|
"Top 10" tom 2
Czy
Gograh zniszczy miasto? Czy Waga zostanie ujęta? Jak poradzić sobie z
psychokinetykiem uważającym się za Świętego Mikołaja? A co z Mglistym
Macaczem? I to nie wszystko! Nie sposób odmówić sobie przyjemności poznania
kolejnych faktów z życia osobliwych policjantów z osobliwego miasta. Moore
zapewnia dobrą rozrywkę na dłuższą chwilę.
Bardzo podoba mi się to, że każdy z zeszytów to historia wielowątkowa.
Dzięki wielu przejściom od jednej prowadzonej sprawy do drugiej, czytelnik
nie ma powodów do narzekania, ponieważ non-stop coś się dzieje i wraz z
zakończeniem śledztwa w jednej sprawie od razu rozpoczyna się drugie. Czego
można było już doświadczyć wcześniej, Moore lubi po prostu gęste historie.
Mimo tak wielu dobrze rozbudowanych wątków i dobrze scharakteryzowanych
postaci, komiks jest ponadto bardzo prześmiewczy w stosunku do swojej treści. "Top
10" można spokojnie uznać za autoparodię gatunku, z którym mamy do
czynienia, a więc pewnego rodzaju historii superbohaterskiej.
Z drugiej strony, nie tylko proste, superbohaterskie historie znajdują
swoje odzwierciedlenie w "Top 10". Nie trudnym do wychwycenia
są motyw zaczerpnięte z "Kaznodziei" (vide korzystanie ze Słowa),
czy też twórczości Gaimana (osoby starożytnych bogów). Scenarzysta bardzo
dobrze odnajduje się w popkulturze, sam jednocześnie tworząc jej ciekawą
część.
Moore nadał tej serii wiele realizmu, czyli włożył sporo pracy w to, żeby
była jak najbardziej prawdziwa mimo swojej nieprawdziwości. Wydawać by się
mogło, że ten realizm będzie kłócił się z wizją świata, jaką serwuje autor.
Nie jest tak, a wręcz przeciwnie. Balans na granicy autentyzmu i totalnego
braku realizmu. Wydaje mi się, że to wychodzi Moore'owi najlepiej.
Swojego czasu lubiłem oglądać w telewizyjnej dwójce serial "Nowojorscy
gliniarze", dlatego też trudno mi uciec od porównania go z "Top
10"; nie stronił też od niego hans, przedstawiając tom pierwszy. Bezsprzeczne
jest to, że obydwie te historie utrzymane są w zbliżonej konwencji, obydwie
opierają się bardziej na życiu bohaterów, a nie efektownych pościgach, czy
strzelaninach. Niestety, dla komiksu Moore'a, serial wypada w takim rozrachunku
lepiej, lecz tylko dlatego, że dotyczy spraw jak najbardziej realnych, podczas
gdy komiks jest bardzo luźnym potraktowaniem rzeczywistości, a problemy
jego bohaterów, chociaż również jak najbardziej ludzkie, tkwią gdzieś w
zawieszeniu nierealnego świata. Z drugiej strony, cała ta otoczka, a więc
oryginalność umiejscowienia historii i nietypowość bohaterów, przemawiają
na rzecz "Top 10".
Skłaniałbym się do opinii, że "Top 10" to historia bardziej opowiedziana,
niż narysowana, przynajmniej warstwa językowa ma dla mnie w tym przypadku
największe znaczenie, a jest tak za sprawą wielu dialogów, naładowania (nie
przeładowania) tekstem, co sprawia, że obraz gdzieś po prostu umyka. Oczywiście,
na kolejnych stronach znajduje się wiele żartów opartych na samym rysunku,
jak ci wszyscy wyjątkowi ludzie przewijający się gdzieś w tle, pokroju pewnej
kobiety, która wyleciała, w dosłownym tego słowa znaczeniu, ze swoim psem
na spacer, a Neopolis jest żywym miastem właśnie dzięki ilustracjom, lecz
to proza Moore'a gra tu pierwsze skrzypce. Nie mniej jednak, warto przyglądać
się wszelkim napisom na ścianach, czy reklamom, warto zajrzeć do komisariatu
i na ulice miasta. Gene Ha fajnie radzi sobie z wymyślonym przez Moore'a
światem, ale jak wspomniałem, ma to dla mnie znaczenie drugorzędne.
Gliniarze z dziesiątego posterunku to bardzo żywe postacie, śledztwa, które
prowadzą, są naprawdę ciekawe, a dzięki zauważalnej bardzo często ironii,
historia nabiera dodatkowego smaku. Mimo tych wszystkich zalet, nie postrzegam
tej serii Moora jako rewelacyjnej. Moore to wyjątkowo dobry scenarzysta,
a "TOP 10" to bardzo dobry komiks. Tyle.
Jakub "Tiall" Syty
Bardzo przyzwoite czytadło. Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby każdy,
z założenia rozrywkowy, komiks prezentował poziom chociażby zbliżony do
tego z Top 10. Na upalne, letnie dni to znakomita lektura.
Sławek "pookie" Kuśmicki
"
Top 10" tom 2
Scenariusz: Alan Moore
Rysunki: Gene Ha i Zander Cannon
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 04.2004
Wydawca oryginału: DC Comics - Wildstorm - America's Best Comics
Data wydania oryginału:
Liczba stron: 104
Format: B5
Oprawa: miękka
Papier: błyszczący
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 24,90 zł |
|