"Borgia" album 3: "Płomienie stosu"

 

Trzeci album z serii "Borgia" spółki autorskiej Jodorowsky Manara zatytułowany "Płomienie stosu" kontynuuje opowieść o Rodrigu Borgii, założycielu słynnego rodu nazywanego pierwszą mafią w historii.

W poprzednich częściach komiksu poznaliśmy postać kardynała Borgii, który dzięki zagrywkom politycznym, sprytnym intrygom, a przede wszystkim wielkim pieniądzom w 1492 roku osiągnął schedę po papieżu Innocentym VIII i zasiadł na papieskim tronie jako Aleksander VI. Swoją władzę w Państwie Kościelnym umocnił twardymi, zdecydowanymi rządami opartymi głównie na kupczeniu godnościami i urzędami kościelnymi oraz na nepotyzmie. Równocześnie jego antyfrancuska polityka doprowadziła w 1494 roku do najazdu króla Karola VIII na Neapol, inicjując tak zwane wojny włoskie. W tym miejscu rozpoczyna się akcja "Płomieni stosu" podążająca mniej więcej chronologicznie tokiem zdarzeń historycznych i ukazująca dalsze zmagania Aleksandra VI w walce o władzę.

Omawiany komiks nie jest jednak komiksem stricte historycznym, mimo iż opowiada o autentycznych postaciach i wydarzeniach; w znacznej mierze opiera się na legendzie Aleksandra VI, papieża, pod którego rządami Państwo Kościelne stało się siedliskiem zepsucia moralnego. O upadku obyczajów w stolicy Kościoła na przełomie XV/XVI wieku pisali już ówcześni kronikarze (np. Johann Burchard), zarzucając Aleksandrowi VI m.in. uczestnictwo w publicznych orgiach czy współżycie z własną córką. Fabuła komiksu w lwiej części skupia się właśnie na tej niemoralnej stronie jego zachowań. Dzisiejsi historycy dalecy są jednak od ferowania jednoznacznych sądów i podchodzą sceptycznie do rewelacji, jakimi narosła przez wieki legenda Borgii. Niewątpliwie jest prawdą, że za jego rządów dworem papieskim zaczęły rządzić w niespotykany dotąd sposób symonia, nikolaizm i nepotyzm. Wydaje się, że pod tym względem opowieść dosyć realistycznie oddaje klimat tamtych czasów, aczkolwiek należy zwrócić uwagę, że komiks bierze pod uwagę wersję najczarniejszą z czarnych. Bliżej mu do książki "Rodzina Borgiów" Mario Puzo niż do prawdy historycznej. Nic dziwnego, że tak emocjonujący życiorys i nośna tematyka stały się inspiracją dla Alexandro Jodorowsky'ego do stworzenia scenariusza komiksowego.

Rodem Borgiów Jodorowsky zainteresował się jeszcze na początku lat siedemdziesiątych, kiedy wraz z Irmą Serrano przygotowywał w Meksyku przedstawienie sztuki teatralnej zatytułowanej "Lukrecja Borgia". Spory i kłótnie doprowadziły wówczas do fiaska wspólną realizację przedstawienia i każde z reżyserów kontynuowało swoją własną wizję. Przedsięwzięcie Jodorowsky'ego skończyło się całkowitą kapą, niemniej, jak widać, historia Borgiów okazała się na tyle inspirująca, że po latach Chilijczyk postanowił do niej powrócić. Tym razem w formie komiksowej. Scenariusz przez niego napisany to przede wszystkim mieszanina kolejnych intryg, skandali, obrazów przemocy i seksu. Fabuła stanowi niestety tylko pretekst do ukazywania sensacyjnych scen. O ile mogło to ekscytować w pierwszym albumie serii, to od Jodorowsky'ego chciałoby się oczekiwać, iż wzbogaci opowieść, miast epatować odbiorcę kolejnymi obrazami demoralizacji i okrucieństwa, gdyż te, począwszy od tomu drugiego, nie wnoszą wiele do opowieści. Zamiast pełnić rolę środka nadającego koloryt ciekawej historii, są podstawą, na której zbudowany jest cały komiks.

Miłośnicy twórczości Jodorowsky'ego przyzwyczajeni do historii przepełnionych mistyką, ezoteryzmem i filozofią mogą być zdziwieni, ponieważ jest to bodaj jeden z jego najbardziej "zwyczajnych" i logicznych scenariuszy. Niestety, równocześnie jest to jedna z bardziej schematycznych i przewidywalnych historii autora. Jednowymiarowa, płaska narracja pozbawiona jest dramatyzmu, przez co nie wywołuje emocji i szybko nudzi czytelnika.

Za oprawę plastyczną "Borgii" odpowiedzialny jest Milo Manara, a scenariusz skupiający się w znacznej mierze na erotyce daje włoskiemu mistrzowi komiksów dla dorosłych szerokie pole do popisu. Wszechobecna golizna, głównie kobieca (znakomicie narysowana), cieszyć będzie przede wszystkim męskie oko. Wysoka dbałość o rzetelne przedstawienie realiów szesnastowiecznego świata, dokładny, bogaty w detale rysunek czyni serię przyjemniejszą w oglądaniu niż w lekturze. Ponadto album "Płomienie stosu" został wydany w formacie większym od standardowego A4, co dodatkowo zwiększa wizualną przyjemność obcowania z nim; plansze są ogromne i prezentują się naprawdę dobrze. Wydawca potrafi zwrócić uwagę Czytelnika na te elementy komiksu, które są jego największym atutem. Brawa dla oficyny Taurus Media za wysoką jakość polskiego wydania.

Reasumując, muszę stwierdzić, że "Płomienie stosu" nie odbiegają poziomem scenariusza od poprzednich części serii, przez co pozostaje ona pozycją przede wszystkim dla miłośników talentu Milo Manary. Złudzeń na zmianę płytkiej fabuły nie pozostawia zapowiedź ostatniego już albumu przewidzianego na ten rok. Mimo to mam nadzieję, że Taurus Media nie da czekać polskim czytelnikom i podobnie jak miało to miejsce z "Płomieniami stosu", wyda kolejną część komiksu równocześnie z jego francuską premierą, czego sobie i Wam życzę.

Mikołaj Ratka

"Borgia" tom 3: "Płomienie stosu"
Tytuł oryginału: "Les flammes du b?cher"
Scenariusz: Alexandro Jodorowsky
Rysunki: Milo Manara
Tłumaczenie: Magdalena Kurzyna
Wydawca: Taurus Media
Data wydania: 1.12.2008
Wydawca oryginału: Glénat - Drugstore
Data wydania oryginału: 3.12.2008
Liczba stron: 48
Format: 22,2 x 29,7 cm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 35,90 zł