Mroczne Miasta cz. 1

Pierwszym albumem tej serii jaki trafił w moje ręce był komiks "Fievre d'Urbicande" (Urbikandyjska gorączka). Przyznam się szczerze, że były to skany (bez okładki do albumu), a także bez stopki, czy jakichkolwiek innych danych pozwalających na zidentyfikowanie autora/autorów tego dzieła. Byłem wtedy przekonany, że twórcą rysunków do komiksu jest Andreas, ponieważ styl rysowania Schuitena zaprezentowany w tym albumie, niezmiennie przywodził mi na myśl styl pierwszych dwóch albumów Rorka... Dopiero znacznie później dowiedziałem się, kim są autorzy "Urbikandyjskiej gorączki" i z pewnym zdziwieniem odkryłem, że jest ona częścią serii, noszącej nazwę "Mroczne Miasta" (MM). Seria ta została stworzona przez dwóch Francuzów, wspomnianego już Françoisa Schuitena (autora rysunków) i Benoîta Peetersa (scenarzysty). Każdy z albumów opowiada historię, która rozgrywa się w innym, fikcyjnym mieście. Mamy więc wspomnianą już Urbikandę, a także Samaris, Armilię, Xhystos, Brüsel i kilka innych... Wspólnym tematem pojawiającym się we wszystkich albumach jest architektura i jej wielka rola w życiu zurbanizowanych społeczeństw. Nie dziwi to wobec faktu, że Miasta są przecież głównymi "bohaterami" wszystkich opowieści cyklu. Siła tych opowieści drzemie zarówno w niezwykłych, realistycznych i bardzo szczegółowych rysunkach Schuitena (który z wykształcenia jest architektem), jak i niebanalnych historiach, niosących w sobie głęboki przekaz intelektualny, wymyślanych przez Peetersa.


Historia serii rozpoczęła się w czerwcu 1982 roku, kiedy francuskie czasopismo "A Suivre" (co po naszemu znaczy "Ciąg dalszy nastąpi"), opublikowało pierwszy epizod opowieści, zatytułowanej "Les Murailles de Samaris" (Mury Samaris). Opowieść szybko zdobyła sobie uznanie wśród czytelników, a autorzy postanowili jakiś czas później podjąć prace nad kolejnym albumem. Od roku 82. uniwersum MM bardzo się rozrosło. Powstało kilkanaście albumów i innych publikacji (w tym także multimedialnych) dotyczących Miast. Swój bujny rozwój seria zawdzięcza też w pewnym stopniu fanom, którzy zasypywali autorów różnymi pomysłami, które ci później dosyć często wykorzystywali w swoich dziełach, czyniąc je jeszcze ciekawszymi dla czytelników. Można tu więc mówić o pewnego rodzaju sprzężeniu zwrotnym.

Zarówno w tekstach jak i w rysunkach pojawiają się różne "smaczki", a także aluzje do naszej rzeczywistości. Nawet sam termin "Mroczne Miasta" jest tylko przybliżonym tłumaczeniem francuskiego terminu "Les Cités Obscures". Francuskie słowo "obscur" ma bowiem swoje korzenie w łacinie, gdzie słowo "obscurus" oznacza miejsce, w którym jest zbyt mało światła, przez co nie da się go ogarnąć i dobrze poznać. I takie właśnie są zazwyczaj Miasta ukazane w tej serii - połowicznie skryte w cieniach, a przez to tajemnicze i groźne. Niestety, ale utrata takich niuansów jest nieunikniona we wszelkich przekładach. Szczególnie przykre jest to w przypadku dzieł Schuitena i Peetersa, zyskują one bowiem bardzo wiele na głębi i poetyce, jeśli czytelnik zdaje sobie sprawę (lub odkryje) istnienie i znaczenie wspomnianych niuansów... Jeśli już przy tym jesteśmy, to warto także wspomnieć, że wiele postaci występujących w serii "dziedziczy" swoje imiona i nazwiska po ludziach żyjących w rzeczywistym świecie, np. odkrywcach, naukowcach itp. ... Europejscy twórcy komiksów mają głęboko zakorzenioną tradycję pracy "ręka w rękę" scenarzysty i rysownika, ponieważ kultywowany jest pogląd, że rysunek i scenariusz powinny ze sobą współgrać i uzupełniać się, a nie konkurować ze sobą, tworząc niezbyt spójną całość. Kryterium jakości, odnośnie europejskich opowieści graficznych również jest zazwyczaj bardzo surowe, bowiem w krajach zachodniej Europy, jak na przykład Francja czy Belgia, komiksy są często traktowane jako pełnoprawna forma sztuki. Seria MM podnosi poprzeczkę w tej dziedzinie bardzo wysoko i miejmy nadzieję, że już niedługo dotrze także i do nas.

