|
Największy
głupiec wśród wojowników i największy wojownik wśród głupców.
"A teraz coś z zupełnie innej beczki"... Ten cytat
z "Monty Pythona" przyszedł mi do głowy, kiedy tylko zasiadałem
do pisania poniższego tekstu. Jak chyba bowiem nie trudno zauważyć po artykułach,
które pisałem do tej pory, najbardziej lubię komiksy z tak zwanej szkoły
francusko-belgijskiej, nie przepadam natomiast za dziełami powstającymi
za "Wielką wodą", a konkretnie w USA. Od każdej reguły są jednak
wyjątki. Jednym z takich wyjątków jest twórczość amerykańskiego satyryka
Sergia Aragonesa. W niniejszym artykule chciałbym wam przedstawić jego niejako
sztandarowe dzieło, a mianowicie sagę o niezwykle walecznym, a jednocześnie
głupim jak but wojowniku, imieniem Groo.
Jak
to się zaczęło i co z tego wyszło?
Pierwsze
skecze do tej serii powstały około 1976 lub 1977 roku, kiedy Aragones
wpadł na pomysł, aby stworzyć postać swojego własnego, barbarzyńskiego
bohatera.
Wybrał dla niego imię "Groo", bo chciał, żeby nie oznaczało ono nic
konkretnego w żadnym języku (co jednak nie okazało się do końca prawdą). Pierwsza
historia z Groo w roli głównej, została wydana około roku 1981, w albumie zatytułowanym "Destroyer
Duck #1". Po tej publikacji okazało się, że fani domagają się więcej opowieści
z udziałem nowego bohatera, co było niemałym zaskoczeniem dla twórców.
Problemem
okazał się fakt, że nie bardzo było gdzie w owym czasie te historyjki publikować.
Nie było też gotowych historii o tym bohaterze, a jedynie mnóstwo szkiców.
W tej sytuacji Aragones poprosił o pomoc swojego przyjaciela, pisarza Marka
Evaniera,
który stał się wkrótce (jak się później okazało na stałe) współscenarzystą
serii. Razem postanowili zrobić coś w sprawie wydania kolejnych opowieści
o przygodach
Groo. Wkrótce znaleźli wydawcę ("Pacific Comics"), który podjął się
wydania "Groo the Wanderer #1" (Groo Wędrowiec), pod koniec 1982. Problemem
okazało się to, że chociaż czytelnikom bardzo spodobał się nowy humorystyczny
komiks, to wydawcy bardzo obawiali się inwestować w tego rodzaju serie, ponieważ
najlepiej sprzedawały się, jak się nie trudno domyślić, komiksy o superherosach... "Pacific" wydało
w sumie 8 kolejnych zeszytów "Wędrowca", a następnie, po krótkim epizodzie
z wydawnictwem "Eclipse", przygody Groo trafiły do stajni...."Marvel" (a
jak :>), stając się częścią ich linii wydawniczej o nazwie "Epic".
Tutaj seria była wydawana aż przez 10 lat i rozrosła się do 122 zeszytów. "Marvel" wydał
też reprinty pierwszych przygód Groo, a także kilka dodatkowych, samodzielnych
albumów. W 1994 serię przejęło wydawnictwo "Image", znane także u nas
z takich serii jak na przykład "Darkness" czy "Witchblade",
a w roku 1998 przygody Groo trafiły pod skrzydła "Dark Horse", gdzie
są wydawane aktualnie.
Poznajmy się - najważniejsi bohaterowie serii.
|
"Groo z pupilkiem"
|
|
|
Groo - jak to już zostało powiedziane, jest głównym bohaterem serii. Nie
sposób pomylić go z kimś innym: wielki nochal, grube ręce i cieniutkie
nóżki, a na plecach nieodłączne, osssstre miecze. Jedno w czym jest naprawdę
dobry
to wywijanie nimi. Gdyby nie to, prawdopodobnie już dawno straciłby
głowę (w dosłownym tego słowa znaczeniu). Na swoje szczęście Groo jest na
tyle
dobry w wojennym rzemiośle, że potrafi w pojedynkę stawić czoło całym
armiom, będąc uzbrojonym jedynie w swoje dwa ostrza. Groo bardzo lubi
te "utarczki",
jak je nazywa. Zazwyczaj nie jest dla niego ważne, po której właściwie
stronie walczy i kończy się na tym, że wycina w pień żołnierzy obydwu armii,
zarówno
tej wrogiej, jak i przyjacielskiej...
