"Dużo krwi, przemocy, wybuchów, spluw i przerysowania rzeczywistości"
- wywiad z Filipem Myszkowskim

 

KZ: Co się dzieje z Emilią, Tankiem i Profesorem? Wiadomo, że sam pomysł na ich powrót jest, ale kiedy można się go spodziewać?

F.M.: Nie mam pojęcia. Non stop w temacie wymyślam coś nowego. Spisuję pomysły, szkicuje kadry, plansze, później to wszystko wywalam do kosza, bo mi się nie podoba i zaczynam od nowa. Przy takim stylu pracy jakieś terminy czy w ogóle wydanie albumu to na chwile obecną ostatnia rzecz, o której myślę. Może gdybym wiedział, że stoi za tym uczciwy pieniądz to miałbym silniejszą motywację.

KZ: Jak można było przeczytać na Pana blogu, postaci te w ewentualnej kontynuacji swoich przygód mają bardzo różnić się od tego, co już widzieliśmy. Czy może Pan powiedzieć coś więcej na ten temat?

F.M.: Planowo postacie mają być bardziej agresywne w formie, jak i w treści.

KZ: A jak wygląda pomysł na ogólną fabułę ewentualnych kolejnych przygód E,T&P?

F.M.: Dużo krwi, przemocy, wybuchów, spluw i przerysowania rzeczywistości. No i wprowadziłem samochody jako pojazdy, porzucając wizje latania w przestworzach.

KZ: Czy chronologia, którą znaleźć można było w drugim tomie "Ostatniego Szramy" wciąż jest aktualna czy też można ją potraktować jedynie jako ciekawostkę?

F.M.: Zdecydowanie ciekawostka. To było dobre parę lat temu, miałem wtedy kompletnie inną wizję tego, co chcę robić.

KZ: Opuszczając trio E,T&P chciałbym zapytać o inny komiks Pana autorstwa, o "Zefira". Osobiście, przyznam się bez bicia, nie mam z nim styczności ze względu na etykietkę "komiksu" dla dzieci, jaką mu przyklejono. A jak to wygląda w rzeczywistości? Czy naprawdę jest to historia jedynie dla dzieci tak, jak się ją reklamuje?

F.M.: Magazyn "MixKomiks", w którym "Zefir" się ukazywał nie istnieje już od prawie roku wiec można mówić o tej serii w czasie przeszłym. Jeśli nie miałeś z nią styczności to całkiem słusznie. To była seria skierowana zdecydowanie do dzieci, głównie do chłopców w wieku 8-12 lat. Dorosły czytelnik nie miał co szukać dla siebie w tym tytule, ani w magazynie.

KZ: A w skrócie gdyby miał Pan zareklamować "Zefira" wraz z "Mix Komiksem", w którym był publikowany, to jakby go mógł Pan opisać?

F.M.: "Wesołe historyjki dla dzieci o małych podwórkowych bohaterach i ich szalonych przygodach. Dorosły czytelniku - nie ruszaj, odejdź."

KZ: Na Pańskiej stronie www.filipmyszkowski.com można znaleźć
informację na temat współpracy z Fabryką Słów. Na czym ona polega?

F.M.: Wykonuję ilustracje do książek. Bardzo miła praca, dająca duże pole działania a to bardzo sobie cenię w mojej pracy.

KZ: Kolejną rzeczą, która można na tej stronie wyczytać jest informacja o grze w technologii flash, powstającej w studiu Pastel Games pod tytułem "Gorilla Cop". Jaki jest pański wkład w nią i czego można się po niej spodziewać?

F.M.: mój wkład w grę to pomysł, realizacja strony wizualnej i
wprowadzenie w ruch tego, co trzeba. Resztą zajmuje się już studio PG. Można się po niej spodziewać dużej ilości strzelania i pszczół. Serio.

KZ: Dziękuję za wywiad.

F.M.: Spoko, pozdrawiam czytelników "KZ".

Pytania zadał Mateusz "Strid" Chmiel