Jubileusz?
Dla tygodnika osiągnąć ten wyczyn to okres roku czasu. Miesięcznik potrzebuje
do tego czterech lat. Dla magazynu, którego częstotliwość wydawania fluktuuje,
doczekać 50. numeru to kwestia niejednoznacznie określona, o ile w ogóle
możliwa do zrealizowania.
Nam się udało.
W siedem i pół roku.
Szmat czasu.
Udało nam się dzięki tym wszystkim, którzy do KaZetu pisali i piszą. A
także dzięki tym wszystkim, którzy KaZet czytali i czytają. Między wierszami
warto zwrócić uwagę, że jesteśmy magazynem internetowym, podlegającym nieco
innym prawom niż magazyny papierowe.
Jak do tego dochodziliśmy, oceńcie sami. Lecz przede wszystkim oceńcie
zawartość bieżącego numeru, którego motywem przewodnim jest twórczość Eda
Brubakera.
W imieniu całej redakcji serdecznie zapraszam!
Jakub Syty
|