"Redaktor Szwędak czyli
sztuka wywiadu"
Kultura
Gniewu zaatakowała nas w tym miesiącu kilkoma niezwykle
interesującymi pozycjami. Jedną z nich są przygody głupkowatego
dziennikarza - tytułowego redaktora Szwędaka. Choć jest
on dobrze znany czytelnikom Produktu, pozostali fani komiksu
mogą lepiej kojarzyć charakterystyczną kreskę Ryszarda Dąbrowskiego
z serii o Likwidatorze, która jak dotąd liczy już trzy tomy.
"Sztuka wywiadu" to debiut zeszytowy nowej serii
i mam nadzieję, że będzie on kontynuowany, bowiem stanowi
godne uzupełnienie rodzimego rynku humorystycznego, na którym
panują
zresztą - wszyscy wiemy, kto na nim panuje.
Ktoś może mieć mi za złe, że oceniam ten króciutki komiks
tak wysoko, jednak ja czekałem na niego od momentu zapowiedzi,
mimo że dużą część tych historyjek już znałem. Pomysł z
Likwidatorem trochę się już chyba zestarzał, a nowa seria
tchnęła w twórczość Dąbrowskiego innego ducha. Gościnny
występ Likwidatora w tym zeszyciku powitałem z sentymentem,
jakiego część z Was zapewne doznała czytając "Splątaną
Sieć".
Co jest takiego pociągającego w opowieści o opóźnionym
w rozwoju redaktorze, który co i raz na własnej skórze przekonuje
się o niebezpieczeństwach wynikających ze swojej dociekliwości?
Po pierwsze - stereotyp. Zetknęliście się kiedyś z durnym
dziennikarzem, który kompletnie nie rozumie udzielanych
odpowiedzi? Naiwne pytanie. Czy nie zastanowiło Was niezwykłe
i niczym nieuzasadnione wysokie mniemanie, jakie tacy dziennikarze
mają o sobie, jakby nieśli pod strzechy ogień wiedzy wydarty
starożytnym bogom? Nie dziwią Was natchnione słowa wypisywane
w recenzjach komiksów przez nie zawsze kompetentnych autorów,
którzy nie do końca rozumieją, że choć piszą do fanzinu
internetowego, nie stali się ani odrobinę mądrzejsi niż
byli, kiedy tam jeszcze nie pisali? No to chyba z grubsza
wiecie, o jakie wzorce zachowań mi chodzi.
Z czego śmieją się autorzy komiksu (współautorem scenariusza
jest Szymon Surmach z magazynu "Obywatel")? Z
polskiej zaściankowości (jednak patriotyzm czytelników nie
będzie narażony na szwank, bo robią to w sympatyczny sposób),
z islamskiego fundamentalizmu, z różnic społecznych, z tirówek,
samobójców, gangsterów, hip-hopowców, mediów, alpinistów,
paralotniarzy, antyglobalistów (do których, w jakiś sposób,
sami chyba należą, choć na MFK nie udało się dokończyć dyskusji),
nudystów, upiorów, komiksiarzy i bohaterów komiksów, Adolfa
Hitlera, George'a Busha (dokładnie tak: jednego po drugim
- hmm
), Keanu Reeves'a, ufoludków, wegetarian, górali a
także z Unii Europejskiej, afery Rywina i Cool Kids Of Death.
Jak widać komiks porusza ważne problemy społeczne i nie
stroni od komentarza na aktualne tematy, co może sprawić,
że za jakiś czas stanie się zupełnie nieczytelny, bądź też
przeciwnie - będzie stanowił ciekawy zapis bolączek trawiących
polskie podwórko u progu XXI wieku (ależ ten czas płynie).
Swego rodzaju szkopułem jest jednak niewielka objętość
zeszytu - zaledwie 32 strony, co niestety oznacza, że ledwo
się zaczyna, a już się kończy. Jednak fakt, że komiks pozostawia
czytelnika z niedosytem przygód głównego bohatera działa
właściwie na jego korzyść, co w przypadku dość jednak powtarzalnego
schematu ma istotne znaczenie. Na okładce (ani w ogóle nigdzie)
nie wydrukowano ceny komiksu, a ja nie pamiętam ile kosztował,
więc trudno mi powiedzieć, czy jest ona wygórowana, zwykle
jednak zeszyty są dość drogie w stosunku do zawartości,
więc nie sądzę, by tym razem mogło być inaczej. No i od
razu zaznaczę, jak Alan Moore w "V jak Vendetta",
że jest to z całą pewnością komiks dla ludzi, którzy nie
wyłączają wiadomości. Ale jeśli interesują Cię głównie naparzanki
po ryjach i erotyka, to tutaj też tych elementów nie zabraknie,
więc właściwie mogę chyba z czystym sumieniem polecić ten
komiks każdemu.
Arek "xionc"
Krolak
Xionc przecholował z tą oceną. Ja zbiłbym ją o 2, albo
nawet 3 oczka. Poszczególne historyjki są schematyczne,
co może dosyć szybko wywołać poczucie nudy. Zdecydowanie
bardziej wolę Dąbrowskiego - rysownika, niż Dąbrowskiego
- scenarzystę. Szwędakowi daleko do tworzonych wspólnie
ze Śledziem epizodów z cyklu "Ucieczka do miasta".
Komiks tylko dla zadeklarowanych fanów Dąbrowskiego.
Sławek "pookie"
Kuśmicki
"Redaktor Szwędak, czyli sztuka wywiadu"
Scenariusz: Ryszard Dąbrowski
Rysunki: Ryszard Dąbrowski
Wydawca: Kultura Gniewu i Zin Zin Press
Data wydania: 25.10.2003
Liczba stron: 36
Format: B5
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
Cena: 10,00 zł |
|