|
"Sandman" tom 10: "Refleksje
i Przypowieści" część 1
Neil
Gaiman lubi opowiadać bajki. Opowiadane przez niego historie są bajkami
w pełnym wymiarze ich możliwości oddziaływania na słuchacza swoim refleksyjnym
charakterem. W krótkiej formie narracyjnej zawrzeć można równie wiele,
co w dłuższej, niejednokrotnie nieco rozwleczonej, bądź też uatrakcyjnionej
licznymi wątkami pobocznymi. Neil Gaiman umie naprawdę opowiadać bajki.
Opowiadane przez niego historie są bajkami atrakcyjnymi, interesującymi,
pozostawiającymi coś w podświadomości słuchaczy. Bajki Gaimana to przypowieści,
na które zawsze warto znaleźć chwilę czasu.
Każda opowieść tego twórcy przedstawiona w tym tomie wciąga, ale chyba
najbardziej zapadającym w pamięć, niosącym ponadto bardzo duży ładunek emocjonalny
elementem tego tomu jest prolog - krótkie opowiadanie pod tytułem "Strach
przed spadaniem". Dlaczego?
Podejmowanie wyzwań to rzecz, która dotyczy każdego z nas, jednak obawa
przed porażką budzi niejednokrotnie chęć rezygnacji ze stawiania kroków.
Wiadomo skądinąd, że im wyżej się wejdzie, tym bardziej bolesny bywa upadek.
Czasem jednak, żeby nie upaść wolelibyśmy po prostu obudzić się i jak najszybciej
zapomnieć o ciężkim oddechu, który wywołał w nas strach. Gaiman daje nam
lekcję marzeń; lekcję, której udziela nam pośrednio przez Morfeusza; lekcję,
której doświadczyć możemy śniąc, a o której nie powinniśmy zapominać za
dnia, w czasie naszych codziennych zmagań z rzeczywistością. Każdy, kto
obawia się niepowodzenia powinien uświadomić sobie, że jest jeszcze ta trzecia
droga, poza upadkiem i przebudzeniem. Jaka to droga? Tajemnicę tę zdradza
Toddowi, bohaterowi prologu, Władca Snów.
W pierwszym tomie "Refleksji i przy powieści" autor najpierw
zabiera czytelnika w XIX wiek, by opowiedzieć historię Pierwszego Cesarza
Stanów Zjednoczonych Ameryki, za którą kryje się zakład dwójki Nieskończonych
("Trzy wrześnie i jeden styczeń"), następnie cofa się w wiek XVIII,
by na tle epoki terroru Robespierre'a przedstawić poszukiwania głowy kogoś
bliskiego Morfeuszowi ("Thermidor"). W "Łowach" przedstawiona
zostaje pełna magii i bajkowego nastroju historia młodego chłopaka z Ludu
ludzi-wilków, natomiast "August" opowiada o dniu, w którym cesarz
Oktawian August przechadzał się ulicami Rzymu jako żebrak. Każda z tych
opowieści cechuje się tą urodą i wyjątkowością, którą Neil Gaiman potrafi
przelać na papier, by zabawić i zainteresować życzliwą mu widownię.
Lubię nowelki graficzne autorstwa Neila Gaimana. Cieszę się, że ta porcja
to nie wszystko i wkrótce poznamy kolejne, domykające oryginalny zestaw "Refleksji
i przypowieści". Zróżnicowanie tematyczne opowiastek, których spoiwem
jest postać Władcy Śnienia, to nie jedyny plus tego tomu, ale wszyscy lubiący
zanurzyć się w marzenia senne dobrze wiedzą, o czym traktuje "Sandman" i
na co stać jego twórcę.
Jakub "Tiall" Syty
"
Sandman" tom 10: "Refleksje i przypowieści" cz. 1
Tytuł oryginału: Fables and Reflections
Scenariusz: Neil Gaiman
Rysunki: P. Craig Russell, Bryan Talbot, Shawn McManus, Jill Thompson i
inni
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 04.2005
Wydawca oryginału: DC Comics - Vertigo
Data wydania oryginału: 1994
Liczba stron: 128
Format: 17 x 26 cm
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 24,90 zł
Zakup w |
|
|
|