|
QUINO
Jeśli w którymś z hiszpańskojęzycznych krajów przeprowadzimy sondę na najpopularniejszego twórcę komiksowego, w odpowiedziach respondentów prawdopodobnie nie znajdziemy nazwisk Uderzo, Hergé, Rosińskiego czy Millera, a większość wskaże na Quino. Quino, a właściwie Joaquín Salvador Lavado, bo tak brzmi prawdziwe imię i nazwisko argentyńskiego rysownika, to żyjąca legenda komiksu latynoamerykańskiego.
Joaquín Lavado urodził się 17 lipca 1932 roku w argentyńskim miasteczku Mendoza, jako najmłodszy z trojga dzieci pary hiszpańskich emigrantów. Anegdota głosi, że miłość do komiksu zaszczepił w Quino (nazywany tak od dziecka) w wieku trzech lat jego wujek, rysownik prasowy, Joaquín Tejón, który przychodził pilnować dzieci podczas nieobecności ich rodziców. W wieku kilkunastu lat Quino został zapisany do szkoły sztuk pięknych w Mendozie, jednak niedługo później zmarli jego rodzice i młodzieniec postanowił rzucić akademię rysunku, twierdząc, że jedyne, co go interesuje, to kariera rysownika humorystycznego. W celu zrealizowania swojego marzenia, młody Joaquín wyruszył do Buenos Aires, gdzie proponował swoje ilustracje wydawcom największych tytułów prasowych w kraju. Niestety, próba nie przyniosła żadnego efektu i trudna sytuacja materialna szybko zmusiła go do powrotu w rodzinne strony. Dopiero pięć lat później, w 1954 roku, udało mu się zadebiutować w tygodniku "Esto Es". Od tej pory Quino publikował regularnie i, chociaż nie wystarczyło mu nawet na utrzymanie - jak sam wspomina - nadszedł najszczęśliwszy okres w jego życiu.
Przełomem w karierze rysownika okazała się seria "Mafalda", rozpoczęta w 1963 roku. Początkowo miała być jednorazową przygodą stworzoną na potrzeby reklamy pralek firmy Mansfield. Wprawdzie reklamówka została zarzucona, ale paski trafiły do tygodnika "Primera Plana", który rozpoczął ich regularną publikację. Perypetie małej argentyńskiej dziewczynki i jej przyjaciół przypadły do gustu czytelnikom i wkrótce we wszystkich krajach latynoamerykańskich przyszedł prawdziwy boom na "Mafaldę". Nakład pierwszego wydania zbiorczego pasków został wyprzedany w ciągu dwóch dni od premiery! Ciekawe, że pierwszym krajem europejskim, w którym opublikowano komiks, były Włochy (dyrektorem wydania był Umberto Eco, od tej pory wielki miłośnik Quino), a dopiero kolejnym Hiszpania (tu z kolei, ze względu na frankistowską cenzurę, seria została opatrzona etykietą "tylko dla dorosłych"). W sumie do tej pory "Mafalda" została przetłumaczona na ponad 30 języków1, a największą popularnością, poza krajami latynoskimi, cieszy się we Francji.
Początkowo ogromna popularność serii okazała się uciążliwa dla jej skromnego autora. Do dzisiaj Quino bardzo osobiście podchodzi do stworzonych przez siebie bohaterów, dlatego nie godzi się na jakikolwiek merchandising bez jego wiedzy i zgody. Popularność Mafaldy i spółki oraz idące za nią oczekiwania fanów, spowodowała, że wyraził w końcu zgodę na produkcję krótkometrażowego serialu animowanego. W 1972 roku pod okiem reżysera Catú (Jorge Martín) zrealizowano 260 półtoraminutowych odcinków (później powstała jeszcze jedna seria). Quino przestał rysować "Mafaldę" rok później, bo, jak sam mówi, zdał sobie sprawę, że skończyły mu się pomysły i nie jest w stanie kontynuować serii bez ich powtarzania. Do dzisiaj cykl pozostaje zamkniętym rozdziałem w jego karierze. Quino nadal nie godzi się na tworzenie rysunków na potrzeby marketingu, ale raz na jakiś czas robi wyjątek na cele społeczne, charytatywne, humanitarne czy edukacyjne. Przykładowo, w 1976 roku zgodził się narysować swoich ukochanych bohaterów dla UNICEF-u z okazji światowej kampanii na rzecz przestrzegania praw dziecka, a w 1988 roku dla argentyńskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych na rzecz respektowania praw człowieka. Również jeśli chodzi o rozpowszechnianie swoich komiksów, Quino jest konserwatywny. "Mafalda" jest komiksem czarno-białym, a autor tylko raz zrobił wyjątek i zgodził się, by pokolorowano ją na potrzeby wznowienia serii we Francji przez wydawnictwo Glénat.
