Halloween Blues tom 1: "Przepowiednie"
Ostatnimi
czasy seria "Yans" zeszła na dalszy plan wydawcy
belgijskiego, co pozwoliło Zbigniewowi Kasprzakowi na zaangażowanie
się w zupełnie nowy projekt. Rozpoczął on pracę nad "Halloween
blues", do scenariusza Mythica. Jest to seria zupełnie
świeża i do naszych rąk trafia właśnie pierwszy jej album
zatytułowany "Przepowiednie".
Forester Hill to powszechnie szanowany policjant, który
został oskarżony o zabójstwo swojej żony, pięknej gwiazdy
filmowej Hollywoodu, Dany Anderson. Mimo tego, że dziesięciomiesięczne
śledztwo w tej sprawie zakończone zostaje werdyktem uniewinniającym
oskarżonego, to on sam nie wie tak naprawdę, co zdarzyło
się owej nocy, kiedy doszło do morderstwa. Być może wszystko
byłoby dla niego o wiele prostsze, gdyby nie jeden drobny
szczegół, a mianowicie opinia na ten temat samej zamordowanej.
Tak się bowiem składa, że dom Forestera nawiedza duch żony,
która uważa, że zginęła właśnie z ręki swojego męża.
Intryga
pierwszego odcinka serii zawiązuje się jednak daleko od
New Salem, miasta Hilla. Gdzieś w Texasie przed drzwiami
swojego nowego domu starsi państwo znajdują przemarzniętą,
młodą dziewczynę. Wkrótce okazuje się, że potrafi ona przepowiadać
przyszłość, co zmienia życie ludzi w miasteczku Kilmer.
Mieszka w nim Jon Rother, który zna Hilla z czasów wojska.
Kiedy Rother ginie, co przewiduje tajemnicza dziewczyna,
jego żona zgłasza się po pomoc do przyjaciela swojego męża.
Historia jest ciekawie opowiedziana, ładnie narysowana.
Mythic, którego czytelnik polski kojarzyć może przede wszystkim
z serią "Alpha", realizując projekt nowego rodzaju,
o czym za chwilę, stworzył niezłą historię realistyczną
z gatunku kryminalnego, w której zawiera się pewien element
nadprzyrodzony.
Seria "Halloween blues" otworzyła w wydawnictwie
Le Lombard nową linię wydawniczą, a mianowicie poliptyk.
Ideą tego typu przedsięwzięcia jest prezentacja serii komiksowej,
która ma z góry założoną, skończoną liczbę albumów. Liczba
ta zawierać się ma między czterema, a ośmioma częściami.
Na każdy odcinek przypada osobna intryga, ale cała seria
spięta jest zagadką, na której rozwiązanie przyjdzie czytelnikowi
czekać do ostatniego albumu. Wydawnictwo uważa to rozwiązanie
za dobre dla autorów, którzy czuliby się zbyt ograniczeni
klasycznymi one-shotami, a z drugiej strony myśl o rozpoczęciu
jakiejś, w domyśle długiej, serii ich nie pociąga. Realizując
taki projekt będą mogli oni pozwolić sobie na pewne kroki,
o jakich nie mogą myśleć twórcy wielu innych serii przedstawiających
klasycznych bohaterów, a więc na przykład uśmiercić protagonistę.
W jednym z wywiadów Kas uznał, że jest bardzo zadowolony
z tego, iż będzie mógł brać udział w realizacji jakiegoś
przedsięwzięcia od początku do końca. Widać wciąż odczuwa
piętno przejęcia serii po innym rysowniku. "Yansa"
po Rosińskim ma się rozumieć. "Halloween blues"
zaplanowano na siedem albumów
.
Otwierając ten album i kartkując go można
doświadczyć swojego rodzaju dysonansu. Otóż rysunki nie
przypominają tych dobrze znanych, przede wszystkim z "Yansa",
ilustracji Kasprzaka. Rzeczywiście, tworząc komiks bardziej
realistyczny, osadzony w latach pięćdziesiątych minionego
stulecia, rysownik obrał zdecydowanie inny sposób prezentacji
świata i bohaterów. Przy czytaniu komiksu i po dłuższym
przyglądaniu się kolejnym kadrom, nietrudno będzie rozpoznać
jakieś znane elementy stylu twórcy, czyli pewne charakterystyczne
sekwencje kresek, ale jednak jest to coś innego. Kasprzak
uważa, że odejście od znanego stylu to bardzo ryzykowne
posunięcie, bo czytelnik może czegoś takiego albo nie zaakceptować,
albo nie utożsamić danej pozycji ze znanym rysownikiem.
Naszemu rodzimemu twórcy ta próba zmiany warsztatu wychodzi
na dobre, nie udało mu się jednakże odciąć zupełnie od pewnego
wypracowanego już stylu. Z drugiej strony jest to jednak
nieprawdopodobne, by zacząć rysować zupełnie inaczej. O
wiele bardziej wyraziste, nowatorskie, czy zaskakujące w
pewnym sensie, było rysowanie przez Rosińskiego "Niesamowitej
podróży" (bo kto by powiedział, że to on prowadził
tam ołówek). Nomen omen tę serię Rosiński robił dla Mythica.
Wracając jednak do Kasa, tak się składa, że nowe oblicze
Polaka bardzo mi się podoba. Obrana droga wydaje mi się
być właściwą. "Halloween blues" to bardzo dobrze
zilustrowana opowieść. Niestety tego samego nie mogę powiedzieć
o barwach. Graza koloruje ostatnio wszystko na jedną modłę,
co czyni ją oczywiście bardzo rozpoznawalną kolorystką,
ale używana przez nią paleta nie sprawia mi przyjemności
estetycznej. Niestety nie wydaje się, żeby ta kolorystka
planowała coś w swoim warsztacie zmienić.
Moim
zdaniem pierwszy album dobrze prognozuje nowej serii na
przyszłość. Kolejna część ukazać się ma na rynku frankofońskim
dokładnie w rok po wydaniu pierwszej, a więc już w marcu
2004 roku. Rysownik jest na etapie dokonywania ostatecznych
poprawek, a zatem wszystko zdaje się przebiegać zgodnie
z planem. Nie pozostaje nic innego, jak cierpliwie zaczekać
na kontynuację.
Jakub "Tiall"
Syty
Komiks zaiście marny. Jeden dobry pomysł i ze dwa dowcipne
dialogi głównego bohatera z martwą żoną zaiste wiosny nie
czynią. Dalej jest już tylko drugiej świeżości zagadka kryminalna
i zakończenie pozostawiające niesmak... a miało być tak
pięknie! Niestety rysunki Kasprzaka też nie dodają historii
blasku, bo jakieś takie oklepane tu są. Dokładnie takie
same jak w każdej typowej francuskiej serii kryminalnej.
Jedyne co jest fajne to okładka. Zdecydowanie odradzam.
Paweł "Kurczak"
Zdanowski
Interesujący początek serii kryminalnej. Przede wszystkim
wielkie brawa dla Kasprzaka za odważną, ale konsekwentną
zmianę stylu. Scenariusz też ujdzie, cykl zdaje się mieć
potencjał. Warto spróbować.
Sławek "pookie"
Kuśmicki
"Halloween Blues" tom 1: "Przepowiednie"
Tytuł oryginału: Prémonitions
Scenariusz: Mythic
Rysunki: Kas (Zbigniew Kasprzak)
Kolory: Graza (Grażyna Kasprzak)
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 25.10.2003
Wydawca oryginału: Le Lombard
Data wydania oryginału: 03.2003
Liczba stron: 48
Format: A4
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Cena: 17,90 zł
|
|