Top 10 za rok 2007

Dziesięcioro redaktorów KZ, jak co roku, proponuje czytelnikom najlepsze naszym zdaniem komiksy, jakie ukazały się w roku 2007. Każdy kieruje się swoim subiektywnym gustem, jednak wypadkowa (zgodnie z prawami fizyki) jest dość wiarygodna i reprezentatywna. Wyniki nie powinny dziwić, choć jest też kilka niespodzianek. AD2007 sytuacja wygląda tak, że słabe komiksu już się nie ukazują, wydawców nie stać na dokładanie do interesu, więc wydają tylko komiksy dobre (nierzadko idzie to w parze z wysoką ceną). Rezultat - czytelnik musi wybierać naprawdę świadomie. W tym ma pomóc nasza lista (komiksy, które nie weszły to m.in. "Świat Edeny" Moebiusa, "Morfołaki" Skutnika i Skrodzkiego oraz "Ósma Czara" Prosiaka).

 

1. Cromwell Stone
Do ostatniej chwili ważyły się losy między dwoma tegorocznymi hitami - "Cromwellem Stone" i "Black Hole". Ostatecznym zwycięzcą okazał się komiks Andreasa, jednak różnica między dwoma pierwszymi pozycjami nie jest duża. Andreas jest jednym z klasyków komiksu europejskiego i tradycyjnie już jego albumy cieszą się w Polsce powodzeniem. W przypadku Cromwella Stone jest to o tyle szczególne, że komiks ten powstawał przez dwie dekady a rysownik zaprezentował tu precyzję i szczegółowość rysunku, jakiej nie spotykamy na co dzień. Mroczny scenariusz to dodatkowy atut. Niestety komiks ten nie jest już dostępny w księgarniach, co ogranicza dostęp do niego do rynku antykwarycznego.

 

2. Black Hole
Charles Burns jest już znany polskiemu czytelnikowi z komiksu "El Borbah" - jednej z pierwszych propozycji Postu na naszym rynku. O ile jednak ten poprzedni komiks był dość surrealistyczny lub nawet karykaturalny, Black Hole to już dzieło w pełni poważne, choć niepozbawione elementów fantastycznych. Zebrane w pokaźnym tomie zeszyty mimo całkiem wysokiej ceny spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem redakcji, ze względu na doskonały klimat komiksu, realistyczne psychologicznie postacie i kompleksowość wizji autora, który umiejętnie połączył wiele wątków by skonstruować znakomity komiks obyczajowy.

 

3. Umowa z Bogiem: Trylogia
Will Eisner jest jednym z ważniejszych autorów w komiksie amerykańskim i światowym, więc dobrze że jego najważniejsze dzieło ukazało się nareszcie po polsku. Druga sprawa, że komiks ten powinien być u nas wydany już dawno temu, bo pomijając może opowieść tytułową, jego konstrukcja jest bardzo związana z epoką, w której powstawał - czytając "Umowę z Bogiem" możemy się poczuć jakbyśmy oglądali stary amerykański film z Audrey Hepburn lub Barbrą Streisand. Jest to z pewnością niezapomniane przeżycie jednak komiks nie przemawia do współczesnego czytelnika jego językiem. Niekoniecznie jest to zresztą wada.

 

4-5. Rork - Powrót
Kolejny komiks Andreasa na liście, tym razem zakończenie cyklu, który rozpoczął się ukazywać w Polsce w roku 1989. Niemal 20 lat czekania zaostrzyło apetyty czytelników. Zarazem jest to mocne wejście efemerydycznego wydawnictwa Manzoku, które po licznych zapowiedziach zaczęło wcielać swoje plany w życie. Skondensowanie materiału w tym komiksie może nieco utrudniać lekturę a sposób rysowania jest zgoła inny niż w pierwszych albumach serii, niemniej "Rork" podobnie jak w latach poprzednich znalazł swoje miejsce w pierwszej dziesiątce.

