Dawno, dawno temu, gdy półki w EMPIK-ach nie uginały się
od komiksów i nie istniały specjalistyczne sklepy komiksowe, ukazywało
się w Polsce od dwóch do pięciu komiksów miesięcznie. Wydawały je wydawnictwa
państwowe. W niebagatelnych, nawet na zachodnie warunki nakładach: kilkuset
tysięcy egzemplarzy.
Dział ten stworzony został nie dla znawców, ani kolekcjonerów,
ale dla tych, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki we wspaniałym
świecie komiksu. Będą tutaj streszczane i recenzowane pozycje dawno temu wydane
na naszym rynku (również w formie gazetowej) tak, aby początkujący, przekopując
sterty staroci (w antykwariatach, giełdach komiksowych, na allegro lub u wujka
w piwnicy) wiedzieli, na co zwrócić szczególną uwagę, a co ominąć szerokim
łukiem.
Prehistoria, czyli co
drzewiej się ukazało...
"Komiksy Rekin"
Na początku lat 90-tych (dokładnie w 1992 roku, a bardziej dokładnie we wrześniu, w drugiej połowie września) wydawnictwo "Lettrex" postanowiło spróbować swoich sił na rynku komiksowym i wypuściło nową serię wydawniczą zatytułowaną "Komiksy Rekin". To właśnie ta seria wydawnicza, a ściślej mówiąc jedna, jedyna jej odsłona - 4 komiksy, są przedmiotem dzisiejszej "Prehistorii".
O wydawnictwie "Lettrex Sp. z o.o." nie wiem zbyt wiele. Wydawnictwo, a zarazem hurtownia mieściło się w Warszawie na ul. Racławickiej 99. Redakcja mieściła się natomiast na ul. Pruszkowskiej 47. Mniej więcej tyle można dowiedzieć się ze stopki redakcyjnej w samych komiksach. "Lettrex" rozpoczął swoją przygodę wydawniczą od książek. W 90-tym roku wydał między innymi "Przygody Alicji w Krainie Czarów" ("Alice's Adventures in Wonderland") Lewisa Carroll, w 1991 - "Lord Jim", marynistyczną powieść Josepha Conrada. Dlaczego postanowił spróbować swoich sił w wydawaniu komiksu - trudno dociec. Wiadomo jednak, że na tym polu poległ. Najwidoczniej nie wziął pod uwagę błędów i porażki wydawnictw, które już w tamtym czasie wycofały się z tego rynku (omówione wcześniej w Prehistorii - "As Editora" oraz "Pegasusa"), a może właśnie dzięki ich wycofaniu się zauważył swoją szansę na tym zdominowanym przez "Tm-Semica" rynku.
W każdym razie stało się. W tym samy czasie w kioskach ruchu pojawiły się 4 komiksy spod znaku "Komiksy Rekin". Komiksy zupełnie nie znane. Zupełnie nie przypominające zwykłych komiksów i co najciekawsze, skierowane głównie do dorosłego czytelnika (mimo, że nie było to nigdzie zasygnalizowane). Same komiksy nie wyróżniały się niczym szczególnym. Ginęły pod masą prasy i podobnych wymiarem (11,4 x 16,3 cm) powieści sensacyjnych, szpiegowskich i innego rodzaju wydawanymi w tym czasie seriami beletrystycznymi. Okładki dodatkowo były mało komiksowe, bardziej przypominały właśnie książkowe. Mimo, że zauważyłem je wtedy w kiosku, z góry założyłem, że to nie mogą być komiksy. Dopiero reklama telewizyjna przedstawiająca nową linię wydawniczą komiksów dla dorosłych (niesamowicie rzadka sprawa jeśli chodzi o komiksy), przekonała mnie, aby na drugi dzień rano pobiec co sił do kiosku "Ruchu" i zakupić te 4 tomiki.
Cena ich była, w porównaniu do innych ówczesnych komiksów, dość wysoka - 14 800 starych zł - jak na tak mały czarnobiały albumik. Dla porównania zakupione w tym samym miesiącu komiksy, miały odpowiednio ceny: "Spider-Man #27" - 14 500 zł, "Fantom #5" - 12 000 zł, "Asteriks i Goci" - 18 000 zł, Komiks: Pelissa cz.4 Jajo mroku cz.2 - 12 000 zł.
Same komiksy, co ciekawe, były czymś również niespotykanym w naszym kraju. Otóż były to pierwsze w Polsce "fumetti", czyli 9 lat przed wydaniem "Dylana Doga" oraz " Nathana Nevera" pojawiły się komiksy z kraju dobrego wina i oliwki - czyli włoskie.