"Les murailles de Samaris" (Mury Samaris)

Jak już wspomniałem, historia ta jest pierwszą z serii o mrocznych miastach i zaczęła się ukazywać w 1982 roku w magazynie "A Suivre". Album ten rozpoczyna się w Xhystos, wspaniałym mieście, którego budynki są zaprojektowane w stylu Art Nouveau. Mieszka tutaj młody oficer, Franz Bauer, który zostaje wysłany do Samaris, leżącego w odległym protektoracie z misją mającą na celu ustalenie dlaczego ludzie, którzy się tam udali nigdy nie wrócili do Xhystos. Po długiej podróży, podczas której poznajemy wiele interesujących faktów dotyczących świata przedstawionego w utworze, Franz dociera do celu. Samaris okazuje się być miejscem pięknym, ale także dziwnym i tajemniczym. Wąskie, kręte uliczki sąsiadujące z wysokimi budynkami bez okien i nieodparte uczucie poruszania się w kółko podczas podróży. Jest tam także wszechobecny, syczący dźwięk nieustannie przenikający miasto, a mieszkańcy Samaris mają dziwnie regularne zwyczaje. Pewnej nocy Bauer przypadkowo przebija się przez swoje zablokowane okno hotelowe i w końcu udaje mu się zobaczyć miasto takie, jakim ono naprawdę jest...

Album "Les murailles de Samaris" był pierwszym owocem współpracy Schuitena i Peetersa. Twórcze talenty obydwu panów nie ukazały się jeszcze w nim w pełnej krasie. Obydwaj autorzy zgodnie przyznają, że nigdy nie byli z niego do końca zadowoleni. Dlatego w 1998, kiedy ukazała się reedycja komiksu, zmienili w niej wiele szczegółów, żeby poprawić opowieść tak, aby odpowiadała ich oczekiwaniom, a także lepiej współgrała z resztą uniwersum MM (np. dokładając scenę, w której poznajemy młodego Eugena Robicka, który później stał się jedną z ważniejszych postaci serii). Historia o Samaris i Xhystos po raz pierwszy została przetłumaczona na języka angielski w 1984, kiedy to zaczęła się ukazywać w odcinkach w magazynie "Heavy Metal" (listopad 1984 - marzec 1985). Wydawcy byli zachwyceni stroną graficzną dzieła, natomiast o wkładzie Peetersa jako scenarzysty właściwie zapomniano i pozostał on niejako w cieniu. Jak dużo później stwierdził sam zainteresowany, jest za ten fakt nawet wdzięczny ponieważ tamto tłumaczenia było raczej kiepskie.

"La fievre d'Urbicande" (Urbikandyjska gorączka)

Historia ta ujrzała światło dzienne w 1983 roku. Podobnie jak "Les murailles de Samaris" zadebiutowała najpierw w magazynie "A suivre". Ukazywała się tam w czerni i bieli. I nie było to spowodowane chęcią oszczędności, lecz był to świadomy wybór twórców, którzy postanowili zastosować taki właśnie środek twórczej ekspresji. Jest to opowieść o tym, jak w ręce Eugena Robicka, naczelnego architekta Urbikandy (zwanego urbitektem) trafia tajemniczy sześcian, wykonany z niezwykle twardego materiału, który został znaleziony podczas kopania fundamentów pod nowy budynek. Robick początkowo traktuje go jako ciekawostkę. Okazuje się jednak, że znaleziony przedmiot zaczyna... rosnąć, a dokładnie rzecz biorąc wypuszcza zaczątki nowych krawędzi, przez co powoli, lecz nieustannie zwiększa swoje rozmiary - pojawiają się kolejne komórki sześcianu. Początkowo niezwykły przedmiot powoduje utrudnienia w życiu Robicka. Wkrótce jednak staje się zbyt duży, aby mógł go pomieścić dom architekta. I tak stopniowo, sześcian rozrasta się do rozmiarów ogromnej Sieci, która u szczytu swojego "rozwoju" zajmie obszar niewiele mniejszy od całego miasta, powodując swą obecnością narastający problem społeczny. Urbikanda jest bowiem podzielona na dwie części, południową - bogatą i nowoczesną oraz północną, znacznie biedniejszą. Obydwie części początkowo rozdziela rzeka, a ruch na obydwu łączących je mostach jest ściśle kontrolowany przez władze miasta. Pojawienie się Sieci, a wraz z nią możliwość swobodnego przemieszczania się z jednego brzegu na drugi, powoduje niemal rewolucję, zarówno architektoniczną, jak i społeczną. Po pewnym okresie stabilizacji, kiedy mieszkańcy już właściwie przyzwyczajają się do obecności Sieci, zaczyna się ona ponownie zmieniać, by w finale opowieści zniknąć w przestworzach...

