|
Świat Komiksu Reference Guide
Część
1: Rok 1998 - Rozkwit
Kiedy pierwszego maja 1998 w kioskach zadebiutował magazyn komiksowy "Świat
Komiksu", Polska była bez dwóch zdań komiksową pustynią. To, co się
wtedy ukazywało stawiało nas w kategorii rozwiniętego rynku gdzieś między
trzecim światem a republikami bananowymi. Pomysł wyjścia do czytelników
z magazynem poświęconym opowieściom komiksowym przez niemieckiego giganta
publikacji dziecięco-młodzieżowych - Egmont, można było traktować jako akt
desperacji, przebłysk natchnienia lub akt bezwzględnego uporu ze strony
redaktora naczelnego Tomasza Kołodziejaczaka.
Pierwsze numery "ŚK" zdradzają poruszanie się nieco po omacku
po gustach polskiego światka komiksowego. Doświadczenie Egmontu w wydawaniu
Asterixa i Thorgala spowodowało początkowe określenie się w kierunku komiksu
frankofońskiego, słabo w Polsce znanego i - poza wymienionymi pozycjami
- traktowanego raczej jako ciekawostkę niż zjawisko kulturowe.
Przez 7 lat, kiedy magazyn się ukazywał na naszym rynku zmieniło się wszystko.
Świat Komiksu odegrał w tym procesie rolę kluczową, ze względu na trafną
decyzję publikacji albumów komiksowych w ramach tzw. "Klubu Świata
Komiksu", z początku działającego trochę na zasadach przypominających
wysyłkowe kluby czytelnicze a trochę telezakupy Mango, z czasem przekształconego
w pełni profesjonalną ofertę wydawniczą obejmującą wszystkie gatunki komiksu
oraz stale podejmującą próby dotarcia do nowych odbiorców.
Ze względu na olbrzymią rolę, jaką pismo odegrało w naszym kraju, warto
przyjrzeć się bliżej jego zawartości, ewolucji i procesowi upadku spowodowanego
nadmiarem pełnowartościowych albumów w księgarniach i - co tu kryć - brakiem
zaangażowania ekipy Egmontu w rozwój samego periodyku.
Nr 1 - Maj 1998
52 strony
Przez cały czas Egmont konsekwentnie numerował strony pisma zaczynając
od okładki, więc tak naprawdę należy to rozumieć jako 48 stron. Typowy format
francuski, co zresztą odzwierciedla zawartość numeru. Pierwszy numer adresowany
był zdecydowanie do dzieci w wieku szkolnym, więc przypuszczam, że wielu
dorosłych fanów komiksu nie zainteresowało się nim już choćby ze względu
na brak większej różnorodności w wyborze historii.
Na okładce straszą postaci jakby żywcem wycięte z dobranocek - Umpa-Pa,
Kubuś (Domel), Lucky Luke i najbardziej złowrogi spośród nich: Mały Sprytek.
W nieco bardziej realistycznej konwencji pojawił się tu tylko Sędzia Dredd.
Jedynym ukłonem w stronę starszych czytelników było przypomnienie postaci
Orient Mena - popularnego bohatera komiksów Tadeusza Baranowskiego z epoki
PRL. Sam Baranowski odpowiadał zresztą w piśmie za opracowanie graficzne.
Kiedy otworzy się magazyn, to niekorzystne wrażenie na szczęście częściowo
znika. Głównie za sprawą bardzo przyzwoitego doboru historii do pisma. Co
by nie mówić o scenariuszu, to jednak zarówno "Nabuchodinozaur", "Umpa-Pa" jak
i kolejne historie są narysowane świetnie. Kiedy się obejrzy planszę wspomnianego
Sprytka, okazuje się, że to znakomicie przedstawiona, zabawna historia (na
razie jeszcze zupełnie pozbawiona erotycznych kontrowersji typowych dla
tego cyklu - na to przyjdzie czas później). Numer wypełniają komiksy, brak
tu jeszcze publicystyki, reklam. Jest jedna strona z newsami i druga z paskami
konkursowymi. Najdłuższy komiks to Clifton Grega, Turka i De Groota, niezła
historyjka, choć zupełnie nie rozumiem, czemu trafiła do magazynu. Smaczku
(w kontekście felietonu Chmiela) dodaje fakt, że Śledziu i Piotr Kowalski
zaprezentowali tu próbki swej twórczości na tej samej stronie pisma.
