|
"Darkness nr 4"
Co
może wyniknąć z zamknięcia w jednym pokoju dwójki scenarzystów, czterech
rysowników i dziewięciu różnych osób odpowiedzialnych za kładzenie tuszu
i kolor? Jeżeli mają alkohol - fajna impreza, jeżeli jednak trunku będzie
brakować istnieje spore prawdopodobieństwo że towarzystwo stworzy naprawdę
paskudy komiks. Twórcy 4 numeru "Darkness" alkoholu nie mieli.
Przy okazji recenzowania poprzednich numerów tej serii napisałem "to
najlepszy, "niewymagający" komiks na rynku." No cóż, odcinki
do których scenariusz napisał Garth Ennis rzeczywiście prezentowały dobry,
średni poziom. Wraz z jego odejściem spadł on na łeb, na szyję.
Najnowszy numer to właściwie trzy odrębne historyjki, jedna bardziej kretyńska
od drugiej. Tak wiec na początek Estacado załatwia nielojalnego członka mafii
(sześć stron, wystarczyłoby sześć kadrów), aby później pojawić się na spotkaniu
seksoholików i podjąć nieudane próby stworzenia sex zabawki przy użyciu swojej
mocy (osiem stron - autorzy próbowali być zabawni, nie wyszło im). Po tych
wydarzeniach Jackie uderza na miasto, gdzie przypadkowa napotyka zbirów z Jakuzy
(sześć stron wypełnionych głównie bezsensowną młócką). I to by było na tyle.
Osiem złotych wyrzucone w błoto.
Jaki cel przyświecał scenarzystom odpowiedzialnym za stworzenie tego potworka?
Być może chcieli uzmysłowić czytelnikom do czego może doprowadzić abstynencja
seksualna. Biedny Estacado kuszony zewsząd przez panie o nienormalnie dużych
biustach męczy się straszliwie, a swoją frustrację zamiast na gumowej lali
wyładowuje rozwalając głowy. Pomysł mało ciekawy, wykonanie jeszcze gorsze.
Jeżeli chodzi o ilustracje, to czwórka tworzących ten numer rysowników
zrobiła wszystko co tylko możliwe aby nie można było poznać gdzie skończyła
się praca
jednego, a zaczyna drugiego. Efekt ich starań nie różni się od tego co
widzieliśmy w poprzednich częściach, a więc najlepiej nie jest. I w
tym wypadku ilość
zaangażowanych osób nie przeszła w jakość.
Nie polecam nikomu, tym bardziej, że komiks jest zamkniętą całością i
jego brak nie będzie odczuwalny. Jeżeli pozostałe części "Darkness" prezentują
się podobnie, to nie wróżę tej serii długiego życia na naszym rynku.
Łukasz Abramowicz
Scenariusz: David Wohl, Christina Z.
Szkic: Mark Silvestri, Cedric Necon, Steve Firchow, Steven Platt
Tusz: Batt, Mark Silvestri, John Livesay, Richard Bennet
Kolory: Richard Isanove, Steve Firchow, Jonathan D. Smith, Dean White, Bike
Kinzle, Greg Hammond, Matt Nelson, Quantum Color FX
Tłumaczenie: Orkanaugorze
Wydawca: Mandragora
Data wydania: 03.2004
Wydawca oryginału: Top Cow Productions Inc.
Data wydania oryginału: 2001
Liczba stron: 24
Format: 17 x 26 cm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: salony prasowe
Cena: 8,00 zł |
|