"Sandman": "Senni
Łowcy"
Jeśli
mówić o wybitnych komiksach z linii Vertigo, kilka tytułów można
wymienić od razu, ale jeśli dodamy, że scenariusz napisał Neil
Gaiman, to odpowiedź może być tylko jedna: "Sandman".
Z okazji dziesiątej rocznicy autorskiej serii, Gaiman stworzył
kolejną opowieść z Władcą Snów - jest nią "Sandman: Senni
Łowcy". Tym razem jednak mamy do czynienia nie z rasowym
komiksem, a z prozą.
A wszystko zaczęło się tak: Neil pracował nad angielską wersją
dialogową filmu "Księżniczka Mononoke" czytając w tym
okresie japońską mitologię i baśnie. W "Baśniach dawnej Japonii"
natknął się na historię "Lisica, mnich i Mikado Wszelkiego
Nocnego Śnienia". Ów Mikado - Władca Wszelkiego Śnienia od
razu skojarzył mu się z wykreowanym przez niego Morfeuszem. Jakiś
czas potem, na prośbę edytorki Neila, japoński rysownik Yoshitaka
Amano zrobił obrazek Sandmana na dziesięciolecie tej postaci.
Praca bardzo spodobała się Gaimanowi. Gdy poproszono go o jubileuszową
historię ze Snem, Neil chciał koniecznie zreinterpretować tamtą
starą japońską baśń i stworzyć ją wspólnie z Amano, tylko, że
ten mimo, że lubił komiksy, to nie rysował ich. Zatem Gaiman po
raz pierwszy sandmanowską historię przedstawił w formie prozy,
a że w tym gatunku czuje się jak ryba w wodzie, nie uroniło to
nic z klimatu opowieści. Amano zaś narysował przepiękne ilustracje.
Ta nowela graficzna składa się w połowie z teksu, w połowie z
niesamowitych przesyconych delikatnymi wodnymi barwami malunków
Amano (kto grał w "Final Fantasy" wie o czym mowa -
artysta pracował przy tej grze).
Historia
zaczyna się od zakładu pomiędzy borsukiem, a lisicą - kto pierwszy
przegoni mnicha z klasztoru, będzie w nim mógł zamieszkać. Mądry
mnich nie dał się oszukać, pokonany borsuk uciekł, a lisica zakochuje
się w młodym człowieku. Tak się jednak skalda, że za pomocą magii
i snu pewien wróżbita chce uśmiercić mnicha, dzięki czemu nie
będzie się już nigdy bać. Lisica postanawia uratować ukochanego.
Jak się to wszystko kończy musicie sprawdzić sami.
Znajomość serii "Sandman" nie jest potrzebna przy lekturze
"Sennych Łowców", ale ci, którzy ją czytali znajdą do
niej kilka odniesień - w Śnieniu, oprócz samego Władcy Snów, jest
też jego kruk (choć to nie Matthew) oraz dwóch nie przepadających
za sobą braci, niczym Kain i Abel.
Władca Snów jest podobny do tego, jakiego znamy, ale też inny
zarazem. Przyjąć można, że jego wizja zależy do epoki i kultury
- na przykład Martian Manhunter w tomie "Preludia i nokturny"
widział całkowicie innego Morfeusza niż inni. Wizja Amano ma coś
w sobie z ducha japońskiej kultury.
Mimo, że Sen nie jest tu centralną postacią, to część akcji dzieje
się w Śnieniu. Ukazana została również moc i siła jak drzemie
w snach. Gaiman udowodnił nam nośność tego tematu w całym swoim
runie do "Sandmana", w świetnych opowieściach, gdzie
Morfeusz również często stoi na uboczu lub jest jedynie obserwatorem.
Czy warto przeczytać "Sennych Łowców"? Zdecydowanie
tak. To piękna historia, ciekawie zilustrowana, która na pewno
zadowi wielbicieli twórczości "Szekspira komiksu", jak
nazywają Gaimana fani. Ale to także historia dla tych wszystkich,
którzy lubią dobrze opowiedziane, przepełnione baśniową magią
i niesamowitością opowieści.
"Senni Łowcy" zdobyli nagrody imienia Brama Stokera
w 1999 i Eisnera w 2000. Na dwudziestolecie "Sandmana"
P. Craig Russell przygotował czysto komiksową adaptację tego dzieła.
Pierwszy z czterech numerów ukaże się w listopadzie 2008.
Damian "Damex" Maksymowicz
"Sandman": "Senni łowcy"
Tytuł oryginału: The Dream Hunters
Scenariusz: Neil Gaiman
Rysunki: Yoshitaka Amano
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Wydawca: Egmont Polska
Kolekcja: Obrazy grozy
Data wydania: 14.07.2008
Wydawca oryginału: DC Comics - Vertigo
Data wydania oryginału: 11.1999
Liczba stron: 128
Format: 17,6 x 26,6 cm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 69,00 zł
|