|
"The Hood"
Z wielką siłą idzie w parze...
wielka sposobność
Wisława
Szymborska zwykła mówić: "Tyle o sobie wiemy, na ile nas
sprawdzono". Pomimo rozwoju technologicznego i kulturalnego,
wiedza o człowieku, jego wnętrzu i istocie człowieczeństwa jest
wciąż mała. Przez przypadkowość i wyjątkowość każdy z nas posiada
swój własny, odrębny światopogląd, przez co reaguje inaczej na
pewne sprawy, doświadczenia, sytuacje. Przykładowo ludzie z różnych
obszarów społecznych różnie zareagowaliby na możliwość stosowania
nadludzkich mocy. Nie jest to jednak nowatorska idea, jeśli przypomnimy
sobie "The Pro" Gartha Ennisa, "H.E.R.O."
Willa Pfeifera czy "Wanted" Marka Millara. W myśl tego
niekonwencjonalnego podejścia do mitu superheroizmu wpisuje się
miniseria "The Hood" przestawiająca pochodzenie i początki
człowieka okrzykniętego niedawno w uniwersum Marvela mianem "Ojca
chrzestnego łotrów".
Gdyby Peter Parker nie miał tyle szczęścia i nie wychował się
w dobrym domu swojego wuja i ciotki, a dla odmiany na ulicy w
slumsach, z pewnością stałby się Parkerem Robbinsem. Ten dziewiętnastolatek
jest rasowym przykładem skażenia złem i przestępczością. Nie skończył
szkoły wyższej, ale dla niego to nieistotne - ważniejszą chwilą
jego życia był zakup kominiarki i broni oraz pierwszy rozbój.
Oprócz
prowadzenia życia pospolitego przestępcy i zawadiaki, Robbins
jest wierutnym ściemniaczem. Notorycznie okłamuje swoją matkę
chorującą na Alzheimera w domu opieki społecznej, a swoją dziewczynę,
która niedługo ma urodzić jego dziecko, regularnie zdradza z rosyjską
prostytutką. Jego marzeniem życiowym jest zrobienie przestępczej
kariery idąc śladami swego dawno zmarłego ojca, bandziora na usługa
Kingpina. Niemniej byt złoczyńcy nie jest usłany różami. Robbins,
jak każdy jemu podobny, ledwo wiąże koniec z końcem i z tego powodu
bierze każdą nadarzającą się okazję do zarobienia pieniędzy. Podczas
przeczesywania świeżych dostaw towaru wraz z kuzynem w porcie
Nowego Jorku, Parker nieoczekiwanie natrafia na stwora, który
sprowokowany przygotowuje się do ataku. Bandyci zabijają poczwarę
i w pośpiechu kradną jej pelerynę i buty. Po niedługim czasie
Parker odkrywa, że nie są to byle jakie przedmioty. Dzięki pelerynie
zyskał niewidzialność, buty zaś pozwalają mu chodzić w przestworzach.
Robbins nie zamierza jednak używać swoich nowych umiejętności
w imię zmienienia rzeczywistości wokół go otaczającej na lepszą,
ewentualnie broniąc słabszych i uciśnionych. Wręcz przeciwnie.
Dzięki nowym zdolnościom ma zamiar podbić kryminalny świat oraz
szybko i łatwo zarobić pierwszy życiowy milion...
Podczas lektury "The Hood" Vaughan oprowadza nas po
zubożałych i zdegenerowanych dzielnicach Nowego Jorku. Owszem,
cała opowieść ma miejsce w uniwersum Marvela, więc pojawiają się
wzmianki o bardziej prominentnych herosach i łotrach świata 616,
jednakże oni i ich nigdy niekończące się batalie mają miejsce
gdzieś daleko, stanowiąc jedynie tło nieodgrywające większej roli.
Wczuwając się w klimat rynsztoków i brudnych ulic zdajemy sobie
sprawę, że te realia mają mało wspólnego z często ugłaskanym i
prostolinijnym ukazaniem rzeczywistości w klasycznych komiksach
superbohaterskich. Właściwie to wkraczamy do świata bez zasad,
w którym liczy się jedynie ilość posiadanych pieniędzy i siła.