Jest on osobą, która najczęściej kompletnie nie rozumie, co się wokół
niej dzieje i mimo swoich, ogólnie dobrych intencji, powoduje zazwyczaj
masową destrukcję, gdziekolwiek się pojawi. Dobrym przykładem jest tu obrazek,
na którym Groo wkracza niefrasobliwie przez most do pustej wioski, podczas
gdy jej mieszkańcy wraz z całym inwentarzem chowają się pod mostem, byle
go tylko nie spotkać. Rufferto, idący u boku swego pana, patrzy zdziwiony
na ukrywających się ludzi, podczas gdy Groo po prostu beztrosko sobie kroczy,
nie zdając sobie sprawy, co się dzieje naokoło. Nic takiego, ot, dzień jak
co dzień w życiu największego wojownika wśród głupców i największego głupca
wśród wojowników... Większość przygód kończy się w taki sam sposób - Groo
odchodzi w dalszą drogę, nieświadomy wściekłości i zamieszania, jakie wzbudził
wśród mieszkańców właśnie opuszczanej okolicy. Co prawda okazjonalnie udaje
mu się zyskać szacunek i szczęście, ale wszystko to zazwyczaj szybko się
kończy. Miasta, cywilizacje i całe kultury są niezmiennie, bezwiednie niszczone
przez Groo, gdziekolwiek się pojawi, a co ciekawe, przebieg tych tragedii
jest zazwyczaj naprawdę przekomiczny...
|
"Pupilek solo"
|
|
|
Rufferto - sympatyczny żółty piesek w czarne cętki (co mnie osobiście
przywodzi na myśl żyrafę), który w pewnym momencie stał się nieodłącznym
towarzyszem przygód Groo. Rufferto jest chyba jedynym stworzeniem, które
jest głupsze niż Groo, chociażby dlatego że wydaje mu się, iż jego pan jest
mądry, sprytny i jest mistrzem taktyki wojennej, która w praktyce sprowadza
się do poszatkowania wszystkich wrogów na plasterki (nieważne ilu ich jest).
Rufferto pojawił się obok Groo około #32 epizodu przygód. Dołączył do tego
niezwykłego wędrowca, ponieważ znudziło mu się życie rozpieszczanego królewskiego
pupilka i postanowił zasmakować przygód. Czytelnicy bardzo szybko polubili
tę nową postać i doszło nawet do tego, że w nowszych zeszytach, na ostatnich
stronach pojawiają się jednostronicowe, samodzielne, humorystyczne historyjki,
z Ruffertem w roli głównej.
Grooella - starsza siostra Groo, królowa. Po raz pierwszy
pojawiła się w zeszycie #18. Jest podobna z wyglądu do swojego "ukochanego" braciszka.
Ma o nim raczej niskie mniemanie, jak zresztą większość stykających się
z nim osób. Jej znak rozpoznawczy, obok typowo rodzinnych cech takich jak
na przykład wielki nochal, to splątane kołtuniaste włosy. W dzieciństwie
Grooella miała śliczne blond włoski, jednak "dzięki" kochanemu
braciszkowi i wypadkom przez niego powodowanym, zaczęły one w końcu wyglądać,
jakby w nie piorun strzelił... Hmmm gwoli ścisłości, to naprawdę tak było.
Kto był sprawcą całego zamieszania chyba nie trudno się domyśleć... Zresztą
oprócz porażenia piorunem małej Grooelli przytrafiało się przez brata wiele
innych wypadków, jak chociażby osmalenie jej ślicznej blond czuprynki smoczym
ogniem. W tym świetle chyba nikogo nie powinien dziwić fakt, że niemal każde
spotkanie brata i siostry kończy się tym, że Grooella doprowadzona do ostatecznej
furii biegnie za Groo z czymś ostrym w dłoniach...
Arcadio - postać ta po raz pierwszy pojawiła się w zeszycie #10. Ten to
jest dopiero bohaterem z prawdziwego zdarzenia, nie to co Groo. Arkadio
jest bardziej odważny niż Groo, silniejszy niż Groo, a także znacznie bardziej
przystojny (ach ten "maczowski" ogórkopodobny podbródek)... i
nie pytajcie dlaczego to ten drugi jest tu głównym bohaterem...