Co ciekawe, oprócz przemian społecznych Sieć sprawia swą obecnością, że wśród mieszkańców miasta tworzą się wszelkiego rodzaju ruchy religijny, próbujące wyjaśnić pochodzenie i znaczenie tego niezwykłego fenomenu. W ujęciu pewnej nowopowstałej urbikandyjskiej religii, sieć jest nawet przedstawiana jako mesjasz, który powoduje głębokie zmiany w życiu społecznym, by na koniec zniknąć, nie udzielając praktycznie żadnych odpowiedzi swoim "wyznawcom"... Na końcu albumu znajduje się "dokumentacja" na temat Sieci, poparta dużą ilością cytatów z "prac naukowych", przedstawiających teorie na jej temat. Jest to typowa dla MM formuła budowania świata przedstawionego - nie tylko przy pomocy samej fabuły, ale i poprzez wzbogacające ją w szczegóły inne formy wypowiedzi: "artykuły z gazet", "listy", "dokumentacje techniczną" itp... Właśnie dzięki takim zabiegom, autorom udało się znacznie wzbogacić kreowaną przez nich w kolejnych albumach wizję.

Opowieść ta zawarta została na 94 stronach, jest więc znacznie dłuższa, niż standardowe, 48 stronicowe albumy obecne w tradycji francusko-belgijskiej szkoły komiksowej. W 1992 ukazała się reedycja tego albumu, która wzbogacona została o "raport" Isidora Louisa, pochodzący z albumu "L'Archiviste", a dotyczący Sieci i jej wpływu na strukturę społeczną Mrocznych Miast. Sieć stała się wśród fanów serii obiektem dużego zainteresowania, czy wręcz fascynacji. Pojawiło się nawet na jej temat wiele rzeczywistych artykułów, w których rozważane są głębsze znaczenia Sieci jako takiej, źródła jej pochodzenia, a nawet matematyczne analizy sposobu jej rozrostu. Na koniec, jako ciekawostkę dodam, że kompozytor nazwiskiem Dieter Denis zaczął nawet tworzyć operę bazującą na motywach "Gorączki"...

"Le mystere d'Urbicande" (Tajemnica Urbikandy)

W zachodnich artykułach na temat MM spotyka się opinię, że ten właśnie album, który ukazał się w 1985 roku, wyznacza punkt, od którego seria zaczęła żyć swoim własnym życiem. Po sukcesie "Urbikandyjskiej gorączki", fan nazwiskiem Thierry Smolderen (nazwisko to nie jest zapewne obce polskiemu czytelnikowi) napisał, pod pseudonimem Regis de Brok, analizę wpływu Sieci na MM. François Schuiten, także pod pseudonimem (Robert Louis Marie de la Barque), przygotował do tego tekstu rysunki. "Powstanie" dzieła jest datowane na 50 lat po dramatycznych wydarzeniach z Urbikandy, opisanych w "Gorączce" (w tym czasie miasto to już nie istnieje, ponieważ zostało zniszczona przez trzęsienie ziemi). Książka ta jest napisana jako naukowy wywód podważający istnienie Sieci, która jest tutaj interpretowana jako zbiorowa halucynacja, czysty mit. Interesującą rzeczą jest, że "kopia" manuskryptu, którą czytelnik dostaje do ręki pochodzi z biblioteki Szóstego Hospicjum miasta zwanego Brüsel i została spisana przez pacjenta nazwiskiem... Eugen Robick...

