WSTĘPNIAK

DZIEDZICTWO PAPIEŻA KOMIKSU

 

10 marca w Paryżu, czyli właściwie dwa miesiące temu, odszedł od nas bóg pędzla i ołówka, artysta definitywny. Mentor wielu pokoleń rysowników i zapewne kolejnych, którzy poznają jego twórczość w ten czy inny sposób. Jean Henri Gaston Giraud, znany lepiej jako Moebius, na zawsze odmienił sposób obrazowania westernów w komiksie, prowadzenia w nim akcji. Odmienił nade wszystko sposób postrzegania komiksu artystycznego, wolnego od komercyjności historii wydawanych przez wielkie korporacje wydawnicze (choć trzeba zaznaczyć, że Moebius od nich się nie dystansował). Pozostawił po sobie ogromną spuściznę, którą postaramy się w obecnym numerze przedstawić przynajmniej w pewnej części.

Bieżący KZ jest swego rodzaju hołdem dla dorobku Moebiusa. Omówiliśmy krok po kroku rozwój jego kariery oraz ewolucję jego artystycznej duszy. Dokładnie przyjrzeliśmy się również pozycjom Girauda, które nie zostały u nas dotąd wydane. Zwracam tutaj szczególną uwagę na omówienia „Mississippi River” oraz cyklu „Inside Moebius”.

Dodatkowo polecam niezwykle ważny, ciekawy, a jednocześnie przepełniony goryczą wywiad z Tadeuszem Baranowskim, będący niejako pożegnaniem legendarnego rysownika z komiksowym medium. W międzyczasie wielkimi krokami zbliża się premiera filmowej adaptacji „Avengers”, jednego ze szlagierowych tytułów wydawnictwa Marvela. Nie mogliśmy takiego wydarzenia pominąć. W związku z tym w magazynie jest sporo tekstów przedstawiających najważniejsze komiksy o tej grupie superbohaterów. Ci jednak, którzy przepadają za innymi opowieściami, szczególnie autorskimi wybrykami Warrena Ellisa czy Johnathana Hickama, nie powinni czuć się zawiedzeni. Wreszcie, względem poprzedniego numeru odrobiliśmy zaległości ze Śmiałka z Hell’s Kitchen, przekrojowo ukazując twórczość Daniela Chichestera – ważnego dla Daredevila scenarzysty – kontrowersyjnego, nieco zapomnianego.

Ufam, że ten numer podsumowuje niejako twórczość Moebiusa i że entuzjaści komiksu europejskiego, czytając poszczególne artykuły, będą czuć się jak ryba w wodzie. Myślę również, że dla tych, którym komiksy Moebiusa były do tej pory obce, lektura siedemdziesiątego numeru KZ wyda się pożyteczna i poszerzająca horyzonty. Do zobaczenia w trakcie wakacji oraz na zbliżającym się festiwalu Komiksowa Warszawa w Pałacu Kultury i Nauki!

Zapraszam do lektury!

Michał Chudoliński