 

4-5. Persepolis - Historia powrotu
Znów powrót i znów komiks francuski stworzony przez imigranta. Podobieństw z "Rorkiem" jest zresztą więcej - oba komiksy zajęły egzekwo czwarte miejsce, co więcej redaktorzy umieścili je na tych samych miejscach w swoich podsumowaniach (nikt nie zagłosował na oba te komiksy). Choć dalszy ciąg "Persepolis" nie ma już takiej siły wymowy jak tom poprzedni (autorce wyraźnie trudniej się zdystansować od swoich przeżyć, jako osoby dorosłej), to komiksy Satrapi nie schodzą poniżej poziomu, który eufemistycznie możemy nazwać wysokim. Film animowany, który przetoczył się przez nasze kina też na pewno nie odebrał "Persepolis" popularności.

 

6. Śmiercionośni
Kiedy podliczyłem głosy przetarłem oczy ze zdumienia i... poszedłem kupić "Śmiercionośnych". Komiks rzeczywiście zasługuje na wysokie miejsce na liście. Wcześniej od zakupu, mimo pozytywnych opinii zniechęcała mnie okładka z kościotrupem. Kiedy jednak zajrzy się do środka, już wystarczy spojrzeć na wewnętrzną okładkę, natychmiast rzuca się w oczy jak doskonale Łukasz Ryłko buduje swój obraz komiksowego świata. Co więcej - scenariusz zaprezentowany przez tego twórcę zaskakuje swoją świeżością i lekkością opowiadania historii. Na trzeciej stronie okładki jest coś jakby zapowiedź kontynuacji, więc być może wkrótce będziemy mieli okazję poznać dalsze losy bohaterów tego komiksu.

 

7-8. Na szybko spisane
Polska młodzież czyta polskie komiksy. Przynajmniej tak by wynikało z głosowania. Śledź stworzył dzieło zupełnie nieoczekiwane i zarazem bardzo trafiające do wrażliwości polskiego odbiorcy. Prezentował ten nowy album trochę, jako projekt poboczny, jakby uzasadniając, skąd te różnice stylistyczne w porównaniu do jego poprzednich dokonań. Ale właściwie czy artysta musi się tłumaczyć? Okazuje się, że przynajmniej w tym przypadku - zupełnie nie, a nawet dobrze, że proponuje nowe rozwiązania (zarówno w scenariuszu i jak i grafice). No i - pomijając zeszyty - to zdaje się dopiero drugi album tego autora.

 

7-8. Karuzela głupców
Na tym samym miejscu, co "Na szybko spisane" znalazł się pierwszy w Polsce komiks Jasona Lutesa wydany przez Timofa. Komiks znakomity, warto dodać, świetnie pokazujący złożoność ludzkiej natury. Powiedziałbym, że to jest taki nurt, który Timof bardzo promuje i jak widać z sukcesami. Cieszy fakt, że wydawca nie spoczął na laurach po ciepło przyjętych "Blankets" i nadal drąży temat obyczajowego komiksu zza oceanu. Lutes trafił w Polsce na podatny grunt i w chwili, kiedy to piszę, w księgarniach można już dostać kolejny jego album wydany w języku Mickiewicza.

 

9-10. Koziorożec - Obiekt
Kolejny album Andreasa na naszej liście, to zapewne reakcja na długą posuchę, jeśli chodzi o jego komiksy. I następne mocne wejście wydawnictwa Manzoku, które mocno zaznaczyło swoją obecność w tegorocznym zestawieniu. Czytelnicy "Rorka" sięgną chętnie po Koziorożca, bo poznać wcześniejsze losy tego bohatera, znanego z poprzedniego cyklu Niemca. Inni czytelnicy odnajdą w tym cyklu odmienne klimaty i połączenie komiksu sensacyjnego, fantastycznego i chwilami obyczajowego (to dopiero w późniejszych tomach).

 

9-10. Śmierć
Tegoroczne zestawienie widocznie przebiega pod hasłami powrotu i śmierci. Gaiman to komiksowy fenomen. Pojawia się w naszych TOP10 niemal bez przerwy od lat. Z czterech jego albumów wydanych w zeszłym roku tylko jeden zasługuje na miano arcydzieła, ale akurat na ten nikt nie zagłosował. Niemniej "Śmierć" znalazła uznanie w oczach redakcji i czyta się ten album naprawdę przyjemnie. Jane K. Rowling w ostatnim tomie przygód małego czarodzieja uznała, że pomysł personifikacji śmierci nie mieści się w jej uniwersum i początkowy zamysł zmieniła w legendę. Dla Gaimana nie ma jednak pomysłu zbyt infantylnego, aby przekuć go w komiks. On to wie, my to wiemy i on wie, że my wiemy. Ale opowieść się kręci. Czysty postmodernizm.

