Jerzy Szyłak "Zgwałcone oczy"

Wstęp do semantyki gwałtu

3. Kadry z komiksu (a nawet z dwóch)
Kadr z dziewięćdziesiątego dziewiątego odcinka komiksu Wonder Woman, opublikowanego na początku lipca 1995 roku i noszącego na okładce charakterystyczny znaczek, sygnalizujący, że twórcy historii podporządkowali się zakazom i zaleceniom zawartym w Kodeksie komiksowym z 195411 roku . Na obrazku widzimy drobną sylwetkę kobiety, ubranej w kusą, półprzezroczystą koszulkę, sięgającą jej do połowy pośladków. Klęczy ona na podłodze, zwrócona tyłem do nas i przodem do rogatego potwora o mocarnych udach, szerokich barach, długich szponach i rozdwojonym języku. Potwór ma zakręcone rogi na głowie, świecące czerwone oczy, ostre zęby, nabrzmiałe żyły i naprężone muskuły i mówi: "Mogę zrobić wszystko!". On jest wszechmocny, ona bezradna. Jego przewaga fizyczna nad nią jest oczywista. Są sam na sam. I on rzeczywiście może z nią zrobić wszystko, co zechce. Obrazek niewątpliwie pokazuje przemoc, a fakt, że kobieta jest w negliżu budzi sugestię, że chodzi o przemoc seksualną.


24. W. Messner-Loebs (scen.), M. Deodato, Jr (rys.), Wonder Woman 1995, nr 99

Czytelnik komiksu mógł cztery strony wcześniej zobaczyć składającą się z pięciu rysunków scenę, w której ta sama kobieta zdejmuje ubranie i jednocześnie mówi do mężczyzny, którego plecy pojawiły się dopiero na ostatnim obrazku. Przyszła do jego domu, zdjęła ubranie z własnej woli i z przyczyn zdecydowanie erotycznych, potem zaś podeszła do mężczyzny i wówczas spotkała ją przykra niespodzianka. On zamienił się w potwora. Ona powiedziała mu: "Proszę, Randolfie. Nie możesz tego zrobić. Pozwól mi sobie pomóc!". To go rozzłościło. Uległ transformacji w jeszcze potworniejszego potwora, krzyknął: "Mogę zrobić wszystko!" i spalił ją w swoim uścisku.

Podtekst erotyczny jest łatwo zauważalny i choć fabuła komiksu zmierza ku pokazaniu pojedynku pomiędzy Dobrem (pod postacią tytułowej bohaterki, w omawianej scenie nieobecnej) i Złem (wcielonym w obecnego w tej scenie potwora), to jednak epizod przemiany mężczyzny w potwora jawi się jako przejrzysta alegoria gwałtu. Dziewczyna związała się z mężczyzną, o którym wiedziała, że jest przestępcą i brutalem. To ją w nim pociągało. Uważała jednak, że ona sama jest bezpieczna, bo on ją kocha i jej pragnie, i dlatego spędzą razem długi, rozkoszny weekend. I skończyła jako kupka popiołu. Jeśli tak spojrzymy na omawiany komiks, zobaczymy, że z opowiedzianej i pokazanej obrazkami historyjki nie tylko nie płynie zachęta do przemocy, ale - wręcz przeciwnie - ostrzeżenie przed brakiem rozwagi, "słodkimi brutalami" i własną naiwnością. Ostrzeżenie adresowane do dziewcząt12. Postać dziewczyny i cała sekwencja (częściowego) stripteasu, otwierająca epizod, została narysowana z myślą o chłopcach, którzy również sięgną po ten komiks. Wskazuje na to erotyzacja kobiecego wizerunku i fakt, że przez dłuższy czas dziewczyna mówi do kogoś, kogo nie ma na obrazku, co daje efekt, że zwraca się wprost do widza. Męski (chłopięcy) czytelnik komiksu z przyjemnością utożsami się w tym momencie z mężczyzną, do którego mówi dziewczyna.

Reszta jest mniej przyjemna. Mężczyzna zmienia się w śliniącego się, rogatego potwora (jaka przykra niespodzianka). Tak być powinno: opisana przemiana jest zgodna z poetyką horrorów i - w myśl poglądów na temat kompensacyjnej funkcji opowieści grozy - wręcz pożądana. "[...] Badacz angielski, Walter Evans, tłumaczy mechanizmy horrorów z udziałem potworów wszelkiej maści, koszmarami wieku dojrzewania. Nastolatki, ogarnięte przemożną presją budzących się pożądań, przerażone własnym seksualizmem, często nierozumiejące nowych doświadczeń, które stały się ich udziałem, uważają się za <<potwory>>, ulegając poczuciu winy"13. Zdaniem Stephena Kinga, twórcy opowieści grozy, przedstawiając potwory, wielokrotnie odtwarzają "pierwotną scenę gwałtu"14. "Znaczna część seksu w literaturze grozy połączona jest z poczuciem władzy. Pokazuje nam związki, w których jeden partner zostaje całkowicie poddany władzy drugiego. [...] Problem w tym, że większość czternastolatków, którzy dopiero niedawno odkryli swój seksualny potencjał, czuje, że jest w stanie zdominować jedynie rozkładówkę z <<Playboya>>. Seks budzi w dojrzewających chłopcach wiele różnych uczuć, lecz, szczerze mówiąc, jednym z nich jest strach. Filmy grozy w ogóle, zaś filmy o wampirach w szczególności, wzmacniają jeszcze to uczucie. Tak, seks jest straszny, mówią. Tak, seks jest niebezpieczny"15.

