Nowy komiksowy rok
Jeszcze nigdy do napisania wstępniaka (ten jest raptem piąty) nie zabierałem
się tak długo. O czym napisać? Może o artykule, który przeczytałem w poniedziałek
w samolocie do Paryża ("La bande dessinee, nouvel eldorado du cinema
francais", czyli "Komiks, nowe eldorado kina francuskiego")?
Może o księgarniach komiksowych w Paryżu, które wyglądają całkiem jak nasze,
tylko są 20 razy większe? Może o gwiazdach światowego formatu, które można
w nich spotkać, jak choćby rysownik "Pride of Baghdad" - Niko
Henrichon, który we wtorek na parę minut przed zamknięciem sklepu wciąż
pieczołowiecie rysował fanom rysunki lwa?
Wrócmy na chwilę do Polski - nowy rok ledwie się zaczął, a już w księgarniach
pojawiły się ciekawe nowości - choćby potężny album z komiksami Willa Eisnera
- dobrze że ten zasłużony twórca dotarł w końcu do Polski. Szkoda, że 30
lat za późno.
Co w numerze? Aegirr przygotował potężny tekst o zasłużonym scenarzyście
Jeanie Dufaux.
Magazyn pomieścił tekst Hansa o Bisleyu - tekst, który mógł pójść jako
tekst numeru - w końcu Bisley to artysta zasłużony, jednak koniec końców
wylądował w magazynie - nie przegapcie go! Oprócz tego - nowy cykl Gravesa
o niedokończonych seriach komiksowych. Robert miał wątpliwości czy go napisać,
więc jeśli uważacie, że jest wartościowy, nie omieszkajcie nas o tym powiadomić.
Ja kontynuuję opisywanie roczników Świata Komiksu, choć może zrobię teraz
krótką przerwę, bo mi niedługo roczników zabraknie, a także spisałem wrażenia
po obejrzeniu sztuki "Sandman" Grupy Teatralnej Koło.
W dziale Zagranica i Recenzje wprowadziliśmy pewną nowość - krótkie recenzje
nowości wydawniczych - przygotowane z myślą o tych, którzy nie mają czasu
na czytalnie długich elaboratów - zapraszamy do spicia śmietanki, czy też
jako to mówią w UK - skim reading.
Zagranica w tym numerze superbohaterska i ... superłotrowska.
Dział Pekaef chwilowo wyparował (ale na pewno wróci), za to w recenzjach
zapanowało ożywienie. Sporo krótkich tesktów jakie spisaliśmy trafiło pod
dłuższe artykuły jako inne opinie, reszta została zaprezentowana zbiorczo
jako dodatek do działu.
Na koniec prawdziwa gratka - poprosiliśmy 13 wydawców o podsumowanie ubiegłego
roku. Większość z nich wyraziła zgodę i możemy Was zaprosić do przeczytania
ich opinii. Niestety kilku wydawnictw zabrakło - pewnie są zajęci przygotowywaniem
repertuaru na ten rok.
Tradycyjnie przygotowaliśmy też Top 10 - listę najlepszych naszym zdaniem
komiksów w roku ubiegłym. Myśle, że zaprezentowane tam tytuły są Wam wszystkim
doskonale znane, przynajmniej z relacji prasowych (ich ceny są czasem odstraszające,
niestety). Jeśli nie - tym bardziej cieszymy się, że możemy w tej drożyźnie
wskazać tytuły rzeczywiście warte swojej ceny.
Nasz dział Specjal uzupełniają podsumowania rynków wydawniczych w Polsce,
USA i Francji. Nie udało nam się uzyskać podobnego podsumowania dla rynku
japońskiego, jeśli ktoś czuje się na siłach by go przygotować, chętnie opublikujemy
go w kolejnym numerze.
Na pewno też zauważycie powrót dawno nie widzianego bywalca - Kolca, który
tym razem przygotował felieton o... Zresztą - zapraszam do lektury - na
pewno Krzysiek Was zaskoczy i zainteresuje.
W ubiegłym numerze pisałem, że nasz cykl wydawniczy zmieni się na dwumiesięczny
i teraz widać, że tak się rzeczywiście stało. Powrót do cyklu miesięcznego
zależy tylko od Was i od tego, ile egzemplarzy Kazetu zostanie sprzedanych.
To oczywiście żart, tak pisał kiedyś Tomasz Kołodziejczak w Świecie Komiksu.
Z uwagi na to, jak się działalność tego magazynu skończyła, mam nadzieję,
że uda nam się zachować przynajmniej taką regularność. Kto wie, może nawet
coś się poprawi, ale to chyba jak emigracja wróci do Polski, spadną podatki,
wzrosną pensje, a na stadionie X-lecia zaczną sprzedawać legalne filmy i
programy.
I tym optymistycznym akcentem kończę wstęp i zapraszam do Kazetu.
Arek Królak
[email protected]
|