|
|
Ameryka inaczej
W dziale "Ameryka inaczej" raczej nie zawita
mainstream, superherosi czy nawet Vertigo, a znajdą się komiksy, o których
istnienie komiksowej Ameryki zajadli frankofile nawet nie podejrzewają.
Nazwijmy je dla tych co maja potrzebę szufladkowania informacji - komiksy
niszowe.
Mam szczerą nadzieję, że może wydawcy zerkną przychylnym okiem na te
komiksy, których wielu czytelnikom brak w Polsce, a wielu więcej nawet
nie wie, że im ich brak.
Flood!: A Novel in Pictures
Autor: Eric Drooker
Wydawca: Dark Horse Comics
Data wydania: grudzień 2001
Liczba stron: 160
Okładka: miękka
Druk: czarno-biały z dodatkiem niebieskiego
Cena: $14.95
Komiks ów otrzymał w 1994 American Book
Award, co częstym obyczajem nie jest (w 2001 "Jimmy Corrigan" też dostąpił
takowego zaszczytu). Tym bardziej to miłe, że jest to dzieło praktycznie
pozbawione słów, przemawia czarno-białymi obrazami (czasem z dodatkiem
koloru niebieskiego).
Od momentu przebudzenia przed telewizorem, aż po końcowe apokaliptyczne wizje
zagłady miasta towarzyszymy człowiekowi w surrealistycznej wędrówce. Samotność,
przepełniona smutkiem alienacja w wielkim mieście Nowy Jork. Sny, marzenia mieszają
się z pogrążoną w deszczu i ciemonościach rzeczywistością. Liryczna, niemal
poetycka wyprawa poprzez ulice, podziemia miasta, a tak naprawdę poprzez egzystencję.
Rysunki wybijają rytm historii, odzieraja bohatera z wszelkiego plugastwa, jakim
są zbędne słowa, zabawne anegdotki, niezwykłe przygody, sensacyjne wydarzenia.
Tego tu nie ma, a jeśli nawet to odarte z konwencji, uwięzione w emanującej
samotnością egzystencji. Wizje Drookera zapadają w pamięć - niemal mistyczne
twarze mieszkańców miasta, szamańskie sceny erotyczne, cała galeria miejsc,
symboli i postaci rysowana niezwykle sugestywnie. Wszystko pogrążone w ciszy
(która krzyczy obrazami), deszczu, półmroku.
Drooker przemycił w historii wątki autobiograficzne, uczynił z bohatera rysownika
(choć początkowo był pracownikiem elektrowni, a może był zapijaczonym lumpem,
a może... czy to ważne kim sie jest przez chwilę?).
Po lekturze mozna odnieść wrażenie, że śniliśmy sen - mroczny i egzystencjalny
niepokój pozostaje i nie mamy pewności, czy aby się przebudziliśmy.
www.drooker.com/sequences/flood.html
Adam "mykupyku" Gawęda
|
|
|