"W serii Elseworlds bohaterowie zostają wyrwani
ze swego normalnego położenia i przeniesieni w
osobliwe czasy i miejsca - niektóre z nich kiedyś
istniały, inne nie mogły bądź nie powinny istnieć.
Rezultatem są opowieści, które kreują postacie
znajome jak dzień wczorajszy, a przy tym świeże
jak dzień jutrzejszy".

Motto Elseworlds

The Batman of Arkham

"Dlaczego niektórzy ludzie zabijają?" "Gdzie jest granica, po przekroczeniu której istoty ludzkie przemieniają się w morderców?" Tymi pytaniami rozpoczyna się intrygujący album "The Batman of Arkham". Zadaje je sobie Bruce Wayne, światowej sławy psychoterapeuta, uczeń samego Freuda. Kiedy w dzieciństwie szaleniec morduje jego rodziców, Bruce postanawia poświęcić całe swe życie zapobieganiu podobnym tragediom w przyszłości. Studiuje więc psychologię i tworzy w Arkham szpital dla obłąkanych przestępców, gdzie każdy z nich poprzez terapię uwalnia się od swej choroby i przygotowuje do powrotu na łono społeczeństwa. Ponieważ jednak policja nie radzi sobie z chwytaniem złoczyńców, Wayne o zmroku przywdziewa kostium Batmana - zamaskowanego obrońcy prawa. I tak jego życie osiąga zaskakujące dopełnienie: w dzień poszukuje źródeł ludzkich chęci mordowania, w nocy zaś przemierza niebo Gotham jako mroczna zjawa.

Ale postawione na początku pytanie wymaga szerszego kontekstu. Dlaczego ludzie w ogóle czynią zło, skąd bierze się w nich agresja i chęć czynienia krzywdy bliźniemu? Zygmunt Freud, austriacki lekarz-psychiatra jako pierwszy przedstawił naukowe wyjaśnienie tego mechanizmu. W przekonujący sposób pokazał, że życie każdej ludzkiej istoty jest wieczną walką dwóch przeciwstawnych popędów: Erosa - instynktu życia/miłości oraz Thanatosa - instynktu śmierci/agresji. Zachowania agresywne i autoagresywne są więc czymś naturalnym dla każdego człowieka. Jednak proces socjalizacji wtłacza w nas poczucie winy oraz silne przekonanie, iż agresja i przemoc jest czymś złym, zwyrodniałym.
W ten sposób normą społeczną staje się postawa altruizmu i kooperacji, dzięki czemu możliwe jest zgodne funkcjonowanie jednostek we wspólnej grupie społecznej. Problem pojawia się wtedy, gdy proces socjalizacji zostaje na skutek traumatycznych doznań zaburzony i człowiek nie umie sobie poradzić z rozładowaniem sprzecznych potrzeb. Dzięki tezom Freuda maniakalni mordercy ukazali się w zupełnie nowym świetle: nie jako potwory i zwyrodnialcy, lecz jako nieszczęśliwi, skrzywdzeni w dzieciństwie ludzie, rozdarci pomiędzy wymogami nowoczesnego społeczeństwa a własnymi, nieakceptowanymi przez otoczenie popędami. Stąd wynika dalszy sposób postępowania z nimi: zamiast karać wystarczy tylko traktować ich ze współczuciem i godnością oraz pomóc dotrzeć do źródeł własnej traumy, aby mogli stać się prawdziwymi, zdrowymi ludźmi.

"The Batman of Arkham" przywodzi na myśl ducha literatury wiktoriańskiej; powieści Stevensona, Conan Doyla a zwłaszcza Verne'a - choć nie pozbawione grozy i napięcia - pełne są zachwytu nad możliwościami ludzkiego umysłu i ludzkiej techniki. Nie przypadkiem akcja komiksu rozgrywa się w 1900 roku - symbolicznym momencie przełomu wieków, progu nowej ery wielkich odkryć, niezwykłych wynalazków i technologicznego postępu, które gwarantować miały ludzkości świetlaną przyszłość. Jednym z narzędzi cywilizacyjnego i mentalnego postępu miała być stworzona przez Freuda psychoanaliza - nowa dziedzina psychiatrii, która odkrywała wreszcie wszystkie zakamarki ludzkiej duszy.

Dziś, po stu latach, już wiemy, że tezy Freuda nie zbawiły ludzkości. Co więcej, nie tylko zakwestionowano większość jego wniosków (także tych dotyczących agresji), ale wykazano nawet, że dochodząc do nich Freud fałszował wyniki niektórych badań. Obecnie psychoanaliza jako forma terapii przestała już praktycznie istnieć, czy może raczej przekształciła się w bardziej skuteczną i opartą na wiarygodnych naukowych podstawach terapię psychodynamiczną. Freud wciąż jednak jest symbolem, tym który zapoczątkował erę psychologii i psychoterapii oraz jako pierwszy wskazał na fakt, iż wiele nieprawidłowości ujawniających się w życiu dorosłym ma swe korzenie w traumatycznych doznaniach z dzieciństwa.

