"METROPOLIS S.C.U." (#1-4)
Gdy
wydawnictwo DC wprowadzało na rynek serię "Gotham Central" nikt
chyba nie przypuszczał, że będzie to jeden z lepszych sensacyjnych komiksów,
jakie ukazały się na przestrzeni ostatniej dekady. Warto jednak cofnąć
się nieco w przeszłość, do przełomu lat 1994/95, czyli czasu gdy powstała
cztero-zeszytowa mini-seria Cindy Goff i Pete'a Krause'go - "Metropolis
S.C.U." (Special Crime Unit).
Produkt obojga twórców można by uznać za prekursora "Centrali".
Te dwa komiksy łączy wiele wspólnego. Mamy w nich posterunek policji
w ogromnej metropolii, jest też obecny superbohater, który pomaga stróżom
prawa w walce z przestępczością, w końcu jest również główna heroina
- policjantka o twardym charakterze i z pewną "słabością".
Mało tego, Maggie Sawyer - bohaterka "Metropolis S.C.U", pojawia
się jako postać drugoplanowa w komiksie Rucki i Brubakera.
Scenarzystka Cindy Goff znana jest przede wszystkim z serii komiksów "Tales
from the Heart" opowiadających o jej działalności w Korpusie Pokojowym
w Republice Afryki Środkowej. Ma też na koncie prace poświęcone rdzennym
mieszkańcom Ameryki Północnej - "Dreams of Looking Up" i "A
Hero's Voice". Rysunki Petera Krause'go oglądać możemy między innymi
w "Birds of Prey", "The Power of SHAZAM" i "Supermanie".
Sama fabuła "Metropolis SCU" jest naiwna i schematyczna. Świat
nawiedza seria dziwnych pożarów, które swój początek mają w tytułowym
mieście. Ogień pojawia się zawsze w rejonach o ogromnej produkcji zanieczyszczeń.
Jednostka Specjalna policji w Metropolis, dowodzona przez Maggie Sawyer,
zostaje wezwana do rozwiązania sprawy. Wydarzenia przybierają dramatyczny
obrót już na samym początku. SCU zjawia się na miejscu pierwszego ataku
próbując oczyścić teren i zebrać materiał dowodowy. Dochodzi do wybuchu
pociągu. Wywiązuje się strzelanina, wskutek której ginie jedna z funkcjonariuszek
Jednostki. Wkrótce jednak okazuje się, że w pociągu nie było żadnych
napastników, a policjantka zginęła od przypadkowej kuli pochodzącej z
wybuchu przewożonej w wagonie amunicji. W intrygę włącza się dziennikarka
Lois Lane, która na łamach Daily Planet przedstawia ostatnie wydarzenia.
Udaje jej się też wejść w układ z panią kapitan i przyłącza się do szeregów
Jednostki Specjalnej. Z czasem policjantom udaje się trafić na ślad osoby
powiązanej ze sprawcą pożarów. Głównym "złym" okazuje się być
naukowiec chcący zniszczyć Ziemię, aby mogła narodzić się na nowo. Rozpoczyna
się dramatyczna walka z czasem, bowiem szaleniec postanawia dokończyć
dzieła zniszczenia wykorzystując satelity komunikacyjne. Do ratowania
świata niezbędna będzie pomoc Supermana.
Wprowadzenie do historii odrobiny prywatnych problemów dotykających
Maggie Sawyer urozmaica nieco warstwę fabularną. Ci, którzy znają lepiej
postać pani kapitan wiedzą, że dzieli ona życie z kobietą. I to właśnie
rozterki tej pary przewijają się w kolejnych zeszytach. Scenarzystce
udało się w minimalnym stopniu pokazać wpływ wykonywanej pracy na kontakty
z rodziną i najbliższymi. Relacja Sawyer z partnerką Tobie nie układa
się najlepiej. Praca, w którą bohaterka angażuje się bez reszty, znajduje
także odbicie w jej spotkaniach z byłym mężem i córką Jamie. Cała ta
życiowa otoczka rozgrywa się jednak w cieniu sprawy z pożarami, a inni
funkcjonariusze pojawiają się właściwie tylko w momentach, gdy SCU rusza
na akcję. Na szczęście rola Człowieka ze Stali jest tutaj ograniczona,
a więc "Metropolis S.C.U." trudno uznać za komiks stricte superbohaterski.
Policyjna opowieść to wdzięczny materiał. Szkoda, że ten potencjał nie
został w pełni przez Goff wykorzystany. Gdyby zamiast nawiedzonego naukowca
chcącego zgładzić naszą planetę, patetycznych scen i dialogów, umieścić
więcej scen z poza-posterunkowej egzystencji samych gliniarzy, "Metropolis" miałoby
szansę osiągnąć status, jakim dziś cieszy się "Gotham Central".
Seria zamknęła się w czterech częściach, a skoro jednostka SCU to nie
tylko Sawyer, więc materiału na kilkanaście zeszytów na pewno by nie
zabrakło. I tak oto zamiast całkiem niezłej obyczajowej serii o ludziach
próbujących pogodzić (niebezpieczne) życie zawodowe z prywatnym, otrzymaliśmy
jedynie przeciętniaka z genialnym łotrem na czele. Trudno jednak wątpić
w przynajmniej minimalny wpływ wspólnej pracy Goff i Krause'go na późniejsze
dokonanie Grega Rucki.
Sylwia Kaźmierczak
"Metropolis S.C.U." zeszyty 1-4
Scenariusz: Cindy Goff
Rysunek: Pete Krause
Kolory: Ray Murtaugh
Wydawca: DC Comics
Rok wydania: 1994-95
Druk: kolor
Okładka: miękka
Strony: 32 x 4
|