 

Autorzy

Podobnie jak w zeszłym roku podliczyłem punkty zebrane przez poszczególnych autorów i wydawnictwa. W przypadku autorów jest to dość podobne do oryginalnego TOP10, jednak pozwala wyrównać szansę tym autorom, na których głosy rozłożyły się na kilka albumów. Oto rezultat:

1. Andreas (Cromwell Stone, Rork, Koziorożec)
2. Burns (Black Hole)
3. Eisner (Umowa z Bogiem)
4. Satrapi (Persepolis)
4. Gaiman (Śmierć, Sandman, Drastyczne Przypadki)
6. Łukasz Ryłko (Śmiercionośni)
7. Jason Lutes (Karuzela Głupców)
7. Śledź (Na Szybko Spisane)
9. Marc Buckingham (Śmierć)
10. Moebius (Świat Edeny)

Nie zmieścili się m.in: Hugo Pratt, Mateusz Skutnik, Nikodem Skrodzki, Prosiak.

 

Wydawnictwa

W porównaniu z zeszłym rokiem - zmiany niewielkie. To jest największe zaskoczenie, bo wydaje się, że zmieniło się prawie wszystko. Przede wszystkim - zaistniał nowy gracz, czyli Manzoku. Dwa komiksy w TOP10 i trzeci na pozycji 13 dały Manzoku miejsce w pierwszej trójce najlepszych wydawnictw. Imponujące. Kolejne zaskoczenie - ubiegłoroczni zwycięzcy, czyli Egmont i Kultura Gniewu wciąż prowadza, co więcej jeszcze zwiększyły swój udział w głosach naszej redakcji. W przypadku Egmontu to nawet naturalne, Tomasz Kołodziejczak ze swoim wyczuciem komiksowego gustu czytelników zasługuje na miano Billa Gatesa naszego rynku. Pewnym zaskoczeniem jest kolejny sukces Kultury Gniewu, bo zeszłoroczny rezultat wydawał się już trudny do przebicia. Mniejsze wydawnictwa zostały nieco zmarginalizowane, choć nadal wyróżniają się Post i Timof. I ponownie - o ile Post ma już swoją wieloletnią renomę i zawsze był ceniony przez fandom, Timof po bardzo udanym ubiegłym roku (pierwsze miejsce komiksu "Blankets") utrzymał się w ścisłej czołówce. Więcej szczegółow na rysunku:

Mały szczegół - na rysunku tego nie widać, ale Post minimalnie (jeden punkt) wyprzedził Timofa (piszę o tym z kronikarskiego obowiązku).

Wśród "innych" na pierwszym miejscu jest Mandragora, ale różnica między Timofem a Mandrą jest tak duża, że tylko o tym wspominam.

Arek Królak

 

Poniżej głosy poszczególnych redaktorów:

 

Arek Królak:

1. Rork - Powrót
2. Koziorożec - Obiekt
3. Cromwell Stone
4. Black Hole
5. Koziorożec - Elektryczność
6. Kochać Zbyt Mocno
7. Miecz Nieśmiertelnego 13
8. Vagabond 9
9. Eden 14
10. Corto Maltese - Etiopiki

 

Marcin Andrys:

1. Umowa z Bogiem: Trylogia
2. Cromwell Stone
3. Karuzela Głupców
4. Black Hole
5. Śmiercionośni
6. Persepolis - 2 - Historia powrotu
7. Morfołaki
8. Śmierć
9. Dallas Barr
10.Przebiegłe dochodzenie Ottona i Watsona #2: Romantyzm

 

Piotr Skonieczny:

1. Cromwell Stone
2. Rork - Powrót
3. Świat Edeny
4. Justyna. Historia O
5. Koziorożec - Obiekt
6. Przebiegłe dochodzenie Ottona i Watsona - Romantyzm
7. Koziorożec - Elektryczność
8. Międzyczas
9. 44. Antologia Komiksu
10. Drastyczne przypadki

 

