Green Arrow - Kołczan część 2
Jakiś czas temu zauważyłem dziwną zależność pojawiająca się w komiksach
i kreskówkach o super bohaterach. Im więcej występuje ich równocześnie,
tym mniejsze możliwości mają. Dowolna postać obdarzona super mocami,
w swoim własnym wydawnictwie jest w stanie dokonywać prawdziwych cudów
i w pojedynkę uratować świat od zagłady. Wystarczy jednak, że zacznie
ona występować w towarzystwie innych herosów, a jej moc ulega niezwykłemu
osłabieniu i zdarza się, że ma ona problemy ze złapaniem pojedynczego
przestępcy.
Jest to powód, dla którego nie przepadam za komiksami o super
grupach ("X-Men" wyjątkiem) i przez który długo wahałem się
nad zakupem przygód Zielonej Strzały. Co prawda miały się one koncentrować
na postaci Oliviera,
ale "wrzucenie" na jego strony całej plejady bohaterów świata
DC nie wróżyło w moich oczach dobrze tej opowieści. Jednak w końcu się
skusiłem.
Przeważyły dobre recenzje i przede wszystkim nazwisko Kevina Smitha, którego "W
pogodni za Amy" zajmuje honorowe miejsce w mojej kolekcji video.
Pierwszy tom sprawił, że wcześniejsze wątpliwości odeszły w zapomnienie.
Wciągający scenariusz, inteligentne i śmieszne dialogi, a przede wszystkim
dystans do
kultowych już postaci sprawiły, że od razu zabrałem się za czytanie tomu
drugiego. I tu mój entuzjazm zaczął powoli opadać...
Część pierwsza postawiła wiele pytań i nie dała żadnych odpowiedzi.
Dlaczego Olivier, który powinien być martwy żyje? Skąd wzięła się
jego amnezja?
Dlaczego wreszcie interesuje się nim sam Etrigan?
Nie chcę umieszczać w tej recenzji spolierów, więc napiszę tylko, że
odpowiedzi na te pytania zdecydowanie nie przypadły mi do gustu.
Stworzył je Smith,
scenarzysta "Szczurów
z Supermarketu" i "Jay i Cichy Bob Kontratakują", a nie Smith,
twórca "W Pogoni za Amy", czy "Dogmy". Zastosowane rozwiązanie
całej intrygi jest naprawdę słabe, a niektóre motywy po prostu żałosne (a jednak
się nie powstrzymam - UWAGA SPOLIER!!! Czy tylko ja uważam, że raj dla super
bohaterów to idiotyzm? Czyżby jakaś fascynacja "Dragon Ballem"?).
Kolejną wadą, szczególnie dla czytelników, nie obeznanych ze światem
DC jest fakt, że w komiksie roi się od nawiązań do innych serii
i wydarzeń, często
z odległej przeszłości tego uniwersum. Zresztą sam scenarzysta
napisał we wstępie: "Mój
Green Arrow nie zachęcał do lektury czytelnika spoza świata komiksowego - a
nawet raczej go zrażał." Szczera prawda, nawet zamieszczony z tyłu mini
słowniczek zdecydowanie nie wystarcza, aby się w tym wszystkim połapać.
Cały komiks ratują dialogi, które w dalszym ciągu są żywe i zabawne.
Niestety nawet one w kilku miejscach potrafią znużyć.
Rysunki się nie zmieniły. To ten sam średni poziom, który ani
szczególnie nie cieszy, ani nie powoduje zgrzytania zębami. Do
tego komiksu
pasują jak znalazł.
Samo wydanie też nie pozostawia wiele do życzenia. Egmont spisał
się świetnie i szkoda tylko, że w tym tomie nie znalazło się
już miejsce
na miniaturki
oryginalnych okładek. Otrzymaliśmy za to wstęp samego Kevina
Smitha i krótkie notki o autorach
i opisaną przez Tomasza Sidorkiewicza historię jednej postaci
o dużym znaczeniu dla całej historii.
Green Arrow rozczarował mnie podwójnie. Najpierw miło. Pierwszy
numer jest naprawdę dobry i wart lektury, ale robi on "smaka" na znacznie
więcej niż ma do zaoferowania część druga. I to było właśnie to drugie, tym
razem
niemiłe rozczarowanie chyba już ostatnie tego roku.
dasst
Nie zgadzam się z połową zawartych w tej recenzji stwierdzeń. Druga część
Green Arrow'a to niezły komiks superbohaterski z dobrymi dialogami,
wartką akcją i prawdziwym korowodem postaci z uniwersum DC. Czyta i
ogląda się to naprawdę fajnie. Ocena mocno zaniżona.
Sławek "pookie" Kuśmicki
Gorzej niż w wypasionym tomie pierwszym, ale nadal nieźle. Smith bezwzględnie
pokazuje klasę scenarzysty potrafiąc przemienić zleżały materiał w
świeżą zieleninę. Trochę trudne do zrozumienia dla kogoś nie obeznanego
ze universum DC, ale nadal świetne. Ja bym rzekł: KUPTA
Paweł "Kurczak" Zdanowski
Dosyć dobre zakończenie serii o Green Arrowie, lecz nie będące czymś
wybitnym. Nie jestem nim w pełni usatysfakcjonowany. Po tym, co już
poznałem autorstwa Kevina Smitha spodziewałem się czegoś lepszego.
Dalej jest to jednak komiks godny polecenia i na pewno wyróżniający
się w pewien sposób na amerykańskim rynku.
Wojciech "dieFarbe" Garncarz
"Green Arrow" - "Kołczan" cz. 2
Tytuł oryginału: Quiver
Scenariusz: Kevin Smith
Szkic: Phil Heste
Tusz: Ande Parks
Kolory: Guy Major
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 11.2003
Wydawca oryginału: DC Comics
Data wydania oryginału: 2002
Liczba stron: 116
Format: B5
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 24,90 zł |