"Godspeed. Historia Kurta Cobaina w obrazach"

Skomercjalizowany bunt

 

Dziesięć lat temu, jak byłem jeszcze młody, popełnił samobójstwo idol mego pokolenia. A może raczej tej części pokolenia, która odnalazła się w muzyce alternatywnej. Bardzo szybko jednak zaprzeczyliśmy jego obecności na parnasie, co w dużym stopniu wynikało z gwałtownej kariery słowa grunge oraz szybkiego dołączenia Nirvany do grona ulubionych zespołów konsumpcyjnego społeczeństwa. Bunt znikł, aby stać się skomercjalizowaną papką serwowaną zgrabnie przez wytwórnie fonograficzne oraz wszystkich chcących uszczknąć odrobinę ze sławy pozyskanej z ludzkiej klęski. Mijały lata, kolejne pokolenie buntu dorosło, Seattle uzyskało nowe znaczenie - antyglobalizm, ale Cobain w dalszym ciągu pozostawał symbolem buntu. Symbolem przeznaczonym do konsumpcji.

Rynek wciąż napędza legendę. Przejawem prób sprzedania tej legendy, w każdej możliwej niszy rynku, jest komiks Godspeed, wydany w ubiegłym roku w Stanach Zjednoczonych. Kilkanaście dni temu miał on również polska premierę. Wydało go specjalizujące się w literaturze muzycznej wydawnictwo In Rock.

Już tytuł Godspeed, jak wspominają autorzy, ma odzwierciedlić rolę Cobaina we współczesnej muzyce rockowej - boga, a zarazem kolejnej gwiazdy zjedzonej przez nałóg. To utożsamienie z boskością oraz tragedia zapadania się w nałogu, nie są tylko ikonami z tytułu, ale przeplatają się na przemian przez cały komiks. Aż do bólu. Widzimy Cobaina z anielskimi skrzydłami, z boską aureolą, a zaraz potem walającego się po podłodze w zapaści narkotycznego snu. Ale to nie wszystko, bo jednak w tym studium samozniszczenia idola, w tym studium samobójczej śmierci, jest też miejsce na spokojne przedstawienie paru fragmentów z życia artysty. Jego trudnego dzieciństwa, początków kariery, miłości do Courtney Love oraz życia w blasku sławy, które uwierało w takim stopniu, że doprowadziło na skraj przepaści i pozwoliło ten skraj przekroczyć.

Rysunki Flameboya, choć wydają się dziecinne i nieskładne, a kolorystyką przypominają rysunki dziecka, doskonale wpisują się w styl komiksu o muzyce. Doskonale oddają również historię człowieka, który jest rozdarty miedzy chęcią normalnego i spokojnego życia oraz żądzą posłuchu i sławy, która prowadzi do samospalenia się. I nawet anemiczna i "kurewska" Love wydaje się w tym komiksie uosobieniem piękna i kobiecości.

Dla wszystkich, którym ten komiks przypadnie do gusty, niewątpliwie radosną informacją okaże się fakt, że w przyszłym roku ma się ukazać polska wersja komiksu o Eminenie tych samych autorów oraz, że pracują oni nad historią Tupaca.

Paweł "timof" Timofiejuk

"Godspeed. Historia Kurta Cobaina w obrazach"
Scenariusz: Barnaby Legg, Jim McCarthy
Rysunki: Flameboy
Tłumaczenie: Andrzej Frykowski
Wydawca: In Rock
Data wydania: 12.2004
Wydawca oryginału: Omnibus Press
Data wydania oryginału:
Liczba stron: 96
Format: 23 x 29 cm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie, sklepy muzyczne
Cena: 34,90 zł
ID: 0976