Na przełomie XIX i XX wieku psychoanaliza była jednak zapowiedzią nowych, lepszych czasów (autorzy komiksu podkreślają ten fakt nadając pierwszemu rozdziałowi tytuł "Nowoczesna Psychologia"). Bruce Wayne, jako wyznawca nowych idei, budzi swym postępowanie zdziwienie, ale i szacunek. Kolejne terapie wydają się przynosić pozytywne skutki. Jego wiara w psychoanalizę nie zostaje zachwiana nawet dramatycznymi wydarzeniami finału (zatruty "śmiechowym" narkotykiem Jokera sam trafia do jednej z cel Arkham, jednak ostatecznie udaje mu się zwalczyć działanie gazu, wydostać na wolność i pochwycić Jokera) - w ostatniej scenie komiksu Wayne obiecuje Jokerowi, że nie spocznie, dopóki nie uwolni go od szaleństwa. I można tylko żałować, że komis kończy się w momencie, w którym stać się mógł naprawdę pasjonujący; wszak nikt jeszcze nie pokusił się o naprawdę dogłębną analizę psychiki Jokera...

Warto wspomnieć o oprawie graficznej tego komiksu, autorstwa Enrique Alcateny. Argentyński rysownik zdecydował się wykorzystać stary kostium Batmana, wymyślony jeszcze przez Boba Kane'a. Zabieg ten nadał głównej postaci archaiczny wygląd, ale o to przecież chodzi, wszak cofnęliśmy się o sto lat. Żadnej komputerowej separacji kolorów czy innych elektronicznych fajerwerków - wszystko po to, aby klasyczną fabułę połączyć z klasyczną formą.

Nie oznacza to oczywiście, że komiks opowiedziany jest monotonnie czy nieciekawie. Przeciwnie, Alcatena świetnie bawi się kompozycją strony: na każdej z nich inaczej rozwiązany jest układ i wykrój poszczególnych kadrów, ciekawie też rozwiązane zostały ramy stron, które nawiązują do przedstawianych akurat wydarzeń - kiedy obserwujemy psychoterapię Killer Crocka, ramy przybierają wygląd zrogowaciałej skóry krokodyla; kiedy zaś Wayne rozmawia z Poison Ivy, ramy ozdobione są roślinnym ornamentem. Przykłady można by mnożyć jeszcze długo.

Można by zarzucać autorom, że to właściwie bardziej szkic opowieści niż opowieść, że wszystko kończy się zbyt szybko i zbyt łatwo, że postacie zostały ledwie zarysowane, wreszcie że główny bohater jest zbyt kryształowy i jednowymiarowy. Zresztą, w dobie demitologizacji postaci superbohaterów cokolwiek odważnym wydaje się pomysł pokazania Batmana jako idealisty i człowieka wolnego od psychicznych zaburzeń. W jakimś sensie "The Batman of Arkham" jest jednak przeciwieństwem "Powrotu Mrocznego Rycerza" Millera - ukazuje Batmana jako jednostkę godną swej epoki. Epoki wielkich idei, wielkich odkryć i cywilizacyjnego postępu.

The Batman of Arkham
scenariusz: Alan Grant
rysunki: Enrique Alcatena
kolory: Noelle Giddings
okładka: Enrique Alcatena
DC 2000

 

Alan Grant - prawdziwy gigant amerykańskiego komiksu, choć Brytyjczyk. Rozpoczynał w 1979r. scenariuszami do serii "Tarzan"; potem współtworzył legendę najważniejszego brytyjskiego magazynu komiksowego w historii "2000AD". Wreszcie w 1987r. zadebiutował na rynku amerykańskim i od tej pory stał się jednym z najbardziej płodnych scenarzystów na świecie. Spośród niezliczonej ilości dzieł, największą popularność przyniosły mu scenariusze do serii "Detective Comics", "Lobo", "L.E.G.I.O.N" oraz "Shadow of The Bat". Szczytowym osiągnięciem komercyjnym i artystycznym okazał się jednak wydany w 1991 album "Judgement on Gotham", w którym po raz pierwszy spotykają się Batman i Sędzia Dredd, ulubione postacie tego autora. Komiks doczekał się kilku kontynuacji, a jego współscenarzysta John Wagner oraz rysownik Simon Bisley stali się częstymi współpracownikami Granta.

Alan Grant ma na swym koncie gigantyczną ilość scenariuszy do różnych serii amerykańskich i brytyjskich, wiele oddzielnych albumów a nawet kilka powieści będących nowelizacją komiksów. Pisał dla rysowników europejskich, amerykańskich, a nawet japońskich.


Enrique Alcatena - ur. 1957r., w Buenos Aires; jego fascynacja komiksem rozpoczęła się w dzieciństwie i nie wygasła do dzisiaj. Główną część twórczości Alcateny stanowią opowieści fantasy, inspirowanie mitami i legendami, a publikowanie głównie w Europie i Ameryce Południowej. Od czasu do czasu angażuje się również w realizację komiksów o superbohaterach dla amerykańskich gigantów DC i Marvel, ma na swym koncie, m.in. epizody z udziałem Batmana, Conana czy X-Men.

Ilustracje Alcateny charakteryzują się niezwykłą precyzją, dbałością o szczegóły i świetnym montażem. Wśród swoich mistrzów Argentyńczyk wymienia najczęściej Gila Kane, Jacka Kirby, Lucho Oliverę i Barry Windsor-Smitha.

Michał Siromski