|
Les
Aventures Extraordinaires d'Adele Blanc-Sec
Tom 1 - Adele et la Bete - Adela i Bestia
Tom 2 - Le Démon de la Tour Eiffel - Upiór Wieży Eiffla Tom
3 - Le Savant Fou - Szalony naukowiec
Tom 4 - Momies en Folie - Mumie na gigancie
Francja początku wieku. Paryż. Niepowtarzalna architektura, niezwykły klimat
uliczek i podziemi. Panowie w cylindrach i melonikach, koniecznie pod delikatnym
wąsikiem, czasem dziarsko zakręconym. Gazeciarze na ulicach krzyczący pełnym
gardłem: tajemnicze morderstwa! zniknięcia! nieziemskie tajemnice! I wreszcie
- piękne wyraziste powabne usta, kilka piegów, czasem papieros tu i tam,
mały pistolecik. Kobietka, dziennikarz, pisarka i detektyw - ot Adele Blanc-Sec
(Adelka Biała-Wytrawna).
Tardi stworzył ją w 1976. Siedział w małej przytulnej restauracyjce nad
Sekwaną sącząc Chablis 1er cru Pic 1er Blanc Sec i pomyślał: "Cudowne
wino. Uwielbiam wino, ale kocham kobiety. Kocham odważne i piękne kobiety!
Stworzę taką właśnie. Będzie Biała i Wytrawna (Blanc Sec)". Albo było
zupełnie inaczej, nieważne.
Przygody Adele zaczynają się od sprawy pterodaktyla, równie zawiłej co
w powieściach Christie. W albumie Adele et la Bete trup ściele się gęsto,
pościgi dorożkami i automobilami oraz zwroty akcji mają tempo tanga,
rytmiczne wykrzyczane nowymi mrożącymi krew w żyłach nagłówkami prasy
codziennej.
Koniec jest zaskakujący, krwawy i tak naprawdę tylko żywota co poniektórych
się kończą, bo cała historia ma swój epilog w kolejnym albumie Le
Démon de la Tour Eiffel. Tardi świetnie oddaje klimat Paryża początku wieku,
wiernie
odtwarza budowle, stroje i przedmioty. Tworzy całą galerię ciekawych
postaci z tytułową Adele na czele (Josephine Weatherspoona bardzo ją
przypomina)
- są złodzieje, inspektor, komisarz policji, dystyngowana dama, znany
malarz, podróżnik i myśliwy, naukowcy i szarlatani, zabójczy asystenci
pod niecnymi
wąsikami. Przygody mimo że to pulpa dla rozrywki pisana, mają niepowtarzalny
klimat, tętnią życiem i pomysłami okraszonymi humorem. W trzecim albumie
Le Savant Fou dodatkowo pojawia się medium, człek prehistoryczny (pitekantrop)
i cała banda szalonych na miarę początku wieku naukowców, są zabójcy
i stróże prawa i oczywiście pościgi oraz strzelaniny. Naprawdę znakomicie
napisana
rozrywka - Liga Dżentelmenów to tutaj pikuś. Karkołomna intryga skrzy
humorem i dynamiką akcji niemal do ostatniej planszy, gdzie wszystko
wreszcie
się
wyjaśnia, a trup znowu ściele się gęsto. W kolejnym albumie Momies
en Folie tak na dobry początek ożywają starożytne mumie, wykoleja się pociąg
i kolejny
zabójca poluje na Adele...
Kreska Tardiego jest niepowtarzalna - nieco niesforna, ale nigdy nie nieporadna,
często wesoła i ironiczna ale niemal nigdy nie dosłownie karykaturalna,
uproszczona ale nigdy nie odchodzi od ram realizmu. Jego rysunki są naprawdę
smakowite. Taka grafika świetnie pasuje do przygód Adele, pogłębia cudowny
klimat starego Paryża, genialnie oddaje niezwykłe osobowości bohaterów i
osobliwości nietuzinkowej wyobraźni Tardiego. To komiks niezwykle uroczy,
zabawny, figlarny, tak umieszczony w czasie i opatrzony charakterystycznymi
postaciami i niezwykłymi pomysłami, że po prostu musi zapaść w pamięć wręcz
nobilitując gatunek pulpą zwany, niczym Pulp Fiction swego czasu. Tardi
jest znakomitym rysownikiem i bardzo dobrym narratorem, sprawia frajdy więcej
niż Moore w Lidze i wręcz wskazuje ścieżki, którymi podąża wielu autorów
historii rozrywkowych i awanturniczych w woalu minionej epoki. Nawet te
jego niezwykłe machiny to teraz steampunk jest. ;)
A w Adelce nie sposób się nie zadurzyć, choć trochę. Piegi, piękne usta,
umysł otwarty i odwaga napoleońska, cóż więcej chcieć od niewiasty? Adam "mykupyku" Gawęda |
|