Minstrel - Po raz pierwszy pojawił się w drugim zeszycie przygód Groo.
Jego poematy są zazwyczaj poświęcone naszemu dzielnemu wojownikowi i
stanowią podsumowanie
do jego przygód. Jego rymy układa Mark Evanier. Pełni on w opowieściach o
przygodach Groo rolę narratora, a także komentatora, podsumowującego
całość wydarzeń.
Rzadko jednak bezpośrednio bierze udział w akcji opowieści.
Arba i Dakarba - Dwie wiedźmy, na które Groo nieustannie natyka się w
swoich przygodach. Arba to niezła laska z dużymi...oczami, a Dakabra
to pokręcona
(także psychicznie) stara brzydula.
The Sage (Mędrzec) - Zna Groo od czasów dzieciństwa i często służy mu
dobrą radą, kiedy tylko spotkają się podczas swoich wędrówek. W wielu
odcinkach pojawiają
się krótkie, samodzielne historyjki dotyczące Mędrca, stosowane jako tak
zwany wypełniacz (ang. "filler"). Jest on postacią, która wnosi do serii "dyskretny
powiew intelektualizmu".
Chakaal - dzika, inteligentna i seksowna wojowniczka w której Groo się
podkochuje, oczywiście raczej bez wzajemności. Po raz pierwszy Chakall
pojawiła się w #7
zeszycie z wydawnictwa "Pacific". Od tej pory co jakiś czas los styka
ją z Groo. Plotka głosi, że Sergio ma w swojej kolekcji "niegrzeczne" obrazki
z Chakaal w roli głównej ;>
Kto to wymyślił?
Sergio Aragones - urodził się w 1937 w Castellon, w Hiszpanii, ale jego
rodzina wkrótce potem przeniosła się do Meksyku, kiedy w Hiszpanii wybuchła
wojna
domowa. To właśnie w Meksyku Sergio dorastał i kształcił się. Studiował
między innymi architekturę (w Mexico City), a także uczył się pantomimy
pod okiem...
Alexandro Jodorowskyego (;> jakiś komiksowy omen, czy co??). Zawsze bardzo
lubił rysować. Swoje rysunki zamieszczał początkowo w gazetkach szkolnych,
a potem zaczął je sprzedawać różnym wydawnictwom. Jego krótkie prace ukazywały
się przez ponad 10 lat w magazynie "Manana".
W 1962 postanowił spróbować szczęścia w USA i przybył do Nowego
Yorku z 20 dolarami w kieszeni i teczką ze swoimi pracami (ach ten odwieczny
amerykański
mit). Na początku nie wiodło się Sergiowi zbyt dobrze. Kiepskie pieniądze,
jakie dostawał za sprzedaż swoich grafik, nie wystarczały mu na utrzymanie,
musiał więc dorabiać jako piosenkarz/poeta w restauracjach Greenwich
Village.
Imał się także dorywczo innych dziwnych prac. Jego sytuacja zaczęła się jednak
poprawiać, kiedy rozpoczął współpracę ze słynnym satyrycznym magazynem komiksowym "Mad" (co
można przetłumaczyć jako szalony, lub obłąkany). Z pomocą przyszedł mu wtedy
niejaki Antonio Prohias, który w owym czasie rysował dla tego magazynu serię "Spy
Vs. Spy" (Szpieg kontra Szpieg); a tak swoją drogą pamięta ktoś z was
grę o takim właśnie tytule na poczciwe 8-bitowe komputerki, bardzo fajna była
:>. Wracając do tematu, prace Sergia zaczęły się ukazywać w "Mad" począwszy
od #76 numeru pisma, który został wydany w styczniu 1963 roku. Pierwsza opublikowana
przez niego w "Mad" historyjka nosiła tytuł "A Mad
Look at the U.S. Space Effort" (Szalone spojrzenie na kosmiczny wysiłek Stanów Zjednoczonych).
Od tamtej pory prace Aragonesa pojawiały się praktycznie w każdym z kolejnych
numerów magazynu.