Komiksy były ponumerowane, nie w obrębie poszczególnych serii, ale w obrębie całej serii wydawniczej jako "Komiksy Rekin" i tak po kolei: 1/92 - "Black Jack", 2/92 "Jolly", 3/92 - "Donna Blu", 4/92 - "Wallestein". Nie były to jednak serie szczególnie wybitne. Większość z nich pochodziła z wydawnictwa "Renzo Barbieri Editore", wydającego tomiki bardziej do przeczytania w środkach komunikacji miejskiej i dla zabicia czasu niż milowe dzieła historii gatunku. W dzisiejszych czasach niewiele można już znaleźć o tych "prehistorycznych" komiksach w necie. Postaram się jednak na tyle, na ile moje prace "odkrywkowe" pozwalają, nieco przybliżyć te serie.
"Black Jack" - Problem z tą serię jest taki, że nazywa się identycznie jak wydana również na rynku włoskim, genialna seria Osamu Tezuki (znana polskim czytelnikom dzięki magazynowi "Mangamix"). Seria powstała w roku 1990 i miała na pewno przynajmniej 8 numerów. Cztery były formatu mniejszego - podobnego do polskiego, 4 kolejne (5-8) były już znacznie większe. Ukazało się również wydanie specjalne (196 stronicowe) "Black Jack - Tanti Auguri da Babbo Natale!". Okładka polskiego wydania pochodzi z komiksu "Black Jack #3 - DISINFESTATORE!". Czy w środku jest ten komiks? Trudno mi to potwierdzić (oryginalny tytuł wydaje się jednak zgadzać z treścią komiksu). Nie udało mi się również namierzyć autora "Black Jacka". Z podpisu na 43 stronie, przypuszczam jednak, że może nim być Massimo Pesce. Rysownik ten urodził się w 1958 roku w Rzymie. Od 1983 do 1990 roku pracował dla "Renzo Barbieri" rysując erotyczne historyjki ("Black Jack" był więc tworzony już pod sam koniec jego współpracy z tym wydawcą). Od 1993 roku był jednym z rysowników znanej włoskiej serii "Zagor".
1/92 "Black Jack - Gazowe Monstrum".
Tytułowym "Gazowym Monstrum" - jest tak zwany "Deratyzator" - maniakalny morderca, który ubrany w kombinezon deratyzatora z lat 60-tych, pryska gazem (trującą mieszanką chemiczną - mieszaniną chloru i cyjanowodoru), pozornie nie związanym niczym ze sobą ludziom, prosto w twarz, powodując u nich pęcherze, obrzęk płuc, rozkład krwi i w straszliwych męczarniach śmierć. Ma on już na koncie śmierć 9 osób i kolejną jest nasz główny bohater - "Black Jack" - okultysta, spirytysta.
Nasz bohater ma niekonwencjonalne metody śledztwa, od tarota poprzez hipnozę do seansu spirytystycznego. Relaksuje się słuchając piosenek w wykonaniu Marylin Monroe oraz rozmawiając z jej duchem... Mieszka w Los Angeles. Związany jest z porucznik policji - Kyo Fame. Utrzymuje stały kontakt z czarną nianią, która zna najróżniejsze rodzaje magii i okultyzmu.
Historia jest dosyć ciekawa. Razem z bohaterami poznajemy pomału fragmenty wymyślonej przez scenarzystę "układanki" i do samego końca nie wiadomo, że mordercą jest... Hm, tego jednak nie powiem. Mimo, że komiks nie należy do wybitnych, zachęcam do poznania tej odpowiedzi samemu.
Tomik ma około 130 stron. Na końcu znajduje się reklama "Miesięcznika Komiksów Rekin" oraz podanych zostało 6 - comiesięcznych serii. Poza 4 znanymi tytułami, jako zapowiedź zostały podane również "Mafia" oraz "Magnum 44". Przy 4 pierwszych jako dystrybucja zostały wskazane - kioski "Ruchu" oraz księgarnie, natomiast przy dwóch nowych - tylko księgarnie. Na tylnej okładce znajdują się jeszcze 2 reklamy "całostronicowe" - Philipsa oraz "Black Jacka" - jednego z colo-podobnych napojów.
