"Wolverine/Hulk"
część 2
Kilka minut. Tyle trwa lektura tego komiksu. Możemy się
z niego dowiedzieć, że:
a) czasami myślenie może boleć.
b) to nie najlepszy pomysł aby kłuć Hulka szpikulcami, nawet
jeśli ktoś odciąga ci żebra od płuc, a ty sam goisz się
naprawdę szybko.
c) nie należy kichać wisząc nad przepaścią.
d) muzyka nie zawsze łagodzi obyczaje.
e) nawet tatusiowie nie mogą wstrzymywać oddechu w nieskończoność.
I to w zasadzie tyle. Ciągle ciężko powiedzieć co tu się
tak naprawdę dzieje. Fabuła posuwa się do przodu małymi
kroczkami, a zamiast odpowiedzi pojawiają się kolejne pytania.
Dlaczego półnagiemu Loganowi nie jest zimno? Skąd na lodowym
pustkowiu wzięły się bagna i zasypane piachem jezioro? Dlaczego
piosenka śpiewana przez Po tak drażni Hulka? Kim w ogóle
jest ta mała i co ją łączy z Rosomakiem? Domysłów można
snuć sporo, jednak o konkrety ciężko. Mam nadzieję, że Kieth
poskłada to na koniec w jakąś sensowną całość i, że nie
będę żałował wydanych na tę serię pieniędzy. Szkoda tylko,
że aby się o tym przekonać poczekam jeszcze dwa miesiące.
"Wolverine/Hulk" podobnie jak "Orgin" to komiks
zdecydowanie za krótki, aby wydawać go z taką częstotliwością.
Jeśli chodzi o rysunki to w większości są to karykatury
(zresztą całkiem udane). Pomimo to nie mamy do czynienia
z komedią. Zdecydowanie za dużo tu rozmów o śmierci i umieraniu.
Tworzy to dziwny kontrast z ilustracjami, co nie zawsze
przypadło mi do gustu. Wydaje mi się, że w niektórych momentach
komiks mógłby zyskać gdyby był narysowany normalnie. Dla
przykładu karykaturalnie wydłużona twarz Logana wpatrującego
się w zasypane jezioro nijak nie pasuje mi do powagi chwili.
Mandragora zaryzykowała puszczając ten komiks. Część osób
poczuje się zawiedziona tym, że nie otrzymali typowej opowieści
ze świata "Marvela". Niektórych mogą odstraszyć rysunki,
innych fakt, że postać Logana została tutaj przedstawiona
ze znacznym przymrużeniem oka. Sporo osób odłoży cienki
zeszyt na półkę kiedy spojrzy na cenę i porówna ją z np.
"Transformers Armada". Czy to ryzyko się opłaci? Pewnie
dowiemy się za kilka miesięcy. Wiem, że ja na pewno kupię
następne numery, ponieważ po drugim zeszycie jestem ogromnie
ciekawy o co w tym komiksie chodzi.
dasst
Słabiej niż w zeszycie poprzednim, akcja nie posuwa się
nawet o krok, za to graficznie komiks jest oczywiście świetny.
Jak dla mnie warte niskiej przecież ceny, szkoda, że Mandra
nie puściła tego w całości.
Paweł "Kurczak"
Zdanowski
Scenariusz: Sam Keith
Rysunki: Sam Keith
Wydawca: Mandragora
Data wydania: 10.2003
Liczba stron: 24
Format: B5
Oprawa: miękka
Papier: błyszczący
Druk: kolor
Dystrybucja: kioski
Częstotliwość: dwumiesięcznik
Cena: 8,00 zł
|