|
"Kaznodzieja" tom7: "Dawne
dzieje. Historia Sam Wiesz Kogo"
Do
naszych rąk trafia właśnie druga część "Dawnych dziejów" i trudno
nie powiedzieć wprost, że jest to komiks niewart swojej ceny. Ten tom
jest nierówny, trudno w ogóle podejść do niego z sympatią, można się bez
niego obyć, bo z "Kaznodzieją" niewiele ma on tak naprawdę wspólnego.
Jest tak: pierwsza historia tego tomu to opisanie wydarzeń, które doprowadziły
do tego, że syn szeryfa Roota stał się tym, kim jest teraz - Gebodupą. To
opowiadanie jest w rzeczy samej nawet niezłe. Sporo w nim odwołań do ówczesnego
amerykańskiego małomiasteczkowego stylu życia, w którym pierwsze skrzypce
grają: zagubiony syn zapijaczonego i nieco pomylonego szeryfa, jego kolega
- również wyrzutek społeczeństwa, a także przed chwilą wzmiankowany szeryf.
Historia raczej smutna, przykra, a będąca swoistym "ennisowskim" odwróceniem
amerykańskiego snu. Wybór postaci z serii "Kaznodzieja" to tak
jakby pretekst dla scenarzysty do dopowiedzenia kilu zdań na tematy, które
lubi poruszać w znanym już co nieco otoczeniu, ale ta historia byłaby niezła
również wtedy, gdyby nie miała niczego wspólnego z całą serią.
Druga opowieść w tomie - "Miejscowe chłopaki", to totalne nieporozumienie.
Pojawiają się w niej T. C. i Jody, znani nam dobrze z "Aż do końca
świata". Trudno jednoznacznie dojść do wniosku, czemu Ennis postanowił
wrócić do tych bohaterów, ale wyszło mu to fatalnie. Nie warto kupować tomu,
żeby po pierwszej historii zapoznawać się z ta drugą. Zdecydowania odradzam.
Decyzja Egmontu o wydaniu właśnie teraz historii, które nie wnoszą właściwie
nic do głównego wątku serii to chyba jednak błąd, bo tym wszystkim, którym "Kaznodzieja" przypadł
do gustu, teraz może coraz bardziej odechciewać się kontynuacji. Obie polskie
części "Dawnych dziejów" są po prostu dużo słabsze, niż te z głównej
linii fabularnej. Po publikacji "Dumnych amerykanów" w solidnym
tomisku jest to pewnego rodzaju zgrzyt. No, ale może inaczej te historie
w ogóle nie zostały by zauważone przez czytelników, a tak apetyt na ciąg
dalszy może trochę wzrośnie. Pożyjemy, zobaczymy.
Forma graficzna tomu jest zróżnicowana, z tego prostego powodu, że za każdą
z historii zabrał się inny artysta. I tendencja jest tu taka, że lepszą
fabularnie historię narysowano lepiej. Richard Case, taką bardziej kanciastą
i surową kreską, nieźle wykończył "Historię Sam Wiesz Kogo", tymczasem
Carlos Ezquera niespecjalnie wypada rysując wybryki dwóch szajbusów. Cóż,
chyba po prostu to Steve Dillon jest właściwym rysownikiem tej serii i może
w jego wykonaniu całość nabrałaby dodatkowego smaku.
Podsumowując, lepiej zaczekać na kolejny tom, w którym przeczytamy ciąg
dalszy historii o naszych bohaterach, miast wydawać pieniądze na jakieś
historie odpryskowe, które wcale nie tryskają polotem. Nawet Gębodupa nie
jest w tym przypadku magnesem, a poza tym on jeszcze powróci...
Jakub "Tiall" Syty
"
Kaznodzieja" tom 7: "Dawne dzieje. Historia Sam Wiesz Kogo"
Tytuł oryginału: Ancient History. Story of You Know Who
Scenariusz: Garth Ennis
Rysunki: Richard Case, Carlos Ezquerra
Kolory: Matt Holllingsworth, Nathan Eyring
Okładka: Glenn Fabry
Tłumaczenie: Maciej Drewnowski
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 03.2005
Wydawca oryginału: DC Comics - Vertigo
Data wydania oryginału:
Liczba stron: 120
Format: 17 x 26 cm
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 29,90 zł
Zakup w |
|
|
|