Kolejna serią była "Jolly". Autorem jest Giorgio Montorio (podpis na ostatnim rysunku - desce rozdzielczej samochodu). Ten włoski rysownik urodził się w 1940 roku w Mantoue. Jego kariera rozpoczęła się od opowieści komiksowych - horrorów np. "Teddi Bob", "Mister No", "Vampyr", "Diabolik". Seria Jolly powstała również dla "Renzo Barbieri Editore". Miała (prawdopodobnie) tylko 7 numerów. Komiks wydany w Polsce to drugi tomik serii zatytułowany "Sangue di Rubino" - przetłumaczone jako "Rubinowa Krew".
2/92 "Jolly - Rubinowa Krew".
Komiks opowiada o super inteligentnym i sprytnym złodzieju Dexie Mortonie, który dokonuje swoich przestępstw w przebraniu pod pseudonimem Jolly (jego wizytówką jest karta z Jokerem). Komiks ten podobnie jak "Black Jack" pełen jest nawiązań do spirytyzmu i ponadnaturalnych mocy. Tym razem firma "No-Thief" produkująca sejfy i systemy antywłamaniowe, wymyśla nowy rodzaj niezniszczalnego "szklanego" sejfu. Przed wprowadzeniem go na rynek w ramach reklamy rzuca wyzwanie Jolliemu oraz innym złodziejom, aby ukradli umieszczony w tym "sejfie" piękny rubin. Klejnot, "Łza Kali" należy do Joanny Greatfear, która co noc jest nawiedzana przez demona mszczącego się na niej za to, że jej dziadek ukradł rubin ze świątyni Kali w Kalkucie zabijając przy tym młodych adeptów świątyni. Nasz genialny włamywacz znajduje więc sposób jak wykraść piękny rubin, oswobadzając przy okazji swoją przyjaciółkę Joannę od nocnych koszmarów. Jak to jednak uczynił, jeśli kogoś nurtuje to pytanie, proszę sięgnąć po ten albumik.
Albumik "Jolly" wydany został identycznie jak "BlackJack" różnicę stanowią jedynie zawarte w nim na końcu reklamy. Również znajduje się reklama "comiesięcznych" serii "Rekina", jednak oprócz tego znajduje się dwukrotnie całostronicowa reklama "Hans Arnold - Monster Land". Na ostatniej stronie okładki - reklama Philipsa.
Kolejną serią była "Donna Blu". Serię tę narysował znany włoski rysownik, urodzony w Rzymie w 1957 roku, Mauro Laurenti. Oprócz "Donna Blu", rysował serie "Zagor", "Splatter", "Mostri", "Torpedo". Na stronie autora możemy zobaczyć jeden z innych epizodów serii "Donna Blu". Seria podobnie jak "Black Jack" wydana była w dwóch formatach - tomiki 1-4 w mniejszym formacie, 5-7 w większym. Nie znalazłem potwierdzenia na to, że seria miała więcej niż 7 tomów. Narysowana była również dla "Renzo Barbieri Editore" w 1990 roku. Album wydany w Polsce to oryginalny 4 numer Seri zatytułowany "Morte In Maschera".
3/92 "Donna Blu - Śmierć w masce".
Tytułowa Blu jest kobietą o hipnotycznych mocach, dzięki którym jest w stanie przejąć kontrolę nad prawie każdym. Walczy z "World Worker" międzynarodową organizacją przestępczą, której szef ukrywa swą twarz pod skórzaną maską. Walka ta udaje jej się dzięki dwóm ludziom: geniuszowi komputerowemu - Alanowi Song oraz multimiliarderowi - Donaldowi Lyon. W tym albumie, Donna wraz z Alanem udają się do Afryki by sprawdzić, czy nowo wybudowana w królestwie Botungo tama rzeczywiście rujnuje życie tubylcom, zamiast im pomagać. Okazuje się, że za tą budową stoi "World Worker". Donna Blu wkracza więc do akcji...
Tomik wydany identycznie jak omówiony poprzednio. Nawet jeśli chodzi o dodatki w postaci reklam. Na drugiej stronie komiksu dodano streszczenie i zarazem wprowadzenie do poprzednich części.
Ostania serią wydany w ramach "Komiks Rekin" jest "Wallestein". Mimo, że wszystkie serie skierowane są do dorosłego czytelnika "Wallestein" to jedyna z tych czterech serii znajdująca się w dziale "fumetti erotici" i w sumie cała akcja sprowadza się do pokazania jak największej ilości erotyki.