Maciej Kosuń

1. Umowa z Bogiem
2. Black Hole
3. Cromwell Stone
4. Persepolis 2
5. Karuzela Głupców
6. Na Szybko Spisane
7. Pan Śmierć i Dziewczyna
8. Międzyczas
9. El Gaucho
10. Śmiercionośni

 

Michał Chudoliński:

1. Cromwell Stone
2. Persepolis #2 - Historia powrotu
3. Black Hole
4. Ósma Czara
5. Śmierć
6. Umowa z Bogiem: Trylogia
7. Blacksad #3 - Czerwona dusza
8. Na szybko spisane 1980 - 1990
9. Corto Maltese: Etiopiki
10. Suppli 1

 

Sylwia Kaźmierczak:

1. Persepolis #2: Historia powrotu
2. Śmiercionośni
3. Baśnie #1
4. Suppli #1
5. Black Hole
6. Umowa z Bogiem
7. Karuzela Głupców
8. Chicanos #1: Biedna, brzydka i do tego detektyw
9. Marzi: Dzieci i ryby głosu nie mają
10. Kochać Zbyt Mocno

 

Robert Góralczyk:

1. Cromwell Stone
2. Black Hole
3. Umowa z Bogiem: Trylogia
4. Rork - 7 - Powrót
5. Śmierć
6. Sandman #17: Przebudzenie
7. Karuzela Głupców
8. Świat Edeny
9. Thorgal #30: Ja, Jolan
10. Pierwsza Brygada - 1 - Warszawski pacjent

 

Jakub Syty:

1. Black Hole
2. Śmiercionośni
3. Pierścień Nibelunga
4. Morfołaki
5. Śmierć
6. Na szybko spisane 1980-1990
7. Drastyczne przypadki
8. Marzi
9. Cromwell Stone
10. Thorgal: Ja Jolan

 

Piotr Kasiński:

1. XIII
2. Na szybko spisane 1980-90
3. Kaznodzieja - Alamo
4. Black Hole
5. Corto Maltese
6. Blacksad
7. Pierwsza brygada
8. Śmiercionośni
9. Pan Blaki
10. 44

 

Tomek Brzozowski:

1.Cromowel Stone
2.Świat Edeny
3.Biały Lama
4.Ronin
5.Koziorożec 1,2
6.Rork 7
7.El Gaucho
8.Ósma czara
9.Elektra Lives Again
10.Bouncer

Specjalnie dla "KZ" swój TOP 10 za rok 2007 przedstawia Maciej Pałka.

Ronin - "Darmowe" korepetycje u Mistrza. Lekcja obowiązkowa dla każdego rysownika. To, co w komiksie wyczyniał Miller, to jak zwykle przekraczanie barier. Eklektyzm kreski i wyobraźnia plastyczna oraz efekciarskie kadrowanie sprawiają, że "Ronina" ogląda się z przyjemnością. Fabuła to już trochę inna sprawa. Na pewno jest to gratka dla miłośników filmowej fantastyki lat '80 i cyberpunka, którego Miller jest ojcem chrzestnym. Na plus zaliczę zwrot akcji w ostatnim rozdziale, gdy myślałem, że wszystkie karty już zostały odkryte. A tu niespodzianka! Klimatyczny komiks.

Sandman #16: Panie łaskawe, cz. 2, Przebudzenie i Śmierć - Sztandarowa seria Gaimana w wielkim stylu dobiegła końca. Na deser zaserwowano zbiorcze wydanie dwóch mini-serii o siostrze Morfeusza. Historie o Śmierci są jednymi z wielu projektów pobocznych związanych z Sandmanem, jednak w odróżnieniu od innych spin-offów, których jedynym celem jest odcinanie kuponów od sukcesu, są to serie autorstwa Gaimana. Kolejnym plusem są świetne rysunki znajdującego się wówczas jeszcze przed karierą w Marvelu Chrisa Bachalo.

Gangi Radomia i Outsajders - Brawurowy debiut nowej obyczajowej serii i świetna (lepsza od debiutu) kontynuacja. Liczę na to, że autor jeszcze nas wszystkich zaskoczy. Na razie Gierek trochę kryje się pod maską prześmiewcy i prowokatora, ale nie jest to jego ostatnie słowo. Nie sądzę, że jego ambicją jest zamknięcie w szufladce, więc będę z zainteresowaniem śledził jego kolejne poczynania.