Komiksy:
1. Nabuchodinozaur: Narodziny z Jajem; Duch Przekory (Herle, Widenlocher)
- 4 strony
2. Umpa-Pa Czerwonoskóry: część 1 (Goscinny, Uderzo) - 10 stron
3. Clifton: Tajemniczy Głos Znikąd (Greg, Turk, De Groot) - 14 stron
4. Orient Men: Forewer na Zawsze (Baranowski) - 3 strony
5. Sędzia Dredd: Przybysz z Kosmosu (Wagner, Murray) - 6 stron
6. Lucky Luke: Niczym Wyatt Earp (Goscinny, Morris) - 6 stron
7. Mały Sprytek (Tome, Janry) - 1 strona
8. Bohaterkowie, Konkurs, Fido i Mel (Kopeć, P. Kowalski, Śledziu) - 1 strona
9. Kubuś (Dupa) - 1 strona
10. Kid Paddle (Midam) - 1 strona
Nr 2 - czerwiec 1998
52 strony
Dobrym pomysłem było przedstawienie na ostatniej stronie okładki pierwszego
numeru zapowiedzi komiksów z czerwca. Czytelnik mógł się spodziewać większej
liczby komiksów realistycznych i miał jakąś wizję ciągłości i polityki wydawniczej
magazynu. Dlatego nie dziwi już znaczenie poważniejsza okładka drugiej odsłony
Świata Komiksu - Valerian, sztandarowa frankofońska seria SF, znana z łamów "Świata
Młodych", realistyczny "Bernard Prince" Hermanna (podpisanego
z błędem ortograficznym przez jedno "n") - te komiksy były oznaką
właściwego kierunku rozwoju pisma.
Dodatkową atrakcją było pojawienie się serii Iznogoud (prezentacja tego
komiksu to świetne zagranie Egmontu, ostatnio czytałem, że po wpisaniu we
francuską wyszukiwarkę tego słowa następuje przekierowanie na stronę Nicolasa
Sarkozy'ego, ministra spraw zagranicznych Francji, który rywalizuje o dominację
w partii z własnym premierem; gdyby nie Egmont, ten żart byłby dla Polaków
niemal zupełnie niezrozumiały, choć bohater występował też w filmach animowanych).
Poza tym występują bohaterowie znani z pierwszego numeru, polscy rysownicy
na stronie konkursowej zmienili się rolami. W newsach m.in. artykuł Wojciecha
Birka o Valerianie.
Komiksy:
1. Iznogud: Sobowtór (Goscinny, Tabary) - 8 stron
2. Valerian Ambasador Cieni: część 1 (Christin, Mezieres) - 14 stron
3. Umpa-Pa Czerwonoskóry: część 2 (Goscinny, Uderzo) - 10 stron
4. Bernard Prince: Rozbitkowie: (Hermann, Greg) - 8 stron
5. Robin Chód (Turk, De Groot) - 2 strony
6. Nabuchodinozaur (Herle, Widenlocher) - 1 strona
7. Mały Sprytek (Tome, Janry) - 1 strona
8. Konkurs, Spider Man vs Polska Rzeczywistość, pasek (Kopeć, Śledziu, P.
Kowalski) - 1 strona
9. Kubuś (Dupa) - 1 strona
10. Kid Paddle (Midam) - 1 strona
Nr 3 - lipiec 1998
68 stron
Ten numer był chyba największym sukcesem w historii pisma. Wyprzedał się
na pniu, nie wiadomo czy był to rezultat zwiększonej liczby stron, żarówiastej
- czerwonej okładki z Nabuchodinozaurem, czy zaniżonego nakładu. Fakt pozostaje
faktem - kto nie zaopatrzył się od razu - musiał szukać w antykwariatach.
Rozszerzenie numeru spowodowało, że pomimo rozpoczęcia dwóch albumów we
wcześniejszych numerach, znalazło się tu jeszcze miejsce na sporo nowości.
Z najciekawszych - przygoda Kica Przystojniaka pod Grunwaldem, "Bruno
Brazil" z rysunkami Vance'a i "Wektor 13" - dość naiwna historyjka
z magazynu "AD2000", jednak powiększała zestaw komiksów realistycznych,
dość jeszcze rzadkich w pierwszym okresie działalności pisma. Z ciekawostek
- redakcja opublikowała ankietę (jeszcze dość toporną) z intencją poznania
preferencji czytelników.
