|
Robert "graves" Góralczyk
Komiksem zainteresowałem się jak tylko nauczyłem się czytać. Najpierw był
Świat Młodych i "Binio Bill na szlaku bezprawia" a z zeszytów
Kapitan Żbik (Wieloryb z peryskopem). Wtedy polubiłem komiks tak naprawdę
- dopiero później zacząłem go kolekcjonować, co czynię do dzisiaj. Komiks
był dla mnie ucieczką przed trudnym dniem w szkole i wszystkimi innymi problemami
życia codziennego. Zanim jeszcze zacząłem czytać komiksy już próbowałem
bardzo wiele rysować. Nic więc dziwnego, że późniejszą miłość do komiksu
starałem się również przekazać w swoich własnych pracach. Ale to już przeszłość.
Wena odeszła. Teraz jestem już tylko kolekcjonerem.
Co lubię?
Komiksy Science-fiction, fantasy, sensacyjne, psychologiczne, horrory, westerny,
biograficzne, historyczne, naukowe, mangę... Ja po prostu lubię wszystkie
komiksy, niezależnie gdzie zostały wydane. I właśnie kiedyś czytałem wszystko.
Teraz kiedy mamy już niejaki wybór (co najbardziej boli mnie jako kolekcjonera,
bo wiadomo - chcę mieć wszystko), naturalnie wybieram. Mój wybór zawsze pada
na:
Z amerykańskich: "100 naboi", "Punisher", "Usagi
Yojimbo", "V jak vendetta", wszystko Straczynskiego, "Liga
Niezwykłych Dżentelmenów", "Top Ten", "Sandman", "Kaznodzieja", "Transmetropolitan" i
mógłbym jeszcze długo.
Z europejskich: (autorami) Bilal, Giraud/Moebius, Marini,
Manara; (tytuły) "Lanfeust", "Pelissa", "Tintin", "Dylan
Dog", "Largo Winch", "Władcy Chmielu", "W
kręgu tajemnic"...
Z polskich: "Jeż Jerzy", "Wilq", "Rewolucje", "Status
7" i ze starszych prawie wszystko :)
Z mangi: "Akira", "VGAI", "Mars", "Kindaichi", "Detektyw
Jeż", "Ghost in the shell"...
A czego nie lubię: nieciekawych scenariuszy i kiepskiego rysunku, chociaż
jeśli chodzi o to drugie, to nieraz po latach wydaje się jednak całkiem
niezłe. Zastanawiamy się wtedy, dlaczego to mi się nie podobało, przecież
jest całkiem spoko, gdyby teraz tak rysowali... :)
Ale myślę, że tak jest ze wszystkim i dzisiaj pisane recenzje po kilku
latach lub miesiącach wyglądałyby zupełnie inaczej. | |