Nasycone seksualnymi aluzjami opowieści o potworach korespondują z baśniami o narzeczonych zaklętych w zwierzęta16. Spełniają istotną funkcję dydaktyczną, ponieważ nie tylko uczą, że seks połączony z przemocą jest zły, ale także informują, że odczuwanie seksualnych lęków jest czymś, co odczuwa cała zbiorowość, nie zaś indywidualnym i odosobnionym doświadczeniem. Nie zmienia to faktu, że potężna postać umięśnionego, rogatego, mogącego "zrobić wszystko" monstrum, przed którym korzy się mała, półnaga kobietka, wygląda fascynująco i może okazać się atrakcyjna dla kogoś, kto czuje, że jest w stanie zdominować jedynie rozkładówkę z "Playboya".

Rysownicy komiksów często rysują i potwory, i skąpo odziane dziewczęta. Te drugie, najchętniej w opresji: walczące lub pobite, związane, uwięzione, broniące się przed kilkoma mężczyznami naraz. Dziewczęta nierzadko mają seksowne, obcisłe stroje, które w dodatku bywają podarte, nadzwyczaj duże biusty, odpowiednio przez rysownika wyeksponowane. Komiksy, o których mowa, ani nie mówią o przemocy seksualnej, ani jej nie sugerują (zapewnia nas o tym wiadomy znaczek na okładce). Na obrazkach oglądamy walczących ze sobą ludzi, bo bohaterowie komiksów często ze sobą walczą. Efektem owych starć są zadrapania i rozdarcia, sińce i rany, zwycięzcy i pokonani. To, że postacie kobiece występują w komiksach w tych samych rolach, co postacie męskie, jest jednym z przejawów równouprawnienia. To, że od czasu do czasu są bite tak jak oni - również. Problemu nie rodzi obecność przemocy, ale obecność erotyzmu, a dokładniej - erotyzacja wizerunków przedstawianych bohaterek, ukazywanie ich jako obiektów seksualnych i używania scen przemocy jako pretekstu do spotęgowania erotycznej aury obrazków17.

Bohaterka komiksu Catwoman wygląda niezwykle atrakcyjnie i wtedy, kiedy ją biją i kiedy ona bije, i nawet wtedy, kiedy leży nieprzytomna na masce samochodu, który ją potrącił. Podoba się dziewczętom, bo jest silna i niezależna, mężczyzn bije lub uwodzi. Może się z kimś związać na zasadach partnerstwa, ale na pewno się nie podporządkuje żadnemu mężczyźnie. Chłopcom podoba się, bo jest ładna, zgrabna i ma naprawdę duży biust (który zawdzięcza talentowi Jima Balenta). W dodatku ma długi bat, którym bije tych, którzy są niegrzeczni, dzięki czemu wpisuje się na listę sadomasochistycznych fantazmatów o dominujących kobietach. Seks i przemoc łączą się w jej wizerunku nierozerwalnie.


25. Scena z komiksu Catwoman. Rys. Jim Balent, Bob Smith

11W. Messner-Loebs (scen.), M. Deodato, Jr (rys.), Wonder Woman 1995 nr 99.
12O komiksie Wonder Woman jako historii przeznaczonej dla dziewcząt pisze T. Robbins, The Great Women Superheroes, Northampton 1996.
13A. Helman, Wpływ psychoanalizy na twórczość filmową, "Film na Świecie" 1989, nr 369, s. 51.
14S. King, Danse Macabre, przeł. P. Braiter, P. Ziemkiewicz, Warszawa 1995. Cytowane określenie pada na stronie 99.
15Tamże, s. 101-103.
16Por. B. Bettleheim, Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni, t. 1-2, przeł. D. Danek, Warszawa 1985. Najważniejsze uwagi na temat znaczeń i przyczyn pojawiania się obrazów przemiany ludzi w zwierzęta i ich związków z wyobrażeniami na temat seksu pada w rozdziale Cykl baśni o narzeczonym lub narzeczonej zaklętych w zwierzę, znajdującym się w tomie drugim owej pracy.
17Krytycznie na temat erotyzacji wizerunków bohaterek komiksowych (i jej przyczyn) pisze T. Robbins, op. cit. Zob. też: L. Mulvey, Przyjemność wzrokowa a kino narracyjne, przeł. J. Mach, w: Panorama współczesnej myśli filmowej, pod red. A. Helman, Kraków 1992, gdzie jest mowa o erotyzacji wizerunków kobiet w filmie (do tego tematu powracam jeszcze w rozdziale Sznur, bat i orgazm).