Dawno,
dawno temu, gdy półki w EMPIK-ach nie uginały się od komiksów i nie istniały
specjalistyczne sklepy komiksowe - ukazywały się w Polsce komiksy w ilości
2-5 (lub mniej) miesięcznie. Wydawały je wydawnictwa w większość państwowe
w niebagatelnych, nawet na zachodnie warunki, nakładach ( kilkuset tysięcy
egzemplarzy).
Dział ten stworzony został nie dla znawców, ani kolekcjonerów, ale dla tych,
którzy dopiero stawiają pierwsze kroki we wspaniałym świecie komiksu. Będą
tutaj streszczane i recenzowane pozycje dawno temu ukazujące się na naszym
rynku (również w formie gazetowej) tak, aby początkujący, przekopując sterty
staroci (w antykwariatach, giełdach komiksowych, na allegro lub u wujka w
piwnicy) wiedzieli, na co zwrócić szczególną uwagę, a co ominąć szerokim łukiem.
Prehistoria,
czyli co drzewiej się ukazało...
Tajemnica Kamiennego Lasu
Witam, tak jak zapowiadałem w ostatnim odcinku "Prehistorii" kontynuuję
przegląd zapomnianych przez czas i czytelników komiksów Tadeusza Raczkiewicza.
Tym razem nie będzie to seria, lecz jedna spójna historia - podobnie
jak Tajfun w klimatach sf - do scenariusza Tomasza Siwińskiego i Piotra
Ponaczewny
(scenarzysta również takich komiksów jak: "Następcy"(88), "Katastrofa"(89)
- rys. A. Fonfara oraz "Kosmiczny detektyw"(89) - rys. J. Skrzydlewski).
Komiks ten jest uważany za najambitniejsze osiągnięcie Raczkiewicza
- nie bez powodu.
Tajemnica kamiennego lasu opowiada historię, która dzieje się po zagładzie
atomowej w momencie, kiedy ludzkość cofnęła się do wspólnoty plemiennej.
Bohaterami jest dwójka przyjaciół: Loni i Robi, wyrzuceni z wioski za podsłuchiwanie
słów wielkiego czarownika. Chłopcy nie byli jeszcze wojownikami, ponieważ
nie zdążyli wykonać zlecanego przez czarownika kandydatom na wojowników
zadania i nie przynieśli z "kamiennego lasu" "skarbów".
Znalazłszy się w tej niewesołej sytuacji uznali, że jedynym wyjściem z niej
będzie samodzielne dotarcie do "kamiennego lasu" i powrót do plemienia
ze znalezionymi tam przedmiotami, co automatycznie uczyniłoby z nich wojowników
i zmazało winy.
Dotarcie tam okazało się jednak nie takie łatwe. Zewsząd czekały na wędrowców
dzikie zmutowane zwierzęta oraz wielkie krwiożercze komary. Po wielu przygodach
dotarli jednak do ruin dawnych budowli oraz żelaznych wieżyczek. Ale to
nie koniec, bowiem ich wejście do kamiennego lasu nie zostało niezauważone.
Niedaleko od nich został włączony alarm, który powiadomił strażników i zaraz
na miejsce wyruszyła grupa interwencyjna. Chłopcy nazbierali wiele "skarbów" (przedmiotów
po dawnych mieszkańcach), kiedy zobaczyli zbliżającego się do nich "złego
ducha kamiennego lasu" (helikopter z grupą interwencyjną). Po długiej
ucieczce i zabiciu jednego ze strażników zostali pojmani i dostarczeniu
do bloku 3-c (laboratorium). Po obudzeniu się chłopcy zauważyli, że znacznie
jaśniej im się myśli niż w ich własnej wiosce. Jak się okazało "żelazne
wieżyczki" znajdujące się na skraju "kamiennego lasu" emitowały "promieniowanie
zero", które ograniczały poziom świadomości znajdujących się w granicach
wioski ludzi. Zanim jednak mogli w jakikolwiek sposób uwolnić się z niewoli,
Loni został zabrany przez jednego ze strażników do sali zabiegowej. Znajdujący
się tam profesor podłączył go do "psychokomputera" i uruchomił
program zmiany osobowości (wymazanie całej pamięci i zastąpienie jej nową),
po której Loni był przekonany, że jest Karlem, strażnikiem II kategorii
i nie rozpoznał już przyjaciela. Następnie przyszła kolej na Robiego, który
zrozumiał już, co się stało z jego kolegą i w odpowiednim momencie obezwładnił
strażnika i profesora, od którego dowiedział się wielu interesujących szczegółów.
Ludzie znajdujący się w bazie przybyli ze sztucznego księżyca, na którym
przetrwali wojnę atomową. Przeprowadzali badania nad ocalałymi po wojnie
i sztucznie blokowali ich świadomość, aby pozbawić ich agresji. Członków
plemienia, którzy bezprawnie wtargnęli na teren "kamiennego lasu" łapano
i "przemieniano" w strażników.
Po poznaniu prawdy, Robi postanowił udać się na sztuczny księżyc, aby tam
wywalczyć wolność dla wszystkich ze swojego plemienia i wyłączenie "ogłupiających" promieni.
Był przekonany, że mieszkający na księżycu nie wiedzą o dziejących się tutaj
rzeczach.
Nie bez kłopotu dostał się do znajdującego się na lądowisku promu kosmicznego.
W środku spotkał Loniego, który kiedy poznał całą prawdę postanowił razem
z nim wyruszyć na sztuczny księżyc. Mimo, że rakieta została już otoczona
przez strażników, chłopcom udało się wystartować i bez większych problemów
dotarli na znajdującą się nieopodal Ziemi sztuczną bazę kosmiczną. Nie zastali
tam jednak nikogo żywego. Jedynym wyjściem był, więc powrót na Ziemię i
tam poszukanie odpowiedzi...
I to już prawie koniec historii. Opisałem powyżej 21 z 26 stron tego komiksu.
Dalej już jest tylko wielki, nieco zaskakujący, finał i odpowiedź na wszystkie
postawione zagadki. Nie podam ich jednak, bo ciągle mam nadzieję na wydanie
tego komiksu i nie chcę psuć zabawy.
Od strony graficznej " Tajemnica kamiennego lasu" wygląda bardzo
podobnie do pierwszych części "Tajfuna". Niektóre kadry, broń
oraz ubrania strażników, wyglądają zupełnie tak samo. Jest to jednak niezwykle
sprawnie opowiedziana i zilustrowana historia. W Świecie Młodych wydrukowana
została zupełnie odmiennie od innych komiksów tego autora. Każdy odcinek
zawierał jedną stronę komiksu w formacie 21,5 x 28 cm. Zarówno ten komiks
jak i wykonane przez Raczkiewicza adaptacje znanej literatury ukazują, że
był to znacznie lepszy rysownik niż scenarzysta.
Wszystkich, którym uda się dotrzeć do tych numerów ŚM, szczerze zachęcam
do lektury "Tajemnicy kamiennego lasu" - naprawdę warto, mimo
że znajdujące się powyżej streszczenie może tego w pełni nie odzwierciedla.
W kolejnym odcinku "Prehistorii", będę kontynuował opis komiksów
Tadeusza Raczkiewicza, tym razem zajmę się wspomnianymi już adaptacjami
literatury...
Robert "Graves" Góralczyk
Scenariusz: Tomasz Siwiński, Piotr Ponaczewny
Rysunki: Tadeusz Raczkiewicz
Wydanie I: ostatnia strona Gazety Harcerkiej - Świat Młodych nr 12 - 37
w 26 odcinkach
Data I wydania: 1986
Liczba stron: 26 |