|
Jarek
Obważanek
Komiksowa kawa
Instytut Pamięci Obrazkowej
Rozmowa
z 19.11.2007
hyginus (10:47)
wiedziałeś, że Birek z Pudłowskim zrobili komiks o Cieplińskim dla IPNu?
precel (10:47)
ciepliński jest widzę teraz na topie.
hyginus (10:48)
niom,
wydali próbną serię, ale zapomnieli o isbnie i kodzie paskowym, i teraz
się przerabiają okładki :)
precel (10:48)
hyhy
jak to można dostać?
zwłaszcza przed przeróbkami? :D
hyginus (10:50)
wiedziałem, że zapytasz o to... Pytałem X, coś ma skręcić...
precel (10:50)
nie pytam co pali :P
hyginus (10:51)
a wydanie wypaśne, foliowana okładka, gruba kreda, pełny kolor... IPN stać.
precel (10:51)
ta
w końcu za nasze pieniądze się chłopaki bawią
hyginus (10:53)
:D
Tak się zaczęło. Co kilka dni nagabywałem Hyginusa w sprawie komiksu, ale
ciągle nie wiedział nic konkretnego. Pracujący w IPNie X nic nie skręcił,
podobnie jak Y z firmy, która dodrukowywała wspomniane kody kreskowe. W
dodatku Y został pomówiony o zagrabienie części nakładu, chociaż koniec
końców nikt nie był w stanie ustalić, ile egzemplarzy tak właściwie dostał
do przeróbki.
Aż wreszcie we wtorek 27 listopada zobaczyłem informację na Alei o albumie
"Wbrew nadziei" traktującym o Łukaszu Cieplińskim. Szczęka mi opadła, gdy
przeczytałem, że premiera komiksu odbyła się dzień wcześniej w Szkole Podstawowej
nr 28. Byłem wtedy w tej szkole, byłem nawet na sali gimnastycznej, na której
odbywała się owa premiera, gdyż umówiłem się na spotkanie z panią od plastyki.
Zdziwiłem się bardzo, że uczniowie mają wolne z okazji dnia patrona, ale
przejęty istotniejszymi ze swojego punktu widzenia zagadnieniami nie zapytałem
pani, o co chodzi z tą okolicznościową akademią i po co przyjeżdża na nią
telewizja. Zapytałem Hyginusa o urządzoną w szkole premierę komiksu, ale
stwierdził, że to chyba raczej prezentacja, nie premiera, bo te kody kreskowe
zostały źle wydrukowane, jest chryja i wszyscy się zastanawiają, co z tym
fantem zrobić. W każdym razie komiks był pokazywany, ale nadal nie można
go dostać.
Niezrażony niepowodzeniami postanowiłem wrzucić na WRAKa jakąkolwiek wzmiankę
o niezdobywanym komiksie. Karol Wiśniewski pisząc tekst na Aleję opierał
się najwyraźniej na informacji przeczytanej na jakimś portalu newsowym czy
w gazecie (nawet mu przez myśl nie przeszło, żeby podać źródło), bo nie
dołączył okładki. Zlokalizowanie jej zajęło mi może pół minuty - leżała
sobie grzecznie na stronie IPNu, skąd również zaczerpnąłem tekst o oficjalnej
premierze.
W środę odwiedziłem Hyginusa w pracy, ale ciągle nie potrafił mi powiedzieć
jak zdobyć "Wbrew nadziei". Wracając do swojej roboty spotkałem X przed
siedzibą rzeszowskiego IPNu. Oświadczył mi, że komiks jest od wczoraj w
sprzedaży i zawiaduje tym jego koleżanka. Akurat były ćwiczenia z ewakuacji
budynku, więc nie mogłem załatwić sprawy od razu. Wróciłem jednak po chwili,
poprosiłem portiera czy ochroniarza o wezwanie wspomnianej koleżanki i po
chwili miałem w garści egzemplarz komiksu. Uzyskałem przy okazji kilka informacji,
które zaraz po powrocie do firmy wrzuciłem na WRAKa. I tu kończy się ta
historia.
Zamiast pointy - rozmowa z 2.12.2007
hyginus (18:49)
ale się Birek zdziwił, że już czytałem ipnowy komiks :)
precel (18:50)
to co? on go nie ma?
hyginus (18:51)
no ma, ale dystrybucje widział mgliście... Zresztą nakład też uznał za typowo
ultrasowo-kolekcjonersk...
precel (18:57)
nakład 1300 nie jest taki znowu kolekcjonerski
hyginus (18:57)
800, z tego co mówił Birek...
precel (18:58)
pani mówiła, że wydrukowali 1300 z czego AŻ 200 jest na sprzedaż
precel (19:03)
kto w ogóle to wymyślił? ten komiks?
hyginus (19:03)
ktoś w IPNie. Taki eksperyment. Birek ma nadzieję, że coś więcej z tego
będzie...
Jarek Obważanek, 14.12.2007
| |