Książka, jak przystało na "wiekowy dokument" posiada przekonująco "stary" wygląd, wydana jest na ryżowym papierze, ilustracje w niej zawarte stworzono na staroświecką modłę, a odręczne notatki Robicka - obecne na prawie każdej ze stron, naprawdę wyglądają na pisane odręcznie. Każdy egzemplarz książki posiada kartę biblioteczną, oraz osobną notkę "napisaną" przez Profesora von Scholza, w której ostrzega on pracowników, aby nie wypożyczać materiałów dotyczących Sieci Robickowi. Każda z kopii tej książki jest warta w przybliżeniu około 150 $ amerykańskich i stanowi nie lada gratkę dla kolekcjonerów ponieważ została wydana w bardzo ograniczonym nakładzie. Na szczęście większość z ilustracji w niej zawartych została powielona w 1992 roku w reedycji "Urbikandyjskiej gorączki"

"L'Archiviste" (Archiwista)

W 1987, wydawnictwo "Casterman" planowało wydanie serii albumów dużego formatu, zawierających obrazy stworzone przez słynnych twórców komiksów. Idea była taka, żeby każda pojedyncza strona mogła zostać wyjęta i użyta jako poster. Pomysłu nigdy nie doprowadzono do końca, ale Schuiten i Peeters stworzyli kilka scen, które miały być wykorzystane w planowanym przez wydawnictwo albumie. Co prawda, pomysł wydania kolekcji obrazów będących tylko "sztuką dla sztuki" niezbyt podobał się autorom, ale dojrzeli tam oni sposobność do konsolidacji kilku zupełnie różnych elementów i poszerzenia uniwersum Mrocznych Miast o nowe elementy. Po kilku dyskusjach z wydawcą, postanowili zmodyfikować oryginalny, mający się pierwotnie znaleźć w zbiorczym albumie layout tak, aby zawrzeć także tekst i rysunki na rewersie obrazów, przemieniając tym samym kolekcję stworzonych prac (swoja drogą naprawdę pięknych) w niezależne portfolio.

Francuski termin "archiviste" nie oznacza tylko człowieka, który zajmuje się utrzymywaniem archiwum w porządku, lecz także osobę, która bada stare dokumenty. W Europie, gdzie archiwa są gromadzone od około 2000 lat, to naprawdę poważna sprawa. W tej opowieści, poznajemy niejakiego Isidora Louisa, który dostaje zadanie zbadanie pogłosek, które zaczęły się skupiać na tajemniczych Mrocznych Miastach. Odpowiednie dokumenty są trudne do zdobycia, ale Isidorowi udaje się trafić na kilka interesujących fragmentów, dotyczących różnych miast uniwersum MM. Zgodnie ze zwyczajem który się dobrze przyjął, Schuiten i Peeters umiejętnie zmieszali odniesienia do albumów już opublikowanych z rzeczami, które miały się pojawić dopiero później. To traktowanie każdego, indywidualnego przecież albumu, jako części dobrze zintegrowanej, większej całości jest jednym z powodów ogromnej popularności serii.

"La Tour" (Wieża)

Tytułowa Wieża, ma swój pierwowzór w obrazie Peetera Bruegela, przedstawiającym Wieżę Babel, który to obraz pojawia się zresztą na kartach albumu. Jednym z ostatnich dokumentów odkrytych przez Isidora Louisa w "Archiwiście" był obraz zatytułowany "Giovanni i jego przyjaciele", ukazujący mężczyznę, otoczonego przez grupę sławnych malarzy i ilustratorów. W albumie "Wieża" poznajemy tożsamość tego człowieka i naturę jego powiązania ze światem MM.

Giovanni Batista, bo tak brzmi pełne nazwisko tej postaci, jest samotnym mężczyzną, zajmującym się konserwacjami i naprawami w małej części budynku tak rozległego, że nigdy nie zobaczył jego całości. Pewnego dnia Giovanni stwierdza, że ma już dość tego wszystkiego i opuszcza swój sektor, aby spróbować dowiedzieć się, co się dzieje na zewnątrz. W końcu dociera do wciąż zamieszkanej strefy i spotyka naukowca Eliasza Aureolusa Palingeniusa i młodą dziewczynę Milenę, w której wkrótce zakochuje się z wzajemnością. Eliasz, który posiada słynącą ze swej obszerności bibliotekę i równie obszerną kolekcją obrazów dotyczących Wieży, jest przekonany, że coś niezwykłego dzieje się w ogromnym budynku, który wszyscy zamieszkują. W końcu Giovanni i Milena postanawiają podjąć wyprawę na odległe i tajemnicze najwyższe piętro, gdzie mają nadzieję odnaleźć odpowiedzi. Wyprawa okazuje się być długa i trudna, a to co odnajdują na szczycie okazuje się zupełnie nieoczekiwane...

