"Przygody Blake'a i Mortimera" tomy 1-5
Niedawno zadebiutowała w Polsce kolejna klasyczna i chyba nawet kultowa
belgijska seria opisująca nieprawdopodobne przygody szkockiego profesora
fizyki jądrowej Philipa Mortimera i angielskiego agenta MI5 (takie wyspiarskie
CIA) - Francisa Blake'a.
Aby zrozumieć istotę pierwszych trzech tomów ("Tajemnicza broń" 1-3)
należy przypomnieć kiedy oryginalne plansze autorstwa Edgara Jacobsa
powstawały, a było to prawie sześćdziesiąt lat temu - w 1946 - w pierwszym
numerze magazynu komiksowego "Tintin". Świat wtedy był bezpośrednio
po zakończeniu koszmaru największej wojny XX wieku, ludzie ciągle mieli
w pamięci tamte czasy i towarzyszyły im nieustanne obawy o powrót walk
i swój byt. Jacobs wykorzystał to tworząc komiks o nowej wojnie i bohaterskich
i dobrych Europejczykach. Aby bardziej uprawdopodobnić opowieść akcję
przesunął w rok 1947 (czyli bardzo bliska przyszłość); świat cieszy
się z pierwszych lat pokoju, gdy z dalekiego azjatyckiego Żółtego Imperium
następuje niespodziewany atak. Najeźdźcy są pod dowództwem niespełnionego
w Europie pułkownika Orlika (który z czasem okaże się niezastąpionym
wrogiem B&M, tak mniej więcej jak Gargamel dla Smerfów).
Wkrótce miasta na wszystkich kontynentach stają się znów zgliszczami,
a ludność ponownie jest niepewna jutra. Staje się jasne, że jedynym
ratunkiem jest ukończenie prac nad tajemniczym Miecznikiem, w których
aktywnie uczestniczą tytułowi bohaterowie. Jednak najeźdźcy, świadomi
możliwości tej broni, próbują przechwycić jej plany...
Autor nawet nie stara się dbać o prawdopodobieństwo opowieści: B&M
zostają praktycznie co plansza poddawani nowym próbom; wspinają się
na szczyty skał, walczą z wielokrotnie liczniejszym wrogiem, podróżują
po całym świecie, itp. Typowa "przygodówka" jak nie przymierzając późniejsze
filmy o Indiana Jonesie i jego nieprawdopodobnych walkach z nazistami.
Kolejne dwa albumy ("Tajemnica wielkiej piramidy") opisują wyprawę
Mortimera do Egiptu, gdzie postanawia on odwiedzić swego przyjaciela,
światowej sławy egiptologa, który właśnie dokonał sensacyjnego odkrycia
komnaty Horusa. Oczywiście pojawia się tutaj Orlik, który pragnie zdobyć
skarb dla siebie, no i do Mortimera dołącza - oczywiście - Blake.
Tutaj też autor nie żałuje przygód swym bohaterom, których prawdopodobność
znów jest znacząco umowna...
Graficznie komiks ten prezentuje się podobnie jak inne albumy z tego
okresu: tylko jedna kamera "filmuje" przygody bohaterów, najczęściej
jest umieszczana przed bohaterami, brakuje tutaj przestrzennych kadrów
czy niekonwencjonalnych ujęć, ale po prostu wtedy takie były standardy.
Drażni jakieś takie niekonwencjonalne rysowanie mówiących postaci, tak
jakby cytrynę ciągle jedli.
Kolory nie są najszczęśliwiej dobrane: są nieco mdłe i operują ograniczona
liczbą barw (no nie uwierzę, że wtedy nie znano więcej kolorów).
Mankamentem jest częste zastawianie nawet więcej niż polowy rysunku
tekstem - ten komiks jest po prostu przegadany. Pół biedy, jeśli to
są przydługawe konwersacje bohaterów, gorsze jak scenarzysta komentuje,
a komentuje on wszystko, nieważne, że na obrazku wszystko jest pokazane,
on i tak uparcie napisze, że np. wybuchł pożar, choć rysunek nawet dla
przedszkolaka jest czytelny. Podobnie jak jedna kamera, mało kolorów,
tak i potwierdzanie obrazków wtedy było standardem.
Scenariusze tych historii są ciekawie rozpisane, wymagają od nas jednak
przed ich czytaniem założenia, że nie wszystko tutaj jest prawdopodobne,
a zadaniem autora jest wplątywanie bohaterów w coraz to nowe tarapaty.
Komiks ten jest po prostu lekką i łatwą rozrywką, tak kultową dla Belgów,
jak dla nas stare "Tytusy", gdzie również nie wszystko jest (a co jest?)
prawdopodobne.
Szkoda, że "Przygody Blake'a i Mortimera" w większości czytanych przeze
mnie opinii lub recenzji zostały zbluzgane za brak realności - ale czy
np. "Batman" lub "Dylan Dog" takie są? Tam jednak jakoś niewielu to
przeszkadza... Czy każdy komiks musi być tak zakręcony, że do końca
nie wiadomo kto jest dobry a kto zły, musi być pełen ważnych problemów
egzystencjonalnych, czy odwoływać się do doktryn filozoficznych???
Szkoda tylko, że jak na razie są to już wszystkie albumy wydane po
polsku, bo edytor powoli odchodzi od komiksów, chciałoby się mieć nadzieje,
że jakieś inne wydawnictwo podkupi od PRISKi prawa do tej serii, bo
potem też się będzie działo: B&M będą detektywami, będą podróżować
w czasie, pojadą na daleki wschód...
O popularności tej serii (czy aby na pewno też w Polsce?) niech świadczy
fakt, ze nawet po śmierci Jacobsa powstają nowe albumy, a jednym ze
scenarzystów serii jest dobrze nam znany Jean Van Hamme.
No i tylko żal, że na razie nie dla polskiego psa ta belgijska kiełbasa...
Dariusz "dVader" Wejder
Pełne tytuły (w nawiasie data wydania):
1. Tajemnicza broń cz. 1: Inwazja żółtego cesarstwa (10.2002)
2. Tajemnicza broń cz. 2: Ucieczka Mortimera (10.2002)
3. Tajemnicza broń cz. 3: SX1 kontratakuje (10.2002)
4. Tajemnica wielkiej piramidy cz. 1: Papirus Manetona (01.2003)
5. Tajemnica wielkiej piramidy cz. 2: Komora Horusa (05.2003)
Tytuł oryginału: Les Aventures de Blake et Mortimer
Scenariusz: Edgar P. Jacobs
Rysunki: Edgar P. Jacobs
Tłumaczenie: Teodozja Wikarjak
Wydawca: Podsiedlik, Raniowski i S-ka
Wydawca oryginału: Editions du Lombard
Format: A4
Oprawa: miękka
Papier: matowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 5 x 15,90 zł
|