|
"The
Pro" Gartha Ennisa
Egmont
zapowiedział na październik wydanie "The Pro" Gartha Ennisa. Jeśli
lubicie się pośmiać, spodobał Wam się "Hitman" i nie przeszkadzają
Wam iście szewskie przekleństwa i sprośny humor - sięgnijcie po ten tytuł
bez chwili zastanowienia!
Oto siedem (po jednym na każdy dzień tygodnia) powodów,
dla których powinniście sięgnąć po ten komiks:
1. Tytułowa bohaterka.
Bezimienna, raz tylko nazwana "the pro" (w języku angielskim jest
to skrót stosowany zamiast słowa "prostitute"), matka (kilku(nasto)
miesięcznego bobasa), o mocno nadszarpniętym instynkcie macierzyńskim i
niezwykle bogatym w podwórkową łacinę języku. Pewnej nocy, nawiedzony kosmita
obdarza ją nadnaturalnymi zdolnościami, po czym zawiadamia ziemską Ligę
Honoru o narodzinach nowej superbohaterki. The Pro, skuszona wizją łatwego
(i niemałego) zarobku, wstępuje w jej szeregi. Wciśnięta w śmieszny, obcisły
uniform, który nie zakrywa wszystkiego, co w założeniu powinien, bluzga
jeszcze bardziej i wywraca do góry nogami pojęcie "obrońcy ludzkości",
plamiąc na każdym kroku nieskalane imię Ligi i jej członków - zarówno sposobem
walki ze złoczyńcami, jak i wykorzystywaniem swoich nowo-nabytych mocy do
prywatnych celów.
2. Liga Honoru (The League Of Honor)...
Parodia Ligi Sprawiedliwości, czyli śmieszni superbohaterowie w zabawnych
ciuszkach: The Saint (Superman), The Lady (Wonder Woman), The Lime (Green
Lantern), Speedo (Flash) oraz The Knight i The Squire (Batman i Robin).
Ennis wyśmiewa nie tylko ich imiona, ale i ubiór, cechy charakteru, poczynania,
hipokryzję, spojrzenie na świat... Co prawda już "Hitman" był
utrzymany w podobnym tonie, ale prawdziwie bezlitosna egzekucja następuje
właśnie w "The Pro". Bezlitosna... a jednocześnie niesamowicie
zabawna.
3. ... oraz gang gramatyczny...
...czyli Rzeczownik, Czasownik, mały Przysłówek i duży Przymiotnik, którzy
połączyli swe siły, by siać strach i terror na międzynarodową skalę!
4. Dobra oprawa graficzna.
Conner
może i nie wspina się tu na rysunkowe wyżyny, ale bez cienia wątpliwości
jest odpowiednią osobą, w odpowiednim miejscu i czasie. Nie ma co prawda
jakiegoś charakterystycznego, rozpoznawalnego stylu, ale rysuje dobrze
i w odpowiednim do opowieści klimacie. Można się co prawda nieco przyczepić
do chwilami kiepskiej mimiki twarzy (w szczególności do ich zbyt 'zezowatego'
wyrazu), ale jednocześnie nierzadko są one narysowane wprost świetnie.
Do tego dochodzi duża dbałość o szczegóły - warto uważnie rozglądać się
po kadrach, gdyż można tu i ówdzie dostrzec, nieistotne na pozór, przedmioty
lub osoby stojące w tle, które swym komizmem mogą doprowadzić czytelnika
do łez. Aha, jeszcze coś... Wiem, że się czepiam, ale kanciasty kształt
dymków i czcionka w nich użyta, z początku dość mocno irytują, po pewnym
czasie jednak przestaje się na to zwracać uwagę.
5. Oralne rozprawiczenie Sainta...
...i przezabawne konsekwencje tego czynu.
6. Rapujący The Lime...
i jego (oraz Speedo'a) wkład w starcia ze złoczyńcami.
oraz
7. Mściwość prostytutek...
...zaiste straszna... i niesamowicie bolesna... Panowie - zalecana ostrożność
i okazywanie szacunku!
Nie ukrywam, iż "The Pro" to komiks wulgarny i niezbyt ambitny.
Niemniej jednak, gorąco go polecam każdemu pełnoletniemu miłośnikowi Ennisa
(i nie tylko), gdyż dawka humoru, jaką ze sobą niesie, może wyjść czytelnikowi
tylko na zdrowie.
Piotr "Dr_Greenthumb" Sujka
"The Pro"
Scenariusz: Garth Ennis
Rysunki: Amanda Conner
Tusz: Jimmy Palmiotti
Kolory: Paul Mounts
Wydawnictwo: Image Comics
Objętość: 56 stron
Cena: $5.95
Data wydania: lipiec 2002
|
|