Darkness część 2 i 3
Od
jakiegoś czasu na naszym rynku możemy kupić komiksy, których akcja
rozgrywa się w uniwersum CrossGen. Są to serie przeznaczone dla młodszych
czytelników, nie oferujące nic ponad nieskomplikowaną rozrywkę. Piękne
kobiety, przystojni mężczyźni, mnogość "efektów specjalnych" i
możliwość wyłączenia szarych komórek na czas lektury. Dokładnie taka
samą rolę pełni również, wydawany przez Mandragorę "Darkness".
Różnica polega jedynie na tym, że ten drugi tytuł skierowany jest do
osób nieco starszych.
Osoby które nie przeczytały części pierwszej odsyłam do recenzji hansa z
nr 21. Naszego bohatera zostawiliśmy w momencie kiedy szedł pochwalić się
swoją kolekcją znaczków przed pewną uroczą blondynką, z bardzooo dużymi oczami.
Niestety muszę rozczarować tych, którzy chcieliby się tym oczętom przyjrzeć
dokładniej. Romantyczne spotkanie zostaje bowiem przerwane najpierw przez
niejakiego Rzeźnika Joyca, a później przez kółko różańcowe spod Statuy Wolności.
Jego prezes Sonatine zdradza Jackiemu coś, co sprawi, że straci on ochotę
na oglądanie czegokolwiek... Dalej jest kolorowo, krwawo, czasami zabawnie.
Mamy okazję poznać część historii Darkness, a także jej ograniczenia. Dowiadujemy
się co nieco o dzieciństwie Estacado, a w końcu jesteśmy światkami jego starcia
z Angelus, która chyba niezbyt lubi panów...
Nie uświadczysz tu żadnych zaskakujących zwrotów akcji, ani nowatorskich
rozwiązań czy to w fabule, czy w rysunkach. Prościutki scenariusz, sporo
banałów i szczypta (ale tylko szczypta) ennisowskiego poczucia humoru
. I niczego więcej nie można po tym komiksie oczekiwać. No może jeszcze
tylko
dobrych rysunków. Te w "Darkness" to kwintesencja tego, co niektórzy
nazywają "typową, amerykańską robotą". Prawie całkowity brak tła,
postacie na drugim planie są ledwo zarysowane, a i te na pierwszym nie mogą
poszczycić się zbyt dużą ilością szczegółów. W porównaniu do innych komiksów
Image wydanych na naszym rynku "Darkness" pod względem graficznym
prezentuje się najgorzej. Plansz, na których warto "zawiesić oko" jest
zaledwie kilka. Trochę to za mało jak na komiks takiego typu.
Pomimo tego "Darness" nie jest taki zły. Czyta się go szybko i
bez większych zgrzytów (no chyba, że zaczniemy się za bardzo zastanawiać
nad fabułą, wtedy wychodzą na wierzch różne jej bolączki).Wznowiony ostatni "Spawn" jest
co prawda lepszy graficznie, ale i tak przegrywa z przygodami Jacka Estacado.
Po prostu wiecznie użalający się nad sobą Al Simons wypada znacznie słabiej
niż pewny siebie płatny zabójca. Również pozbawiony praktycznie humoru "Punisher" musi
ustąpić miejsca Ciemności. Być może zmieni się to z momentem wejścia na nasz
rynek komiksów z imprintu Marvel Knights, ale póki co "Darkness" to
najlepszy, "niewymagający" komiks na rynku.
dasst
Dosyć przewidywalne, choć miłe zakończenie pierwszej podserii cyklu. Nic
nowego, żadnych zaskoczeń. Jeżeli podobały Wam się poprzednie tomy, to
ten też kupicie, jeżeli nie... to pewnie nawet nie czytacie tych wypocin
Paweł "Kurczak" Zdanowski
Najbardziej przyciągają mnie do tej serii rysunki Marca Silvestrii. Scenariuszowo
jest przyzwoicie, chociaż bez rewelacji. Jeśli będzie ta seria kontynuowana
-zapewne ją kupię, jednak jeśli nie - to trudno. Nie jest to coś co trzeba
przeczytać i można wszystkim polecać. Po prostu -średni komiks.
Robert "Graves" Góralczyk
"Darkness" część 2
Scenariusz: Garth Ennis
Rysunki: Marc Silvestri
Wydawca: Mandragora
Data wydania: 10.2003
Liczba stron: 52
Format: B5
Oprawa: miękka
Papier: błyszczący
Druk: kolorowy
Dystrybucja: kioski
Cena: 14,50 zł
"Darkness" część 3
Scenariusz: Garth Ennis
Rysunki: Marc Silvestri
Kolory:
Tłumaczenie:
Wydawca: Mandragora
Data wydania: 11.2003
Wydawca oryginału:
Data wydania oryginału:
Liczba stron: 48
Format: B5
Oprawa: miękka
Papier: błyszczący
Druk: kolorowy
Dystrybucja: kioski
Cena: 14,50 zł
|