|
"Great Teacher Onizuka" tom 2
Po
błyskotliwej, celująco ukończonej praktyce, Onizuka jest pewny swej posady
w liceum Musashino Kichijoji. Zapomina jednak o egzaminie państwowym i
musi szukać pracy w szkołach prywatnych... Ale i z tym ma poważne problemy
- albo pobije kogo nie trzeba, albo gdzieś się spóźni... Jednak nie ma
tego złego, co by na dobre nie wyszło... Podobnie, jak w pierwszej części,
Fujisawa tak kończy opowieść, że jeśli nie sympatia wobec serii, to czysta
ciekawość skłoni czytelnika do sięgnięcia po kolejny tom... Tutaj tym "bodźcem" jest
tajemnicza klasa "dawna druga D", której wychowawcą ma zostać
nie kto inny, lecz Onizuka...
Pierwszy tom "Great Teacher
Onizuka" był lepszy. Niewiele co prawda, ale jednak. Bardziej zabawny,
zaskakujący, wciągający... Tom drugi jest nieco bardziej infantylny, nienaturalny...
Bardziej japoński, po prostu... Mimo to, wciąż dostarcza dużej porcji świetnej
rozrywki. Onizuka, zastawiający pułapkę poprzez puszczenie bąka do szuflady,
albo zaglądający (z noktowizorem na twarzy) pod spódniczkę nastolatki, odkrycia,
jakich dokonuje w pokoju nauczycielskim (karta z Evangeliona, Tamagotchi,
Final Fantasy VII), fanatycy na dachu szkoły - niektóre sceny humorem mogą
powalić konia. Ale z drugiej strony, kiedy w autobusie Eikichi pobija starszego
faceta, obmacującego młodą dziewczynę, a po całym zajściu niewiasta traktuje
go jak rycerza na białym rumaku... Albo "wymiana zdań" miedzy
pędzącym na złamanie karku Onizuką i ścigającymi go policjantami... Tudzież
niektóre ckliwe dialogi... Dla mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni jest to
zapewne bardzo wartościowy i pożądany element komiksu, ale mnie się to po
prostu nie podoba.
Przyczepić się też muszę trochę do tłumaczenia: pani Watanuki w kilku
miejscach, pod tekst śpiewany przez Onizukę, podstawiła słowa polskich
piosenek. W
sumie nie jestem pewien, czy to dobrze, czy nie... I nie wiem, co też
Eikichi śpiewał w oryginale... Ale fakt faktem, wolałbym jednak przeczytać
dokładną
translację... Poza tym, pozostałe teksty niekiedy lekko kuleją pod względem
stylistyki... Ale to wszystko drobne szczegóły.
Graficznie jest dobrze. Twarze są żywe, dobrze oddają emocje, rysunki są
szczegółowe. Co prawda Fujisawa wciąż deformuje nieco twarze (chociaż bardzo
rzadko), ale z czasem przestaje to przeszkadzać. Co więcej - wygląda to
całkiem nieźle, zabawnie. Autor ma własny styl, może niezbyt oryginalny,
wyszukany, ale równy i ciekawy. Styl, którego nie wyobrażam sobie w połączeniu
z kolorami.
Podsumowując, drugi tom "Great Teacher Onizuka" to naprawdę dobry
komiks. Słabszy co prawda od poprzednika, ale to w żaden sposób nie świadczy
negatywnie o nim, lecz pozytywnie o pierwszym tomie. Polecam każdemu, kto
lubi się pośmiać i potrafi przymknąć oko na chwilową "japońskość" tego
tytułu.
Piotr "Dr_Greenthumb" Sujka
Znaczna poprawa w stosunku do tomu poprzedniego. Historia robi się poważniejsza
i lepiej charakteryzuje obyczaje i społeczność japońską. Już nie mogę
się doczekać kolejnego tomu.
Robert "Graves" Góralczyk
Dobrej rozrywki ciąg dalszy. Mnie tylko przeraża tempo wydawania,
jakie narzuciło sobie Waneko. Ciekawe czy zostanie ono utrzymane.
Jakub "Tiall" Syty
"Great Teacher Onizuka" tom 2
Scenariusz: Toru Fujisawa
Rysunki: Toru Fujisawa
Tłumaczenie: Aleksandra Watanuki
Wydawca: Waneko
Data wydania: 07.2004
Wydawca oryginału: Kodansha Co. Ltd.
Data wydania oryginału: 1997
Liczba stron: 192
Format: 116 x 169 mm
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
Dystrybucja: salony prasowe
Częstotliwość: miesięcznik
Cena: 15,90 zł
|
|