|
"BiOCOSMOSiS": "Savas"
"Ze strachu przed
inwazją."
Długo
trzeba było czekać na polski cykl fantastyczny z prawdziwego zdarzenia.
Ostatnim był chyba "Gail", nie pamiętam czy "Świat Kropli" Piotra
Zwierzchowskiego wyszedł poza pierwszy tom, choć patent z płytą był fajny.
Ale piszemy o "BiOCOSMOSiS".
Skąd ten tytuł - nie wiem, ale nie czytałem pierwszego tomu. Może tam o
tym było. Savas to imię chwackiego zakonnika ratującego kolonię rozbitków
przed dzikimi zwierzętami. Ten wątek przywiódł mi na myśl "Pitch Black",
a wojujący mnich kojarzy się z "Gwiezdnymi Wojnami". Jakoś, gdzieś
w takich klimatach oscyluje też fabuła komiksu.
Jak na SF przystało, komiks jest dość przystępnie napisany. Akcja wartko
mknie do przodu, brak rażących nieścisłości logicznych, o które nietrudno
przy konstrukcji universum. Scenarzysta, widocznie, włożył sporo pracy w
wyobrażenie sobie panujących stosunków politycznych, choć nie ustrzegł się
typowych dla całego gatunku uproszczeń. Nie brak też - chętnie stosowanego
w komiksach dla młodzieńców - patosu.
Ale ogólnie jest zupełnie dobrze. Dla fanów komiksu Science-Fiction, a
także Fantasy, bo autor ostro lawiruje po obrzeżach gatunku, będzie doskonała
zabawa, może nieco zmącona faktem, że brak tu jakiegoś naprawdę wyjątkowego
pomysłu. W sumie, kalki z innych dokonań w podobnym stylu, ale przyjemnie
złożone i zaprezentowane czytelnikowi.
Grafika Nikodema Cabały, dla tych, którzy ją już znają, nie będzie dużym
zaskoczeniem. Nikodem zaczyna rysować jak stary wyjadacz, niektóre kadry
są wręcz śliczne, choć cały czas drobne problemy z proporcjami, rysowaniem
twarzy. Natomiast konstrukcja planszy - bardzo pomysłowa, czytelna, świetnie
wplecione drobne smaczki graficzne i ciekawe koncepcje designerskie. Widać,
że rysownik świetnie czuje komiks i traktuje swoją pracę bardziej artystycznie
niż rzemieślniczo. Jeszcze kilka takich albumów i będziemy mieli nad Wisłą
świetnego rysownika realistycznego, a to zawsze była najwyższa komiksowa
szkoła jazdy.
Scenariusz potrafi zaskoczyć. Brak tu głębi psychologicznej postaci, mimo
ich przemyśleń, ciężko się identyfikować z ich rozterkami. Jednak motywy
bohaterów są porządnie przedstawione i logiczne. Autor potrafi też pozytywnie
omotać czytelnika swoimi pomysłami, choć momentami są one tak durne (jak
stado szarżujących małp - olbrzymów), że wszelka nadzieja zdaje się ginąć
nieodwracalnie.
Podsumowując - jest to zupełnie przyzwoity komiks, może nie na światowym,
ale z pewnością krajowym poziomie (na bezrybiu i rak ryba, a polscy rysownicy
nas nie rozpieszczają). Dobre wydanie, kolory niezbyt jaskrawe, ale dobrze
wydrukowane (kolorysta mógłby trochę popracować nad większą różnorodnością,
lub choćby harmonią barw, bo w tym momencie wszystko to takie trochę szare).
Cena niewyśrubowana, więc nie powinna stanowić bariery dla czytelników,
dla amatorów HC jest też wersja z twardą okładką. Fani fantastyki na pewno
tego albumu nie przegapią, a pozostali czytelnicy sami muszą ustalić, czy
ta forma rozrywki jest dla nich odpowiednia. Warto wcześniej przekartkować
w księgarni, choćby po to żeby sprawdzić czy taki styl nam odpowiada.
Podtytuł recenzji to ostatnie zdanie (równoważnik?) zaczerpnięte z tylniej
okładki z zapowiedzią kolejnego tomu. Prawda, że fajne?
Arek Królak
Dziękuję wydawcy za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
"BiOCOSMOSiS EMNISI: Savas" tom 2
Scenariusz: Edvin Volinski
Rysunki: Nikodem Cabala
Kolor: Grzegorz Krysinski
Wydawca: ProArte
Data wydania: maj 2007
Druk: kolor, kreda
Oprawa: twarda/miękka
Format: A4
Stron: 52
Cena: 34.40zł/26.90 zł
| |