Seria "Wallestein - Potwór" (Wallestein il Monstro) zaczęła wychodzić już w latach 70-tych, jest bardzo długa i znana wszystkim miłośnikom horrorów. Mimo długich poszukiwań nie udało mi się do tej pory znaleźć oryginalnej okładki z której pochodzi wydany w Polsce tomik. Nie udało mi się również namierzyć autora odpowiedzialnego za powstanie rysunków w tym "epokowym" dziele. Wiele z albumów "Wallesteina" powstało dzięki Mario Cubbino, czy również i ten - nie mam co do tego pewności.
Na drugiej stronie komiksu znajduje się wprowadzenie dla polskiego czytelnika w tą jakże "bogatą" serię: "Chęć zagarnięcia wielkiego majątku skłoniła siostrę młodego arystokraty, hrabiego Jimmiego Wallestein i jej męża do okrutnego morderstwa. W chwili zabójstwa, mimo pięknej pogody, olbrzymia błyskawica przecięła niebo nad moczarami rozciągającymi się wokół zamku Wallestein. W tejże chwili z bagnistej mazi wyłonił się potwór. Przypadkowym świadkiem narodzin potwora była sympatyczna staruszka Olimpia Moor. Zaprzyjaźniła się ze zjawą i domyślając się kto zabił hrabiego prosiła potwora o pomszczenie śmierci. Występna siostra i jej mąż giną z ręki mściciela. Po wymierzeniu sprawiedliwości, staruszka kieruje upiora do profesor Alicji Wolff, równie mądrej jak występnej. Z kauczuku i silikonu rekonstruuje twarz nieżyjącego hrabiego. Maskę zakłada potwór i przybywa do zamku zajmując miejsce hrabiego. Nikt się nie domyśla prawdy. Jedynie Sara Orloff przyjaciółka Jimmiego poznaje tajemnicę. Godzi się z nią i zostaje kochanką potwora. Ciało nowego "hrabiego" jest niezniszczalne a jednocześnie magazynuje niezwykłą energię. Może przyjmować rozmaite formy i odtwarzać się nawet gdy zostanie ucięte bądź przebite. Daje mu to rzeczywiście nadludzką odporność na ciosy, uderzenia, trafienia pocisków..."
4/92 "Wallestein - Potwór:Zbrodniczy sobowtór".
Burt Klein zostaje zaczepiony na ulicy i omyłkowo wzięty za Perry'ego Clifforda. Postanawia ten fakt wykorzystać do swoich celów. Zabija Clifforda i zajmuje jego miejsce. Ponieważ narzeczona rozpoznaje w nim oszusta - dochodzi do kolejnej zbrodni, którą stara się upozorować na samobójstwo. Policja nic nie odkrywa, jednak "hrabia" Wallestein nie daje się zwieść. Zatrudnia się jako kierowca Clifforda, aby wymierzyć zbrodniarzowi karę...
Ostatni tomik "Rekina" nie odbiega niczym w wyglądzie od poprzedników. Ponieważ wszystkie wyszły w tym samym czasie nic nie zwiastowało, że to już koniec serii wydawniczej "Komiksy Rekin" dumnie nazwanej "comiesięczną".
Robert "Graves" Góralczyk
Black Jack - 1 - Gazowe monstrum
Wydawnictwo: Lettrex
Rok wydania polskiego: 1992
Liczba stron: 126
Format: C6
Oprawa: miękka
Papier: matowy
Druk: cz.-b.
Dystrybucja: kioski, księgarnie
Cena z okładki: 14.800 zł
Donna Blu - 1 - Śmierć w masce
Scenariusz: Renzo Barbieri
Rysunek: Mauro Laurenti
Wydawnictwo: Lettrex
Rok wydania polskiego: 1992
Rok wydania oryginału: 1990
Liczba stron: 126
Format: C6
Oprawa: miękka
Papier: matowy
Druk: cz.-b.
Dystrybucja: kioski, księgarnie
Cena z okładki: 14.800 zł
Jolly - 1 - Rubinowa krew
Wydawnictwo: Lettrex
Rok wydania polskiego: 1992
Liczba stron: 124
Format: C6
Oprawa: miękka
Papier: matowy
Druk: cz.-b.
Dystrybucja: kioski
Cena z okładki: 14.800 zł
Wallestein - 1 - Zbrodniczy sobowtór
Scenariusz: Renzo Barbieri
Wydawnictwo: Lettrex
Rok wydania polskiego: 1992
Wydawca oryginalny: Elvifrance
Liczba stron: 122
Format: C6
Oprawa: miękka
Papier: matowy
Druk: cz.-b.
Dystrybucja: kioski
Cena z okładki: 14.800 zł
|