"Mafalda" jest komiksem często porównywanym do "Fistaszków"; prawdopodobnie przez dziecięcych bohaterów obu tytułów, ale podobieństwo jest tylko pozorne. Postacie stworzone przez Quino, mimo że często wydają się nadzwyczaj mądre i dojrzałe w swoich spostrzeżeniach (wg autora dzieci są depozytorami mądrości), wciąż jednak pozostają dziećmi, podczas gdy te autorstwa Schultza, często zachowują się i myślą niczym dorośli, a także wypowiadają się w sposób właściwy dorosłym. W komiksie Argentyńczyka brak również charakterystycznego u Schultza elementu antropomorficznego. Swego czasu sam Charles Schultz oddał cześć "Mafaldzie" i samemu Quino, tworząc serię obrazków, na których bohaterowie latynoskiego komiksu spotykają poczciwego Charliego Browna i pieska Snoopy'ego.
Komiks Joaquína Lavado wyróżnia się nie tylko humorem - jest przede wszystkim wspaniałym komentarzem do czasów i kultury, w których przyszło żyć rysownikowi. Mafalda nie jest tylko zwykłą dziewczynką uwielbiającą zespół The Beatles i nieznoszącą zupy. Bohaterka dużo czasu spędza wpatrując się w globus i rozmyślając o świecie lub słuchając w radiu wiadomości o nim. Wydaje mi się, że jest to postać najdobitniej oddająca charakter i zainteresowania samego Quino. Zresztą, najtrafniej postać Mafaldy określił Umberto Eco, który zdefiniował ją jako "bohaterkę porywczą, która odrzuca świat taki, jakim jest... domagającą się swojego prawa do pozostania dziewczynką, nie chcącą brać na siebie ciężaru świata zepsutego przez rodziców"2
Problemy współczesne Quino znajdywały odzwierciedlenie w paskach "Mafaldy", choć często były prezentowane w dosyć zawoalowany sposób. Możemy w nich znaleźć aluzje do takich wydarzeń, jak np. lądowanie człowieka na księżycu, wprowadzenie ekranu panoramicznego do kin, rozpoczęcie badań nad zapłodnieniem in vitro czy zakończenie wojny w Wietnamie, a także do znanych postaci z kręgu kultury i sportu: Louisa Armstronga, Bobby'ego Fishera, Joana Manuela Serrata i wielu, wielu innych.
Kiedy w 1965 roku Quino przeniósł się z tygodnika "Primera Plana" do dziennika "El Mundo", pojawiła się możliwość bieżącego komentowania aktualnych wydarzeń. Sprawy polityczne i społeczne rysownik wplatał w relacje rodzinne bohaterów komiksu. Przykładowo, częstym motywem przewijającym się w jego twórczości było pytanie o wpływ telewizji na dzieci. Quino, który, jak wówczas większość ludzi, nie posiadał telewizora, nie mógł jednak pominąć tak istotnego tematu. W niektórych, bardziej zaangażowanych paskach, starał się oddać niepokoje epoki. Widać to w odcinkach poświeconych sytuacji w komunistycznych Chinach i Związku Radzieckim, pogrążającej się w biedzie Afryce i Ameryce Łacińskiej, a także gorszej pozycji kobiet na świecie. Z powodu politycznych aluzji, głównie na temat rządów w Argentynie, nie zostało opublikowanych ponad 100 pasków rysownika (z ich publikacją przyszło czekać aż do roku 1992). W wyrażaniu niepokoju odnośnie globalnej polityki pomogło Quino wprowadzenie do komiksu w 1970 roku nowej bohaterki, zagorzałej rewolucjonistki o wymownym imieniu Libertad (Wolność).
Narysowane w latach 1964-1973 paski z przygodami grupki argentyńskich dzieci mieszczą się w dziesięciu tomach. Wszystkie zostały opublikowane w zbiorze pod tytułem "Todo Mafalda" ("Całość Mafaldy"). To ponad 700-stronicowe tomiszcze zawiera nie tylko całość serii, łącznie z niepublikowanymi nigdy wcześniej paskami, ale również pojedyncze ilustracje i plakaty z Mafaldą oraz prace Quino narysowane na rzecz kampanii społecznych i charytatywnych.
Po zakończeniu cyklu o "Mafaldzie" Quino przeprowadził się do Mediolanu, by tam kontynuować to, co robił ponadto jako rysownik humorystyczny. Dotychczas ukazało się 21 tomów zbierających "pozamafaldowe" prace artysty. Szczególnie warto zwrócić uwagę na zbiór "Esto no es todo" ("To nie wszystko"). Jest to zbiór najlepszych prac artysty pochodzących ze wszystkich dotychczas wydanych książek (za wyjątkiem zbioru "Cuanta bondad"). Ta ponad 500-stronicowa cegła cieszy się olbrzymią popularnością na całym świecie i od czasu pierwszej publikacji w 2001 roku doczekała się już kliku wznowień.