Komiksy:
1. Kic Przystojniak: Kic pod Grunwaldem (Kleczyński, Jezierski) - 4 strony
2. Umpa-Pa Czerwonoskóry: część 3 (Gościnny, Uderzo) - 10 stron
3. Wektor 13: Misja Ratunkowa (Rennie, Robinson) - 6 stron
4. Leonardo: Ciepło, Ciepło... (Turk, de Groot) - 4 strony
5. Bruno Brazil: O Mały Włos (Greg, Vance) - 13 stron
6. Kubuś: Historia Miłosna I i II (Dupa) - 2 strony
7. Nabuchodinozaur (Herle, Widenlocher) - 1 strona
8. Valerian Ambasador Cieni: część 2 (Christin, Mezieres) - 20 stron
9. Mały Sprytek (Tome, Janry) - 1 strona
10. Kid Paddle (Midam) - 1 strona
11. Konkurs, Bohaterkowie, Pasek (Baranowski, P. Kowalski, Kopeć) - 1 strona
Nr 4 - sierpień 1998
52 strony
No i wyjaśniło się, czemu redakcja wepchała do poprzedniego numeru aż 20
stron Valeriana. Wyczyściła przedpole do publikacji nowego albumu w odcinkach
i to nie byle jakiego, bo "Spirou i Fantasio" (pozwolę sobie zostać
przy francuskich imionach). Seria zapoczątkowana przez Franquina - legendę
komiksu humorystycznego, była w tym okresie kontynuowana (z albumu na album
coraz lepiej) przez twórców znanych też z odprysku "Le Petit Spirou",
czyli po naszemu "Mały Sprytek" - Tome i Janry (to pseudonimy,
nie prawdziwe nazwiska). To, że polscy czytelnicy poznawali się z tą serią
od tyłka strony, czyli właśnie od wspomnianego odprysku, to na szczęście
żaden problem, bo w obu wcieleniach Spirou przedstawia się świetnie. Szkoda,
że polski czytelnik nie miał więcej okazji by poczytać przygody tych dwóch
gamoni, no i szkoda, że Świat Komiks przestał popularyzować komiks frankofoński.
Z innych nowości - pojawiła się historia Morvana i Bucheta (twórców "Armady")
na licencji Delcourta. Okazję do zaprezentowania całej, jednej słownie,
planszy przygód Fida i Mela dostał też Śledź - związany z magazynem od pierwszego
numeru. Bardziej mógł się wykazać Piotr Kowalski (znany z "Gaila"),
choć jeszcze nie nawrzucał tu rozebranych kobiet, jak to miał w zwyczaju,
tylko dzieci i ufoludki. Takie czasy to były, proszę państwa. Ale i tak
postęp w stosunku do (khe, khe) Super-Misia. Tomasz Kołodziajczak przestał
się ukrywać pod pseudonimem "Redakcja".
Komiksy:
1. Sprycjan i Fantazjusz w Nowym Jorku: część 1 (Tome, Janry) - 14 stron
2. W Poszukiwaniu Odpowiedzi: Dlaczego Smoki Zawsze Strzegą Skarbów (Morvan,
Buchet) - 3 strony
3. Fido i Mel (Śledziu) - 1 strona
4. Valerian Ambasador Cieni: część 3 (Christin, Mezieres) - 12 stron
5. Lucky Luke: Daltonowie Jadą Koleją (Goscinny, Morris) - 6 stron
6. Warunek (P. Kowalski) - 4 strony
7. Robin Chód (Turk, de Groot) - 1 strona
8. Paski konkursowe (Biniek, Meyer, Szałach, Róż, Jańczak, Skupniewski)
- 5 sztuk
9. Nabuchodinozaur: Czernobyl, Moja Miłość (Herle, Widenlocher) - 1 strona
10. Mały Sprytek (Tome, Janry) - 1 strona
11. Kubuś (Dupa) - 1 strona
12. Kid Paddle (Midam) - 1 strona
Nr 5 - wrzesień 1998
52 strony
Pod wieloma względami ten numer był rozczarowujący. Sama okładka - zapowiadała
się ciekawie (Goscinny i Tabary z Inogudem, Orient Men, Sędzia Dredd i inni
bohaterowie). Jednak po zajrzeniu do środka wrażenie trochę pryskało. Po
pierwsze - dotąd z numeru na numer Świat Komiksu rozwijał się tematycznie.
