|
CentralFabrik
Czasem
dokonując zakupu myślę sobie po jakiego to bierzesz. Postawisz co najwyżej
to na półce lub wwalisz do pudła, żeby tam obrastało kurzem po wsze czasy.
Zaraz reflektuję się jednak, że warto takie różne niecodzienności mieć
w swojej kolekcji. Czymś takim jest właśnie CentralFabrki.
Nabazgrane to tak niedbale i bez fajerwerków, ale jak mówią znawcy cała
potęga tych pasków tkwi w kropeczkach, których jednak przeciętny zjadacz
chleba nie jest w stanie dojrzeć. Chociaż w warstwie rysunkowej mamy do
czynienia jednak z wartościową rzeczą, a mianowicie z ciekawym zagospodarowaniem
stron poza kadrami, które zostają wykorzystane do prezentowania wcale niemałych
zdolności rysowniczych autorki. Tu dygresję rozwinę, że chciałbym tak rysować,
a również tak, jak gimnazjalista Ikegami, ale niestety nie potrafię i wbrew
twierdzeniu jednego z redaktorów KZ rysowanie nie jest to taki szast-prast
co każdy potrafi. Więc kłaniam się przed zdolnościami rysunkowymi Pani Miśkiewicz,
ale zachęcam do dalszej pracy, a nie spoczywania na laurach po albumowym
debiucie. Gdyż pomimo niewątpliwych zdolności rysunkowych autorki, komiks
ten powinien pozostać w czeluściach internetu, a nie ekshibicjonistycznie
prezentować się komiksowej gawiedzi, której brak zrozumienia dla tak bezczelnego
obnażenia już jest widoczny (choćby w postaci sporu wydawcy (Gil i s-ka)
z humorystycznym brukowcem (Chichotem).
Do tej pory za nic nie mogę pojąć po co to zostało wydane. Ale widać to
część jakiegoś boskiego planu była i nic nam zwykłym zjadaczom chleba do
tego. Więc nie odradzam, ale też nie zachęcam.
Paweł "timof" Timofiejuk
CentralFabrik
Autorka: Anna Miśkiewicz/gouge
Wydawca: Gil i spółka
Cena:umowna
| |