Jean van Hamme nie oszczędza swojej bohaterki. Ósmy tom „Lady S.”, zatytułowany „Racja stanu”, czytelnikom przynosi kolejną porcję solidnej rozrywki, a głównej bohaterce nowe kłopoty. Po zabiciu niejakiej Ljuby Dobrownej Szania Rivkas trafiła do więzienia. Czeka na proces, ale komuś bardzo zależy na tym, żeby do niego nie doszło. Zeznania Lady S. mogą bowiem być niebezpieczne dla wielu ważnych osób.
Szania Rivkas musi umrzeć
Dziewczyna czeka na proces w zakładzie karnym położonym gdzieś na południu Francji. Nie ma tutaj łatwo. Postępowanie sądowe ma ruszyć za dwa tygodnie i do tego czasu czekają ją bardzo trudne chwile. Najwyraźniej ktoś chce uczynić jej pobyt w więzieniu prawdziwym piekłem na ziemi. Nasza bohaterka ma za sobą bardzo bujną przeszłość. Często działała poza prawem a jej drogi niejednokrotnie krzyżowały się z wpływowymi osobistościami i teraz to jest wykorzystywane przeciwko niej. Gdy jednak okazuje się, że Lady S. jest zbyt twarda i nie da się jej złamać zwykłymi, więziennymi sposobami, mocodawcy uznają, że konieczne są bardziej radykalne środki. Szania Rivkas musi umrzeć.
Jednak śmierć tym razem stanowi najmniejszy z kłopotów, jakie na nią spadną. Nowe przygody Szanii Rivkas niewątpliwie dostarczą czytelnikom kolejną porcję atrakcji. Jean van Hamme wykazuje bowiem coraz większą pomysłowość w uprzykrzaniu życia swojej bohaterce i w każdym tomie wrzuca ją w jeszcze większe tarapaty niż poprzednio. Zmagania z rosyjską mafią pokazane w poprzednim tomie były dla niej oczywiście traumatycznym przeżyciem, ale już pierwsze plansze nowego odcinka, ukazujące jej pobyt w więzieniu, dowodzą, że dopiero teraz czekają na nią prawdziwe kłopoty. Znając jednak charakter głównej bohaterki oraz jej wcześniejsze dokonania, możemy być pewni, że tanio skóry nie sprzeda.
Dobre, a skromne…
Jean van Hamme bardzo dobrze się bawi, tworząc przygody dzielnej dziewczyny. Jego opowieści mają w sobie lekkość, która sprawia, że świetnie się je czyta. Choć bohaterka przeżywa dramatyczne momenty, to konwencja tej historii sprawia, że komiks stanowi doskonałą, bezpretensjonalną rozrywkę. Podczas lektury nie gubimy się w zawiłościach fabularnych, choć dostajemy satysfakcjonującą intrygę. Każdy kolejny tom można spokojnie czytać bez konieczności przypominania sobie wszystkich dotychczas wydanych. Oczywiście jednak rzut oka na poprzednie tomy nie zaszkodzi. Scenarzysta bowiem odwołuje się do przeszłości. Na wysokości zadania staje również Philippe Aymond, który pozostaje wierny stylowi czystej linii. Tworzy szczegółowe i dynamiczne, a jednocześnie przejrzyste i czytelne kadry. Efektowne kompozycje kadrów sprawiają, że plansze przykuwają uwagę. Duża tu również zasługa Sébastiena Gérarda, który zadbał o odpowiednią kolorystykę. Warto również odnotować, że komiks dostępny jest z dwoma wariantami okładek. Obie są interesujące, ale według mnie bardziej efektowna jest ta przedstawiająca bohaterkę na tle pięknego witrażu.
Jean van Hamme i Philippe Aymond znów serwują nam dobrą, bezpretensjonalną opowieść. Historie o przygodach pięknej Lady S. czyta się szybko i trudno się od nich oderwać. Są proste, ale jednocześnie bardzo angażujące. Dzięki temu „Lady S.” pozostaje serią stanowiącą doskonałą okazję do oderwania się na chwilę od problemów codzienności i zagłębienia w świat zabójców, tajnych agentów i szpiegowskich intryg. Przy okazji można się również przekonać, że inni mają w życiu większe kłopoty, niż my. A to zawsze jest przecież przyjemne, nawet jeśli chodzi o postaci fikcyjne.
Dziękujemy wydawnictwu Kubusse za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Paweł Ciołkiewicz
Tytuł: „Lady S. Tom 8. Racja stanu”
Tytuł oryginału: „Lady S. 8. Raison d’etat”
Scenariusz: Jean van Hamme
Rysunki: Philippe Aymond
Kolor: Sébastien Gérard
Tłumaczenie: Jakub Syty
Wydawca: Kubusse
Data polskiego wydania: 2019
Wydawca oryginału: Dupuis
Data wydania oryginału: 2012
Objętość: 48 stron
Format: 215 x 290 mm
Oprawa: miękka
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie/internet
Cena okładkowa: 38 złotych