Autorzy zastosowali tu ciekawy zabieg odnośnie strony graficznej. Otóż początkowo wszystkie wydarzenia w albumie przedstawiane są w czerni i bieli. Potem jednak, przy okazji pojawienia się skrawków informacji powiązanych z Wieżą, pojawiają się także kolorowe wstawki (jak na przykład obrazy z galerii Eliasza przedstawiające tę budowlę, bądź z nią powiązane). Co ciekawe, mieszkańcy Wieży widzą swój czarno-biały świat jako zupełnie normalny, ale nie mogą się oprzeć wrażeniu, że jest coś cudownie dziwnego w tych kolorowych obrazach.

"La route d'Armilia" (Droga do Armilii)

Pierwsze strony tej historii rozgrywają się w Mylos, ponurym industrialnym mieście, po raz pierwszy wspomnianym w "Archiwiście". Później, trochę niespodziewanie, narratorem opowieści staje się Ferdinand Robur Hatteras, młody chłopak, któremu zostaje powierzona misja dostarczenia ważnej wiadomości do ukrytego miasta - Armilii, leżącego na północnym biegunie świata MM. Potem autorzy raczą nas wspaniałą podróżą sterowcem, którą odbywa bohater ponad skalistym Porrentruy, nadmorską Muhką, Brüsel z jego drapaczami chmur, operowo szalonym Bayreuth, zamkniętym pod szkłem Calvani, mroczną Genovą, a także Kobenhavn - miastem o tysiącu wież. Wkrótce, Ferdinand poznaje pasażerkę na gapę, dziewczynę imieniem Hella Jacobsen, która uciekła z fabryki i wkrótce zaprzyjaźnia się z nią. W tym albumie pojawia się też po raz pierwszy Axel Wappendorf - naukowiec, który później staje się jednym z głównych bohaterów serii.

Większość albumu przypomina raczej opowiadanie ilustrowane obrazkami niż komiks. Wynika to stąd, że dialogi w dymkach pojawiają się tu raczej sporadycznie (głównie pod koniec albumu). "Droga" wnosi bardzo dużo do świata MM, poprzez swój podróżniczy charakter. Dowiadujemy się w tym albumie dużo o geografii tego świata, a szczególnie o położeniu poszczególnych miast względem siebie. Ponadto jest on też oczywiście ciekawy, jako opowieść sama w sobie.

Encyclopédie des transports présents et a venir (Encyklopedia Transportu, Teraźniejszość i Przyszłość)

Ten krótki albumik, został wydany podobnie jak magazyny pulpowe, przeznaczone dla osób, które nie mają zbyt zasobnego portfela (podobnie też wydawane są w Japonii niektóre magazyny z mangą). Album ten "opracowany" został przez Axela Wappendorfa. Opisuje różne dziwne środki transportu. Niektóre z nich są używane w świecie MM podczas gdy inne to dopiero projekty. Z przedstawionego tam przeglądu wynika, że "inżynierowie żyjący w świecie MM" są obdarzeni niezwykłą wyobraźnią, ale nieco brak im zmysłu praktycznego...

Oryginalnie powstało tylko 800 egzemplarzy tego dzieła. Podobnie jak "Le mystere d'Urbicande", album ten jest obecnie bardzo rzadki i osiąga wysokie ceny wśród kolekcjonerów. Z powodu słabej oprawy, kartki tej książki mają tendencje do wypadania i wiele kopii jest niekompletnych. Na szczęście większość obrazków w niej zawartych zostało reprodukowanych w "Le guide des Cités" (Przewodniku po miastach).

I to już koniec części pierwszej. Do przeczytania części drugiej artykułu o Mrocznych Miastach, w której przedstawię pozostałe albumy ze świata MM, zapraszam za miesiąc.

Tomasz "aegirr" Brzozowski

 

Źródła:
IKONPress
Lagafium
BeDetheque
urbicande.be
Urbicande en 1oS


Bibliografia:
Les murailles de Samaris, Casterman, 1983
La fievre d'Urbicande, Casterman, 1985
Le mystere d'Urbicande, par Régis de Brok, Presses de l'Académie des Sciences de Brüsel, reprint Schlirfbook, 1985
L'Archiviste, Casterman, 1987
La Tour, Casterman, 1987
La Route d'Armilia, Casterman, 1988
Encyclopédie des transports présents et a venir par Axel Wappendorf, Casterman, 1988
Le Musée A. Desombres (we współpracy z: F. Young, T. Génicot i M.-F. Plissart), Casterman, 1990
Brüsel, Casterman, 1992
L'Echo des Cités, Casterman, 1993
Mary la penchée, Casterman, 1995
L'enfant penchée, Casterman, 1996
Le Guide des Cités, Casterman, 1996