W tym miejscu przetrwania rzadko albo w ogóle nie znajduje się
dobra, współczucia i miłosierdzia. Przyczyna tego jest prosta
- najzwyczajniej się to nie opłaca. Wcześniej czy później brak
funduszy, perspektyw życiowych albo tragedia przypominają o szarości
i beznadziejności egzystencji. Scenarzysta nie daje spokoju głównemu
bohaterowi ani przez chwilę, rzucając go w sidła coraz to nowych
tarapatów i problemów. Nawet gdy ten już sądzi, ze sytuacja się
ustabilizowała i uspokoiła to gdzieś tam daleko naradzają się
nowe komplikacje. Vaughan jednak zostawia nas z nimi, nie rozwijając
ich. Lecz te otwarte wątki kończące cały komiks nie są tak ekscytującą
formą zakończenia w porównaniu z tym, co zrobił Darren Aronofsky
w "Requiem dla snu". Marvel sądził, że pisarz będzie
tworzył w przyszłości następne części z cyklu opowieści o Robbinsie,
w których doprowadzi do końca niedokończone gałęzie fabularne
pierwotnej miniserii, czego dowodem jest oznaczenie jej wydania
zbiorczego słowami "volume 1". Sam Vaughan jednak w
wywiadach zaznacza, że kontynuowanie "The Hood" jest
kwestią raczej dalekiej przyszłości.
Za
stronę artystyczną komiksu odpowiada Kyle Hotz, którego co poniektórzy
mogą kojarzyć z komiksów o Hulku oraz "Spiderman: The Osborn
Journal". Ów rysownik, znany z horrorów i mistrzowskiego
pokazywania makabry, w "The Hood" dobrze balansuje między
mrokiem, szkaradnością i animacją. Kreślarz nadaje historii Vaughana
nawiedzony klimat, dzięki czemu czytelnik może być pod wrażeniem
bardziej przerażających i naturalistycznych scen. Nie oczekujcie
jednak od Hotza drobnostkowego realizmu. Jego postacie wyglądają
bardzo kreskówkowo, niemniej są odbrązawiane obciążając jeszcze
bardziej atmosferę fabuły. Nie współgra to dobrze z drugim i trzecim
planem, który rzadko kiedy jest ciekawie spożytkowany. Całkowite
pochwały należą się jednak Hotzowi za pełne energii i impetu okładki,
zachęcające do spojrzenia na dalszy bieg historii.
Pomimo
istotnych wad, "The Hood" jest klasykiem wśród tytułów
z serii MAX. To jeden z nielicznych udanych komiksów pokazujących
pochodzenie łotra w wiarygodny i ciekawy sposób, w skład czego
wchodzą ciekawe portrety psychologiczne oraz szeroko rozumiany
brudny realizm. Dzięki takim nietypowym i śmiałym kreacjom Vaughan
mógł kontynuować wspinanie się na coraz to wyższe stopnie w komiksowej
hierarchii, Marvel natomiast zaskarbił sobie świeżą i intrygującą
postać, kompletnie niezwiązaną z wcześniejszymi komiksami, ani
też z żadną inną osobą. Dziś Robbins, za sprawą Briana Michaela
Bendisa, jest jednym z ciekawszych bohaterów, z unikalnym charakterem,
motywacją i stylem. Takie nowatorskie twory stanowią obecnie o
wielkim sukcesie wydawnictwa Marvel, od którego konkurencyjne
firmy mogą się jedynie uczyć.
Michał Chudoliński
"The Hood"
Scenariusz: Brian K. Vaughan
Rysunki: Kyle Hotz
Tusz: Eric Powell
Okładka: Kyle Hotz i Eric Powell
Data wydania: sierpień 2007 (USA)
Wydawnictwo: Marvel Comics / MAX Imprint
Oprawa: twarda, obwoluta
Papier: kreda
Ilość stron: 160
Cena: $19,99
| |