"Serca z piasku"

 

Tym, którzy pośpiesznie odśpiewali pogrzebowe hymny nad krakowskim "Postem", powinno być z lekka głupio. Oto bowiem, po długim, co prawda, milczeniu, wspomniane wydawnictwo zaoferowało nam nie tylko drugi tom zachęcająco rozpoczętego "Lupusa", ale też tytuł wobec którego miano "komiksu szczególnego" jest jak najbardziej adekwatne. Mowa tu o "Sercach z piasku".

Autorska spółka Philippe Paringaux i Jacques de Loustel podarowała nam rzecz nietypową, tak pod względem formuły graficznej, jak i samej narracji. Wraz z bohaterami niniejszej opowieści przenoszą nas autorzy w nie tak znowuż odległą przeszłość, gdy francuska administracja kolonialna w północno-zachodniej Afryce miała się całkiem nieźle, a oficerowie II Republiki smalili cholewki do frywolnych panienek o fryzurach "na pazia". W samej historii brak jednak miejsca na frywolność. Już w początkowych partiach niniejszej fabuły atmosfera wyraźnie gęstnieje za sprawą plastycznej narracji idealnie uzupełniającej ilustracje Loustela. Na pokładzie luksusowego statku dwie urodziwe, młode kobiety, Baby i Eva, podróżują ku, jak się niebawem okaże, marokańskim wybrzeżom. Łączy je nie tylko przyjaźń, ale też znacznie bardziej zażyła więź. Lecz niebawem ich związek zostaje poddany poważnej próbie. Oto na scenę wkracza młody kapitan imieniem Robert, który z miejsca ulega fascynacji ponętną Baby. Ów oficer nie jest jednak jedynym chętnym do zawiązanie bliższej relacji ze wspomnianą damą. Tym samym zasadniczy tok fabuły zostaje wytyczony. Obaj mężczyźni, trawieni namiętnością do rzeczonej, nieuchronnie zmierzają ku autodestrukcji.

Nie sposób uznać zaistniałe tu postacie za charakterologicznie złożone. Nie znaczy to jednak, że mamy do czynienia z fasadowymi atrapami pełnokrwistych osobowości. Bowiem każda z nich jest na swój sposób przekonująca, chociaż przejawia odmienny typ zachowań ściśle do niej/doń przypisany. Baby to nie tyle urokliwa, wyrachowana kusicielka, co raczej nie kontrolująca swej ponętności, podatna na wpływy młoda kobieta. Nieco starsza, a zarazem bardziej doświadczona Eva, mimo znacznego ładunku zaborczości równocześnie wzbudza litość swą nieporadnością w obliczu utraty miłości jej życia. Z kolei krewki oficer to ofiara namiętności, jakiej dotąd nie miał okazji doznać. Najmniej miejsca poświęcono księciu, stanowiącemu niewiele ponad wyzwanie rzucone Robertowi. Mimo swej pozornej fasadowości, motywacja głównych postaci jest z miejsca czytelna. A wszystko to w egzotycznym ontourage'u piaszczystych przestrzeni Maroka, tamtejszych lupanarów, czy też posiadłości przedstawicieli administracji kolonialnej. Ów specyficzny, momentami duszny klimat, dodatkowo zagęszcza niepokojącą samą w sobie atmosferę niniejszej opowieści. Z tego względu trudno wyzbyć się odczucia nieubłaganie nadciągającej katastrofy... Umiejętne wygenerowanie stanu ciągłego napięcia to zasługa rzecz jasna scenarzysty, który tym samym dał popis sprawności swego warsztatu.

Wydawać by się mogło, że ze względu na nietypową, jak na obecne czasy, formułę ów tytuł okaże się niełatwy w odbiorze. Bez obaw. Brak typowych "dymków" jawi się akurat w tym przypadku jako w pełni trafiona taktyka. Umieszczenie tekstów poniżej kompozycji wewnątrz kadrów nadaje całości unikalny klimat stylizacji na wczesne dekady XX wieku, gdy ogólne zasady języka komiksy dopiero ulegały doprecyzowaniu. Ów zabieg idealnie wkomponowuje się w czas akcji (lata trzydzieste XX wieku), gdy pokaźną część ówczesnej produkcji komiksowej wciąż realizowano bez udziału "dymków". Odpowiedzialny za stronę graficzną niniejszego przedsięwzięcia Jacques de Loustal na tym nie poprzestał. Zaproponowana przezeń maniera graficzna z miejsca przywołuje skojarzenia z kompozycjami art. deco (i znów lata trzydzieste!). Syntetyzująca kreska, bryłowate sylwetki postaci o prostych, choć charakterystycznych rysach, a zwłaszcza obfite kształty zaistniałych tu bohaterek to forma warsztatowa praktykowana m.in. przez naszą Tamarę Łempicką. Komiksu zrealizowanego w podobnej manierze plastycznej jak do tej pory nad Wisłą nie publikowano. Tym bardziej warto sięgnąć po ów szczególny tytuł, bo i zwolennicy wyjątkowych fabuł powinni być w pełni usatysfakcjonowani.

Przemysław Mazur

"Serca z piasku"
Tytuł oryginału: Coeurs de sable
Scenariusz: Philippe Paringaux
Rysunki: Jacques de Loustal
Tłumaczenie: Marta Dvorak
Wydawca: Post
Data wydania: 14.03.2009
Wydawca oryginału: Casterman
Data wydania oryginału: 1985
Liczba stron: 72
Format: 22,5 x 30 cm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 36,90 zł