W swojej twórczości satyrycznej Quino porusza zróżnicowaną problematykę. Do jego ulubionych tematów należą żarty na temat relacji damsko-męskich (z podkreśleniem braku miłości w związkach i wynikającej z tego frustracji i samotności), tragikomicznych aspektów starości i nieuniknionej śmierci, próżności, konsumpcjonizmu, niedorzeczności wojny, a także wiecznej walki jednostki o utrzymanie swojego indywidualizmu. Argentyńczyk wyśmiewa społeczeństwo, które, mimo że coraz bardziej zunifikowane i zbiurokratyzowane, wciąż poszukuje możliwości podkreślenia swojej niezależności i wyjątkowości. Należy podkreślić, że Quino, mimo często ostrego i bezpośredniego dowcipu, pozostaje życzliwy wobec człowieka i jego słabości. Również humor serwowany przez rysownika jest różnorodny: od prostych scenek rodzajowych i slapstickowych gagów, przez eksperymenty formalne i zabawę konwencją, po skomplikowane żarty abstrakcyjne i surrealistyczne oraz wymagające znajomości historii dowcipy polityczne.
Hiszpańska pisarka Esther Tusquets trafnie zauważyła, że świat widziany oczami Quino pozostaje właściwie niezmieniony i nie dlatego, że w rzeczywistości świat się nie zmienił, ale ponieważ autor w swojej twórczości porusza tematy, które są mało podatne na zmiany: kondycję ludzką, absurd, godność i biedę, a te niewiele się przecież zmieniły od czasów jaskiniowców3.
Poza tym humor Quino się nie wyczerpuje. Choć jego kreska uległa ewolucji na przestrzeni lat, a ilustracje mogą się różnić pod względem stylu, w głębi utrzymują niezmienną spójność i zaskakującą aktualność. Człowiek jest stałym i pewnym źródłem inspiracji Joaquína Lavado, a otaczający go świat pozostaje nieodgadniony i absurdalny. Tak jak w jednej z moich ulubionych historyjek, w której widzimy mężczyznę schodzącego niekończącymi się schodami metra. Schody ciągną się i ciągną w dół, by ostatecznie, ku zaskoczeniu mężczyzny, wyjść na balkonie drapacza chmur.
Zaskakuje wykorzystanie przez Quino snów i fantazji w niektórych historyjkach, jako kontrapunktów. Oto widzimy sen, w którym uciekającego mężczyznę goni potwór. Ku zaskoczeniu czytelnika, śniącym okazuje się ów potwór, a nie spanikowany mężczyzna. Bohaterowie u Argentyńczyka, tak ograniczeni w swoich możliwościach manipulacji światem, uciekają do rzeczywistości równoległej, gdzie wiele rzeczy jest możliwych, i - co najważniejsze - gdzie fantazjują na swój własny temat.
Jednym z najcenniejszych elementów twórczości Quino są moim zdaniem jego zabawy z komiksową formą. Twórca kontynuuje chwalebne tradycje Winsora McCaya, George'a McManusa czy George'a Herrimana - eksperymentowania z konwencją opowieści rysunkowych. Do moich ulubionych historyjek Quino należy taka oto scenka: w eleganckiej restauracji siedzi kilka osób delektujących się jedzeniem; przy jednym ze stolików siedzi jegomość pałaszujący spaghetti; w miarę wciągania przez niego kolejnych nitek makaronu, zauważamy, że znikają pozostali goście lokalu... Okazuje się, że spaghetti to linia łącząca wszystkich obecnych i kiedy nasz bohater kończy swoją potrawę, widzimy, że został całkiem sam - wszystko narysowane taką samą kreską, jak włoska potrawa, zostało wciągnięte do jego żołądka!
Jak wcześniej wspomniałem, Quino przygląda się kondycji ludzkiej i wyciąga z niej pesymistyczne wnioski - lekarz na jednym z rysunków wyraża opinię, że ludzkość to nieuleczalna choroba. Rysownik nie ma wątpliwości - nie żyjemy w najpiękniejszym ze światów; w przeciwieństwie do większości czarnowidzów, pesymistyczne wnioski potrafi jednak przekształcić w znakomite żarty i nierzadko to siebie samego obsadza w roli ofiary dowcipów. Czyni nasze życie weselszym, jednocześnie pokazując, że może być ono mniej frustrujące i mizerne. Gabriel Garcia Marquez nazwał to "quinoterapią". Według niego czytelnik poprzez śmiech jest w stanie zmierzyć się z przedstawionymi w komiksie problemami i sytuacjami, których sam doświadcza w życiu. Myślę, że jest w tym sporo prawdy, dlatego wszystkim szczerze polecam quinoterapię!
Mikołaj Ratka
Tekst został oparty na zbiorach "Cuanta bondad", "Esto no es todo" i "Toda Mafalda" oraz na informacjach ze strony www.quino.com.ar.
1 http://www.elpais.com/
2 Quino, Todo Mafalda, Editorial Lumen 2006, s. 524.
3 Quino, Esto no es todo, Editorial Lumen 2008, s. 5.
|
|