|
"Na szybko spisane. 1990-2000"
Życie
przyśpiesza. Kiedy jesteśmy mali, dni płyną powoli, zmiana pór roku to osobliwość,
od Świąt do Świąt jest strasznie daleko, rok szkolny trwa niemalże wieczność,
ale i wakacje wcale nie są takie krótkie. A potem wszystko zmienia się w
mgnieniu oka - nagle kończy się podstawówka, matura przychodzi zdecydowanie
za szybko, barwny okres studiów to "tylko" pięć lat, a potem niespodziewanie
zaczyna się dorosłość. Nic zatem dziwnego, że także w autorskim, biograficznym
komiksie Michała Śledzińskiego wydarzenia nabierają tempa, a główny bohater
ni z tego, ni z owego staje się pełnoletnim mężczyzną.
Sukces pierwszej części "Na szybko spisane" to przede wszystkim
odwołanie się do mitologizowanego przez większość z nas okresu dzieciństwa,
które ma swój specyficzny kolor w palecie barw życia. Każdy, kto wychowywał
się w peeselowskich latach osiemdziesiątych odnajdywał w albumie mnóstwo
podobieństw do własnej przeszłości. Lecz koleje losu to rzecz tyle nieprzewidywalna,
co jednostkowa, osobnicza. Choć niejedeno podobnie odczuło wejście rynku
kapitalistycznego, to jednak dorastające dzieci zaczynało dzielić coraz
więcej - przecież każde obierało swoją własną drogę, horyzonty niespodziewanie
zaczęły się poszerzać i poszerzać. I tak też zainteresowania bohatera
programowaniem podzielała wówczas garstka, nie każdy od razu dowiedział
się o śmierci wokalisty Nirwany, o ile w ogóle kojarzył ten zespół. Przeciwnie
sprawa się miała chociażby w przypadku eksplorowania sfery własnej seksualności,
do przedstawienia czego autor podszedł, po raz kolejny zresztą, bez zbędnych
zahamowań. Jednak doświadczenie pierwszego razu jest czymś nieporównywalnym
i nadzwyczaj osobistym. Rzeczy pozornie wspólne każdemu smakują od pewnego
od pewnego wieku jeszcze bardziej oryginalnie, doprawiane są bowiem unikatową
porcją przypraw skomponowanych ze splotu przeróżnych, bardzo swoistych,
złożonych sytuacji.
Relatywnie szybkie przejście narracyjne od końca podstawówki do początków
studiów może rozbudzić w czytelniku zrozumiałe poczucie niedosytu. Nie
znaczy to jednak wcale, że lata dziewięćdziesiąte widziane oczami bohatera
komiksu Śledzia są nieciekawe. Są przede wszystkim inne od lat osiemdziesiątych.
I nie ma niczego odkrywczego w tym stwierdzeniu, tym bardziej w przypadku
polskiej rzeczywistości przełomu ustrojowego. Ponadto, a to warto było
chyba zaznaczyć na samym początku, o dorastaniu nie da się opowiadać tak,
jak o dzieciństwie. Tym samym, powtórzenie twórczego sukcesu części pierwszej
było na pewno niełatwe, o ile w ogóle realne. Trudno zaskoczyć realizując
kontynuację przy użyciu zbliżonych zabiegów stylistycznych, trudno szokować
coraz bardziej. Tylko niekoniecznie autor miał coś takiego kiedykolwiek
na myśli.
Dlatego "Na szybko spisane. 1990-2000" to album bardzo dobry,
będący przejawem konsekwentnego urzeczywistniania zamierzonego projektu.
Niemało w nim emocji, wiele wzruszających momentów, całkiem sporo sytuacji,
w których doskonale oddana została specyfika ówczesnych realiów. Nawet
nie trzeba go specjalnie polecać. Warto przeczytać i już.
Jakub Syty
"Na szybko spisane. 1990 - 2000"
Scenariusz: Michał "Śledziu" Śledziński
Rysunki: Michał "Śledziu" Śledziński
Wydawca: Kultura Gniewu
Data wydania: 06.2008
Liczba stron: 52
Format: 21 x 29,7 cm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 29,90 zł | |