"Obywatele w miłosnych
uściskach"
Obywatele w miłosnych uściskach,
czyli gdzie jest do cholery mój pornol
Terra
Patrick, Asia Carrera, Jenna Jameson oraz nasza niezapomniana
Teresa Orlowsky. Jeżeli te nazwiska coś Ci mówią, to...
nic.
Nowe przygody Obywateli w przeciwieństwie do części pierwszej
to nie komiks pornograficzny. Dlatego też panów z owłosionymi
rękami proszę o opuszczenie sali. Hmm paru wyszło. No trudno.
Jedziemy...
-Światła, kamera, akcja!
-Och, ach, uch...
-Świetnie Pani Jolu, świetnie, a teraz proszę powiedzieć
coś zabawnego
-Coś zabawnego.
Będę szczery. Fabuła Obywateli jest prosta. Nie ma tu
wielkich tajemnic, ani zagadek. Nie ma skomplikowanej intrygi.
Mamy za to miasto przyszłości, w którym każdy jest obserwowany,
problemy z zatrudnionymi w sektorze publicznym cyborgami
i zabawne obserwacje scenarzysty na temat niektórych poczynań
seksualnych. I wiecie co? To nie powala, ale zdaje egzamin.
Fabuła jest o niebo lepsza niż w pierwszej części i nie
skupia się już, tylko i wyłącznie, na pokazywaniu kolejnych
stosunków, ale obfituje też w liczne spojrzenia na background
społeczeństwa. Dzięki temu zaczynamy mieć pewne podejrzenia
jak ten cały ustrój funkcjonuje, i że konwencja SF nie jest
tylko przykrywką, a ponoć w części trzeciej ma być takich
elementów jeszcze więcej i jakieś strzelaniny nawet...
-Panie reżyserze, przyszłam z koleżanką, czy ona też
może grać?
-Jezu, co za ohyda! Co Pani, Pani Jolu? Nie ma! Od dziś
zatrudniamy laseczki!
-Ale wcześniej...
-Wcześniej zatrudnialiśmy jak leciało- nawet panią i teraz
zwolnić nie możemy, bo pani jest już gwiazda, ale więcej
brzydali nie chcemy, postęp musi być i od dziś kręcimy kino
artystyczne!
No i wreszcie rysunki. Rzecz bardzo ważna, gdyby któryś
z Was zdecydował się na robótki ręczne przy Obywatelach.
W tym miejscu duży postęp. Kreska jest lżejsza, wszystkie
postacie są ładniejsze, a liczne grono nowych panien wygląda
zdecydowanie bardziej pociągająco niż heroina pierwszego
Obywatela. Zresztą ona też tym razem jest jakoś bardziej
ponętna. Widać wyraźnie, że Michalski się rozrysował i w
komiksie można znaleźć kadry, które chciałoby się powiesić
na ścianie w antyramie (zwłaszcza dwie całostronicowe ilustracje
zaraz na początku). Jest dobrze.
-Ach. Och. Uch. Tak. Mocniej. Mocniej. Moc...
-Hej, czego pan przerywa, ja jeszcze nie skończyłam!
-A, co? Dalej będzie potem. Robimy kurna przerwę- jak w
Kill Bill!
I tu się kończy ta recenzja. Ale nie kończy przygoda z
obywatelami, gdyż z przyjemnością kupię tom 3, gdy tylko
się ukaże. Powiem szczerze - zaczęło mnie to wszystko wciągać
i chcę wiedzieć jak się skończy, bo scenariusz rozpoczął
wiele wątków, które aż się proszą o kontynuowanie. Komiks
w swojej kategorii jest niezły. Serio. Spytajcie Kiziora.
Widzicie, jaki zadowolony? Jasne, gdyby miał oceniać ten
komiks ogólnie, to na bank byłoby to oczko niżej, ale jako
erotyk? Jest dobrze, więc marsz do księgarni, a potem do
łóżeczka (najlepiej z jakąś partnerką/partnerem- wedle gustu)
i do roboty!
Paweł "Kurczak"
Zdanowski
"Obywatele w miłosnych uściskach"
Scenariusz: Jerzy Szyłak
Rysunki: Jacek Michalski
Wydawca: Mandragora
Data wydania: 25.10.2003
Liczba stron: 48
Format: A4
Oprawa: miękka
Papier: błyszczący
Druk: czarno-biały
Cena: 16,90 zł |
|