Tym razem zabrakło nowości. Tak jakby już wszystko, co w komiksie europejskim
było ciekawego do pokazania, już zostało pokazane i teraz można już tylko
odgrzewać powtórki. Jak to?! A Moebius, Andreas, Bilal i dziesiątki innych
wybitnych twórców? Co z nimi? Ano nic. Na osłodę pozostaje fakt, że zaprezentowane
komiksy są wysokiej próby, choć dla wygłodzonego fana komiksu odciętego
od albumów przez parę ładnych lat to o wiele za mało. W dodatku z ostatniej
strony zniknęły zapowiedzi i pojawiła się reklama Nowej Fantastyki. To już
zdecydowana przesada. Ciekawostka: karykatura Batmana w wykonaniu Filipa
Myszkowskiego. Po raz pierwszy mgliście zarysowała się we wstępniaku wizja
publikacji w Polsce nowych albumów "Thorgala" (aż się łezka w
oku kręci - polecam przy okazji rocznicowy tekst Tjalla). Dodatkowo zaprezentowano
prace Jakuba Rebelki i Tomasz Tomaszewskiego na stronie z publicystyką.
Komiksy:
1. Iznogud: Wakacje Kalifa (Goscinny, Tabary) - 10 stron
2. Sprycjan i Fantazjusz w Nowym Jorku: część 2 (Tome, Janry) - 14 stron
3. W Poszukiwaniu Odpowiedzi: Dlaczego Krasnoludy są Małe? (Morvan, Buchet)
- 3 strony
4. Paski konkursowe (Szymański, Flis, Gut, Myszkowski) - 5 sztuk
5. Orient Men: Forewer na Zawsze (Baranowski) - 1 strona
6. Nabuchodinozaur (Herle, Widenlocher) - 2 strony
7. Sędzia Dredd: Ucieczka z Old New York Street (Wagner, Murray) - 12 stron
8. Mały Sprytek (Tome, Janry) - 1 strona
9. Kubuś (Dupa) - 1 strona
10. Kid Paddle (Midam) -1 strona
Nr 6 - październik 1998
52 strony
Tym razem zdrowa dawka fantastyki. Z okładki uśmiecha się beztrosko Stan
Pulsar - nowy bohater na licencji Delcourta. Jego autorzy - Cailleteau i
Vatine to autorzy znanego też u nas (ale jeszcze nie wtedy) komiksu "Aquablue".
We Francji ci autorzy to pierwsza liga (no, powiedzmy Championship), u nas
raczej spotkali się z chłodnym przyjęciem. Kolejna nowość to przygody Freda
i Boba - tych samych autorów. W numerze znalazł się też mrożący krew w żyłach
(bez sarkazmu, tym razem) epizod "Wektora 13". Poza tym - na ostatnią
stronę wróciły zapowiedzi i to nie bez powodu, ponieważ było co zapowiadać.
Po pierwsze - długo oczekiwany szósty tom Yansa. Ponadto - nieznany w Polsce
komiks Grzegorza Rosińskiego. To był pierwszy sygnał, że "Świat Komiksu" zaczyna
się poważnie rozkręcać. Zaskakującą informacją było to, że kolejny numer "ŚK" miał
mieć dodatkowe 14 stron, co się nie dzieli przez 4, wiec jedna kartka musiałaby
być luzem. Ciekawostką jest to, że na pytanie zadane przez Jarosława Warwasa
z Radomia, czy "ŚK" będzie publikował "mocniejsze" komisy
(KRON, KRON), redakcja odpisała: "Hm, co to znaczy - mocniejsze? Przemoc,
seks, wulgaryzmy? Na pewno nie będziemy drukować takich historii".
Teraz to brzmi śmiesznie, szczególnie w kontekście późniejszych dokonań
periodyku ("Sinister i Dexter", "Lorna"), ale pamiętajmy,
że Egmont to wydawnictwo dziecięco - młodzieżowe.
Komiksy:
1. Stan Pulsar: Cywilizacja Dzikusów (Cailleteau, Vatine) - 6 stron
2. Sprycjan i Fantazjusz w Nowym Jorku: część 3 (Tome, Janry) - 16 stron
3. Lucky Luke: Na Stryczek (Goscinny, Morris) - 7 stron
4. Wektor 13: Anioły (Morrisson, Sullivan) - 6 stron
5. Konkursowe paski (Similok, Sobczak, Flis, van der Broek) - 4 sztuki
6. Fred i Bob Rysują Komiks (Cailleteau, Vatine) - 6 stron
7. Nabuchodinozaur (Herle, Widenlocher) - 1 strona
8. Mały Sprytek (Tome, Janry) - 1 strona
9. Kubuś (Dupa) - 1 strona
10. Kid Paddle (Midam) - 1 strona
Nr 7 - listopad 1998
64 stron
Oczywiście nie było kartki luzem - doszło tylko 12 nowych stron. Niestety
już na dzień dobry zapał studzi nieco kiepska okładka. Nie graficznie, tylko
papier słaby. Wcześniej był lakier, teraz nie różni się od papieru wewnątrz
magazynu. A trzeba dodać, że nie jest to też tak dobry gatunkowo papier
jak w pierwszych numerach pisma (lub takie odnoszę wrażenie). Natomiast
zawartość merytoryczna nie budzi zastrzeżeń. Wreszcie jest komiks, na który
wszyscy czekali! Nie jest to kreska Rosińskiego, scenariusz też nie dorównuje
poprzednim albumom. Ale nowy "Yans" w Polsce po 8 latach przerwy
(dobrze liczę?) pozostaje faktem. Z polskich twórców szansę na publikację
otrzymał Krzysztof Kopeć. Jego dwuplanszówka "Pierwotniak" nie
jest jakaś mocno wyrafinowana, ale też nie straszy wykonaniem. W publicystyce
artykuł o Januszu Chriście został zilustrowany pojedynczym paskiem z Majtkiem
Kajtkiem. Zwiększenie objętości stało się pretekstem do wrzucenia reklam
do środka numeru.