Na początku lat 80, jak to już zostało napisane wcześniej w tym
artykule, Sergio Aragones i Mark Evanier powołali do życia Groo, jedną z
najdłużej
wydawanych
w Stanach autorskich serii humorystycznych. Sergio i Mark stworzyli też razem
inne serie komiksowe, takie jak na przykład: "Fanboy", "Boogeyman",
czy "Magnor". W wyniku tej współpracy powstały także serie, w których
autorzy żartują sobie z najsłynniejszych bohaterów komiksowego światka Ameryki: "Sergio
Aragonés Massacres Marvel" (Sergio Aragones masakruje Marvela), "Sergio
Aragonés Destroys DC" (Sergio Aragones niszczy DC - chodzi oczywiście
o "Detective Comics"), a także "Sergio
Aragonés Stomps Star Wars" (Sergio Aragones wchodzi w Gwiezdne Wojny). Sergio jest też autorem
humorystycznych, jak sam twierdzi "pantomimicznych" serii komiksowych
(czyżby wpływy Jodorowskyego? ;>), zatytułowanych "Actions
Speak", "Louder
Than Words" (Głośniej niż słowa), oraz "Smokehouse
5". Aragones,
za swoją komiksową twórczość zdobył w Ameryce wiele nagród, między innymi "The
National Cartoonists Society's Reuben Award", i "Will
Eisner Hall of Fame Award". Obecnie mieszka i pracuje w Ojai w stanie Kalifornia.
|
"Mark w otoczeniu komiksowych postaci
dla których wymyślał przygody"
|
|
|
Mark Evanier - urodził się w 1952 roku w Santa
Monica, w stanie Kalifornia.
Mark jest pisarzem i scenarzystą. Swoją pierwszą książkę wydał w 1969 roku, a niedługo potem stał się asystentem legendarnego Jacka
Kirby'ego (współtwórcy
wielu marvelowskich serii o superherosach, takich jak na przykład: "Kapitan
Ameryka", "Fantastic Four", "Silver
Surfer", "X-men" i
wielu jeszcze innych). Będąc uczniem Kirby'ego, Evanier zaczął pisać scenariusze
do komiksów dla wydawnictw "Walt Disney Comics", "Gold
Key Comics" oraz "Edgar Rice Burroughs". W 1974 rozpoczął współpracę
z innym młodym pisarzem - Dennisem Palumbo. Razem tworzyli scenariusze między
innymi do seriali telewizyjnych takich jak: "The Nancy Walker
Show", "The
McLean Stevenson Show", oraz "Welcome Back,
Kotter". Kiedy
przestał być emitowany ten ostatni serial, rozpadła się też spółka autorska
Palumbo i Evaniera. Mark zaczął wtedy pracować dla wytwórni "Hanna-Barbera",
pisząc scenariusze do ich komiksów, a także filmów animowanych (m.in. do "Scooby
Doo", "Plastic Mana", czy "Thundarr
The Barbarian").
Tworzył też scenariusze do takich serii i komiksów jak: "Batman", "Flash", "Green
Lantern" (Zielona Latarnia), "Planet of the
Apes" (Planeta
Małp), "Superman Adventures" (Przygody Supermana) czy "Wonder
Woman". W serii o przygodach Groo, Evanier współtworzy, wraz z Aragonesem,
scenariusze do niemal wszystkich historii, pisze poematy wygłaszane przez
Minstrela a także morały, którymi zazwyczaj kończą się opowieści. Za swoje
scenariusze, był wielokrotnie nominowany do nagrody "Emmy",
jednak jak dotąd, nie udało mu się jej zdobyć.
Warto też wspomnieć, że współtwórcami serii są także Stan
Sakai (znany
u nas ze swojej autorskiej, swoją drogą bardzo dobrej serii, "Usagi
Yojimbo"),
który zajmuje się liternictwem, a także Tom Luth, kolorysta serii. Evanier,
Sakai i Luth pojawiają się też niekiedy jako postacie poboczne w komiksie.
Tomek "aegirr" Brzozowski
Źródła:
http://www.groo.com/
http://www.sergioaragones.com/books.htm
http://www.geocities.com/Colosseum/Field/8461/sergio.htm
www.ksacomics.cpm/groo/comics.htm
http://www.sergioaragones.com/
http://www.fact-index.com/g/gr/groo_the_wanderer.html
|
|