Więcej o komiksach Gierka pisałem tutaj:

Cromwell Stone (i inne komiksy Andreasa: Rork, Koziorożec) - Z jednej strony patrzę na wydanie komiksów Andreasa jako na wydarzenie. W końcu zainteresowanie czytelników przełożyło się na decyzje wydawców. Z drugiej strony, nie sposób przejść obojętnie nad maestrią rysownika. Trylogia "Cromwell Stone", której kolejne albumy powstawały co dekadę, świetnie pokazuje ewolucję jaką przeszedł autor. Od eksperymentów, poprzez opętanie obsesją szczegółu do osiągnięcia harmonii w metodzie, że "mniej znaczy więcej". Od brawury do dojrzałości. Bez potrzeby udowadniania czegokolwiek i zarazem w wielkim stylu.

Saga o Potworze z Bagien
- Kolejny przykład komiksu, do którego polscy czytelnicy (zdaniem wydawcy) dorośli. Możemy prześledzić, w jaki sposób w połowie lat '80 brytyjscy scenarzyści pod egidą DC zmieniali oblicze komiksu popularnego. Moore wziął na warsztat pulpową historię o potworach, wymieszał wszystko w ramach postkryzysowego uniwersum i otrzymał satysfakcjonujący artystycznie i komercyjnie produkt. Graficznie miałem wrażenie obcowania z komiksami, jakie mógłby rysować Andreas gdyby żył i pracował w USA, gdzie byłby ograniczony formatem wydania w postaci 24 stron na miesiąc.

Black Hole - Zwycięzca osobistego rankingu w kategorii "Dzieła kompletnego". Wracałem do niego wielokrotnie, aby podziwiać kunszt formy i wręcz z masochistyczną przyjemnością jeszcze raz zanurzałem się w dusznym klimacie opowieści. Każdy element komiksu jest adekwatny. Dla mnie bomba i komiks roku.

Więcej pisałem o nim tutaj:

Morfołaki (zebrane) - Najbardziej wyczekiwany przeze mnie komiks roku (nawet bardziej niż ostatni "Rork!"). Od czasu pierwszych fragmentów, które widziałem w "Krakersie" prawie dziesięć lat temu, chciałem mieć wszystkie historie Skutnika i Skrodzkiego zebrane w jednym komiksie. Udało się. Pomimo rozmiarów tomu, nadal odczuwam pewien niedosyt. To chyba dobrze.

Kaznodzieja - 13 - Alamo - Podobnie jak w przypadku "Sandmana" chciałem zaznaczyć finał tej serii. Oczywiście nie mogłem się doczekać zakończenia, więc całość przeczytałem sobie dwa lata temu w oryginale. Tym samym "Alamo" znalazło się w podsumowaniu niejakim awansem. Godnym kontynuatorem tego cyklu byłby na naszym rynku "Y: The Last Man", w którym formalnie autorzy dużo skorzystali z doświadczeń autorów (i redaktorów) Priczera.

Bi Bułka - i otoczka Otoczaka - Mój osobisty faworyt w kategorii undergroundowych debiutów i zarazem najlepszy komiks polski. Z fragmentami publikowanymi w zinach zetknąłem się kilka lat temu, więc wydanie albumowe było dla mnie jako czytelnika naturalną konsekwencją działań autora. Komiks ten mnie (niespodziewanie) urzekł. Począwszy od sympatycznych bohaterów, pokręcone i śmieszne przygody, po oprawę graficzną, wszystko mi się w "Bi Bułce" podoba. Dla wszystkich którym "Bi Bułka" się spodobała mam dobrą wiadomość - będzie ciąg dalszy.

Więcej o tym komiksie pisałem tutaj:

Persepolis - 2 - Historia powrotu - Ucieszyłem się tym, że POST powrócił pod koniec roku z zakończeniem dyptyku Satrapi. "Historia dzieciństwa" w 2006 roku znalazła się w moim osobistym TOP 3. Co ciekawe, w ubiegłym roku ukazało się tak dużo rewelacyjnych komiksów, że mimo iż druga część podobała się bardziej niż tom pierwszy, to tym razem nie jest głównym faworytem (ale jak widać mieści się w dziesiątce). Pozwala mi to uświadomić sobie jak świetnym rokiem dla mnie, jako czytelnika był 2007.