Komiksy:
1. Yans Planeta Czarów: część 1 (Duchateau, Kas) - 16 stron
2. Pierwotniak: Pierwsze Starcie (Kopeć) - 2 strony
3. Paski (Christa, Meyer, Wieczorkowski, Kiljanek, Huzar, Wiśniowski) -
7 sztuk
4. Fantastyczna Podróż (le Benedicte, Rosiński) - 10 stron
5. Iznogud: Dżin (Gościnny, Tabary) - 8 stron
6. Sędzia Dredd: Zbrodnie w Wieczności (Howard, Bolland) - 6 stron
7. Clifton: W Oparach Optymizmu (Greg, Turk, de Groot, Janry) - 4 strony
8. Kobiety w Bieli (Cauvin, Bercovici) - 4 strony
9. Nabuchodinozaur (Herle, Widenlocher) - 1 strona
10. Mały Sprytek (Tome, Janry) - 1 strona
11. Kubuś (Dupa) - 1 strona
12. Kid Paddle (Midam) - 1 strona
Nr 8 - grudzień 1998
64 strony
Numer ciekawy z zawartości, ale nielakierowana okładka zaczyna już mocno
przeszkadzać, szczególnie, że tym razem kolorystyka jakoś nie zagrała, a
rysunek z Lucky Lukiem to jednak nie to samo, co Yans. Gwoździem numeru
jest wywiad z Grzegorzem Rosińskim. Polscy twórcy prezentują parodie Kajka
i Kokosza, a redakcja prezentuje herosa fantasy - Slaine'a ("od razu
niebezpieczny"). Poza tym numer opiera się na tych samych, solidnych
podstawach, co poprzedni, czyli "Yans" i "Fantastyczna Podróż".
Szczególnie rozbawił mnie zamieszczony tu odcinek "Małego Sprytka" (o
rozpruwaniu psa). Po raz pierwszy pojawili się też tutaj autorzy "Jeża
Jerzego". Tak się kończy pierwszy - najlepszy rok w życiu periodyku.
Potem będzie coraz trudniej, mimo rozlicznych prób reanimacji.
Komiksy:
1. Pulp Sci-Fi: Lewusy (Abnett, Harrison) - 5 stron
2. Lucky Luke: Ole, Daltonowie (Goscinny, Morris) - 10 stron
3. Slaine: Pogromca Demonów (Mills, Tappin) - 6 stron
4. 40 Lat Kajtka (Śledziu, Kopeć, Skarżycki, Leśniak, Truściński) - 4 strony
5. Yans Planeta Czarów: część 2 (Duchateau, Kas) - 14 stron
6. Orient Men Forewer na Zawsze (Baranowski) - 2 strony
7. Fantastyczna Podróż (le Benedicte, Rosiński) - 9 stron
8. Nabuchodinozaur (Herle, Widenlocher) - 1 strona
9. Mały Sprytek (Tome, Janry) - 1 strona
10. Konkursowe paski (Sadowski, Similak, Milewski) - 3 sztuki
11. Kubuś (Dupa) - 1 strona
12. Kid Paddle (Midam) - 1 strona
Arek Królak
Jeszcze jedna ciekawostka na koniec: notka biograficzna Krzysztofa Kopća
z ostatniego numeru tego roku zawiera następującą informację: "Obecnie
kończy pracę nad pełnometrażowym komiksem fantasy Złoty Kur (scenariusz:
Tomasz Kołodziejczak)". Czyli od ośmiu lat Kopeć "kończy" ten
album, bo o ile wiem dotąd się nie ukazał. Aż dziw, że nikt dotąd nie spytał
o to szefa " Świata Komiksu" na jakimś konwencie.
| |