Doczekaliśmy takich czasów, gdy na polskim rynku pojawia się coraz więcej dzieł pokazujących nam inne rejony świata. Wydawnictwo Mandioca po raz kolejny sięgnęło po komiks południowoamerykański. „Skazaniec 666”, bo to o nim mowa, przybliża nam w istotny sposób ważną postać dla popkultury brazylijskiej.
W komiksie tym wchodzimy w świat pełen morderstw, elementów nadprzyrodzonych, gdzie trup ściele się gęsto. Jeśli horror, to nie twój gatunek, nie lubisz się bać, a wszelkie przerażające i działające na wyobraźnię niepokojące elementy są dla ciebie nie do przyjęcia, to czuj się ostrzeżony.
Kim jest Józef Mogiła?
Głównym bohaterem tej opowieści jest Józef Mogiła. Jeżeli nie pochodzicie z Ameryki Południowej, bądź nie interesujecie się tamtym rejonem świata, jest duża szansa, że o nim nie słyszeliście. Tymczasem w Brazylii jest bardzo popularny. W popkulturze osiągnął status wręcz kultowy, coś jak Kuba Rozpruwacz w Europie. Józef Mogiła znany jest również jako Zé do Caixão, a w świecie anglosaskim ‒ Coffin Joe. To grabarz z poglądami nietzscheańskimi. Kieruje nim pragnienie posiadania syna z „idealnej kobiety”, wierzy, że nieśmiertelność osiąga się poprzez prokreację. Ten proces określa jako „kontynuację krwi”.
Jak to się zaczęło
Józef Mogiła na scenę wkroczył w roku 1964 w filmie O północy posiądę twoją duszę. Po raz drugi widzowie mogli go obejrzeć w filmie Tej nocy wcielę się w twoje zwłoki z 1967 roku. Rok 2008 ostatecznie przypieczętował jego los. W końcu powstało zakończenie trylogii o tytule Diabeł wcielony. Reżyserem i aktorem wcielającym się w grabarza we wszystkich trzech częściach jest twórca postaci ‒ José Mojica Marins. Wszystkie te filmy definiują specyficzny nurt kina brazylijskiego ‒ horror barbarzyński. Dzięki pierwszym dwóm dziełom nie ma w Brazylii nikogo, kto by nie słyszał o demonicznym grabarzu.
Mogiła jest pierwszej wody rzezimieszkiem, mordercą, porywaczem i gwałcicielem. Zrobi wszystko, aby osiągnąć swój cel. Gwałtowna natura, ateizm i antagonizm wobec chrześcijaństwa stawiają go w konflikcie z jego w większości katolickimi sąsiadami. Często doświadcza zjawisk paranormalnych, w tym spotkań z duchami, Śmiercią i piekłem. Jego cechami szczególnymi są czarna peleryna, cylinder i niezastąpione długie paznokcie. Grabarz wystąpił niemal wszędzie – w programach telewizyjnych, na okładkach płyt, na koszulkach, a nawet na etykietach alkoholu.
Historia wyboru Casala
Po 2008 roku José Mojica Marins chciał, aby postać Mogiły zaistniała w kresce wielkiego współczesnego autora. Założeniem komiksu było, aby nic nie umknęło z autentyczności i esencji postaci. A także to, żeby młodych czytelników porwał z taką samą siłą i werwą jak wtedy, gdy pojawił się po raz pierwszy.
Styl Samuela Casala wydawał się być wprost idealny do tego przedsięwzięcia. Stosowane przez niego wyraźne kontrasty pasują jak ulał i nadają opowieści niezbędny rys tajemniczości. „Skazaniec 666” przynosi nam opowieść o nieujawnionych dotąd wydarzeniach, które miały miejsce za kratkami. Mogiła bowiem czas między drugim i trzecim filmem spędził w więzieniu.
Osobom, które sięgnęły po „Skazańca”, często kojarzy się on z innym komiksem wydanym przez Wydawnictwo Mandioca. Chodzi o „Kocią skórkę”. Jest to skojarzenie jak najbardziej słuszne. W opowieści o sambie João Sánchez, artysta rytownik, postawił na tworzenie rysunków za pomocą drzeworytów. Samuel Casal również jest twórcą drzeworytów i ceramik. Mimo iż „Skazaniec 666” powstał przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii cyfrowych, grafiki wektorowej, nie można nie mieć wrażenia, jakby się patrzyło właśnie na efekt wykorzystania drzeworytów. Takie ja odniosłem wrażenie.
Skazaniec 666 – komiks, który przeraża
Sama opowieść stoi na wysokim poziomie. To pierwszorzędny horror. Józef Mogiła, wpisany w księgi penitencjarne z numerem 666, nie waha się przed mordowaniem współwięźniów. Wszystko jednak w sposób owiany nutką tajemniczości. Jest mrocznie, krwawo, a w połączeniu z wszechobecnym napięciem daje nam naprawdę rewelacyjną pozycję.
Jeżeli lubisz inne, niecodzienne komiksy, a opowieści z dreszczykiem cię nie przerażają – sięgnij po „Skazańca 666”. To dzieło, które nie tylko w znakomity sposób przybliża (pop)kulturę brazylijską, ale jest po prostu doskonałą lekturą. No, może nie przed snem.
Dziękujemy Wydawnictwu Mandioca za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Michał „Emjoot” Jankowski
Scenariusz: Samuel Casal, Adriana Brunstein
Rysunki: Samuel Casal
Tłumaczenie: Jakub Jankowski
Liternictwo: Robert Sienicki
Druk: czarno-biały
Oprawa: twarda
Papier: Alto 130g
Stron: 116
Format: 160x235mm
ISBN: 9788395319136