"Mroczne dni" cz. 1

 

Panowie Niels i Templesmith poszli za ciosem i w 2003 r. stworzyli kontynuację komiksu "30 dni nocy", zatytułowaną "Mroczne dni". Za ciosem poszło także wydawnictwo Mandragora, które w niemal rok po ukazaniu się w Polsce wspomnianego "30 dni nocy" zdecydowało się zaprezentować polskim czytelnikom jego kontynuację.

Jak pamiętamy, "30 dni nocy" zakończył się śmiercią Ebena Olemauna. Jego żona Stella, wraz z kilkoma innymi mieszkańcami Barrow, przeżyła pogrom miasta. Jednak po szestanstu miesiącach od śmierci Ebena, Stella nie jest już tą samą, bezradną kobietą. Teraz poznajemy ją jako pewną siebie przywódczynię grupy, mającej za zadanie (a jakże), tropienie i zwalczanie wampirów. Akcja komiksu przenosi się z Barrow na Alasce do Los Angeles i tutaj w dalszym ciągu się rozwija.

Mimo że "Mroczne dni" jest kontynuacją, to jednak cały wydźwięk fabularny zauważalnie różni się od swojego poprzednika. "30 dni nocy" oparty jest w zasadzie na klasycznym horrorowym schemacie. Małe miasteczko, bezbronni mieszkańcy, "rzeź niewiniątek" i w końcu zwrot wydarzeń o 180 stopni. Tymczasem "Mroczne dni" zmieniają ten układ. Można rzec, że wprowadzają równowagę sił. To nie ludzie są ofiarami. Wręcz przeciwnie - Stella i jej pomocnicy są wyrafinowanymi i wyszkolonymi myśliwymi, tropiącymi i z powodzeniem eliminującymi niesłusznie przekonane o swojej sile wampiry.

Tego typu układ nie może więc przynosić czytelnikowi podobnych odczuć co lektura "30 dni nocy". Nie ma już osaczenia i poczucia beznadziejności wśród bohaterów. W dalszym ciągu jest strach, ale już nie paraliżujący, tylko raczej kontrolowany wiedzą o przeciwniku. Wciąż jest mrocznie ale niestety już mniej nastrojowo.

Warto jeszcze wspomnieć o ciekawym, choć nie raz już stosowanym, zabiegu fabularnym. Otóż okazuje się, że "30 dni nocy" to pewna książka, która staje się zresztą przyczynkiem do ważnego spotkania dwóch głównych bohaterów komiksu.

Jedno pozostało bez zmian - rysunki Templesmitha. Autor konsekwentnie stosuje tę samą technikę kolażu rysunków z fotografiami twarzy. Głównie chodzi tu o zbliżenia, gdyż często postacie przedstawione z oddali rysowane są całkowicie odręcznie. Sam w sobie zabieg łączenia odręcznego rysunku ze zdjęciami jest bardzo ciekawy, jednakże u Templesmitha kuleje technika rysunku. Niejednokrotnie postacie narysowane są koślawie, co mnie osobiście razi. Nie wydaje się także by był to zabieg celowy. Świadczy raczej o braku technicznych uzdolnień autora. Na pochwałę za to zasługuje kolorystyka albumu. Utrzymana jest, tak jak poprzednio, w ciemnych tonacjach, z tym, że w tym przypadku zauważalnie dominują cieplejsze barwy - brązy i stonowane czerwienie. Krótko mówiąc, doskonale oddają gorący klimat Kalifornii.

Parę gorzkich słów skierować trzeba w kierunku jakości wydania. Wydawnictwo zastosowało gorszej jakości papier. W dalszym ciągu jest błyszczący, ale kredą trudno go nazwać - nie jest na tyle gładki. Okładkę niestarannie powleczono folią gdyż widać na niej mini pęcherzyki powietrza, a co więcej ta sama folia ma niebezpieczną tendencję do odlepiania się. Przydałaby się także nieco sztywniejsza okładka.

Generalnie "30 dni nocy" stanowi zamkniętą całość i niepotrzebnie autorzy postanowili dorobić do tego komiksu drugą część. Komiks wzbudza o wiele słabsze emocje niż swój poprzednik. Z ciekawych w sumie ilustracji i nastroju grozy, pozostały już jedynie same rysunki. To mimo wszystko za mało, by wystawić komiksowi pozytywną ocenę. Druga i ostatnia część "Mrocznych dni" już we wrześniu i mam nadzieję, że oceniwszy całość będę mógł komiks polecić z czystym sumieniem.

Piotr "wilk" Skonieczny

 

"Mroczne dni" cz. 1
Scenariusz: Steve Niles
Rysunki: Ben Templesmith
Tłumaczenie: Orkanaugorze
Wydawca: Mandragora
Data wydania: 04.2004
Wydawca oryginału: Idea + Design Works, Llc.
Data wydania oryginału: 2003
Liczba stron: 72
Format: B5
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 19,90 zł