardzo dobrze - proszę uklęknąć..
-A ja chciałam się jeszcze spytać, czy moja koleżanka też by się nadała, mam tu jej zdjęcie.
-Jezu! Ale brzydka... ale co tam. Wyposażenie ma duże, a na twarz i tak nikt nie będzie patrzył.

Z podobnego założenia wyszedł chyba pan Michalski dając głównej heroinie dramatu ;) twarz transseksualisty i piersi kategorii Big Berta. Podobnie zresztą prezentuje się nasz heros - czyli Wielki Penis z doczepionym jakimś mało istotnym i szkaradnym człowieczkiem. Nie zrozumcie mnie źle, rysunki są ok, przejrzyste, szczegółowe i ciekawie cieniowane, ale można było je znacznie poprawić, zwłaszcza w kwestii twarzy. Za to spotkamy się z dosyć ciekawym kadrowaniem, co sprawia, że niektóre plansze ogląda się naprawdę przyjemnie. Poza tym dorzucono nam parę szkiców z zapowiadanej drugiej części i wygląda na to, że nastąpi tam pewna poprawa.

-Ach. Och. Uch. Tak. Mocniej.
...plask...
-Ależ panie Mietku! Już?!

No właśnie już. O tym albumie nie da się powiedzieć nic więcej, no może poza tym, że na wewnętrznej stronie okładki zaprezentowano nam diagram z różnymi, czasami dosyć ciekawymi ćwiczeniami dla par ;) i że jakość wydania tego albumu niczym nie ustępuje innym pozycjom Mandragory. Zastanawia natomiast cena znacznie wyższa niż np. w przypadku podobnie wydanego Eryka - Ostatniego Szramy. Czy warto dać 16,90 za to dziełko? Szczerze mówiąc nie wiem - zależy to od Was, ale ja bawiłem się nieźle, więc jeżeli uzupełniliście wszelkie braki w pozycjach wybitnych to kupcie sobie tego średniaka. Przeczytajcie wieczorem w łóżeczku (najlepiej z drugą połówką), pośmiejcie trochę i... miłej zabawy.

Paweł "Kurczak" Zdanowski (profil)

 

Inne opinie:

Po przeczytaniu Obywatela miałem wrażenie, że całą historię można by zawrzeć na kilku planszach i wyszedłby średnio zabawny shorcik. Szyłak usiłuje bawić się konwencją, ale wychodzi mu to co najwyżej przeciętnie. Rysunki Michalskiego też bez rewelacji - mogłoby być dużo lepiej. Na własną odpowiedzialność.

Sławek "pookie" Kuśmicki (profil)

 

Gdyby wszystkie pornole takie były, to musiałbym chyba sobie strugać gołe lale sam, żeby się podniecić - żarty żartami, ale to jest jeden wielki gwałt na mojej estetyce, rysunki brzydkie jak rumuńska leśna dziwka, a fabuła drętwa i durna jak europejski penis (europejski, wszak jestem Europejczykiem, a nie jakimś antymurzyńskim szowinistą).

Adam "mykupyku" Gawęda (profil)

 

Scenariusz: Jerzy Szyłak
Rysunki: Jacek Michalski
Wydawca: Mandragora
Data wydania: 10.05.2003
Liczba stron: 48
Format: A4
Oprawa: miękka
Papier: błyszczący
Druk: czarno-biały
Cena: 16,90 zł