STUCK RUBBER BABY
GŁOS WYKLUCZONYCH
Amerykanin Howard Cruse (ur. 1944) jest doświadczonym twórcą komiksów. Stworzył postać Barefootza – dobrze ubranego ludzika o wielkich stopach, którego surrealistyczne przygody wypromowały Cruse’a przed szerszą publicznością. Później coraz intensywniej eksplorował problematykę gejowską. Jego kolejna postać – Wendel – był gejem, a jego przygody dotykały problemów homoseksualnej społeczności USA. Cruse założył także magazyn „Gay Comics”. Jednak to dopiero powieść graficzna „Stuck Rubber Baby”, nad którą pracował od marca 1990 roku do listopada 1994 roku, ugruntowała jego pozycję jako jednego z najważniejszych twórców komiksów poświęconych problematyce gejowskiej. Nieprzypadkowo wstęp do komiksu napisała Alison Bechdel, ceniona autorka komiksów, w tym autobiograficznego tomu „Fun Home. Tragikomiks rodzinny” (wydany po polsku), w którym bohaterka także dojrzewa do ujawnienia swej homoseksualnej tożsamości.
Komiks w pełni zasługuje na miano powieści graficznej. Jest to historia Tolanda Polka, młodego Amerykanina, któremu dorastać przyszło na południu USA w burzliwych czasach reform Kennedy’ego (prezydenta w latach 1961-1963). Akcja toczy się w Clayfield (komiksowej wersji Birmingham, rodzinnego miasta Cruse’a). Narratorem jest dojrzały Polk, który historię dojrzewania opowiada swojemu partnerowi życiowemu. Młody Polk nie może pogodzić się ze swoimi homoseksualnymi ciągotami, które próbuje nie tylko ukryć przed innymi, ale także zwalczyć: „Zacząłem kupować 'Playboya’ i przestrzegać własnej żelaznej reguły, że mogę się masturbować, wyłącznie patrząc na któregoś z króliczków z rozkładówki” – zwierza się. Umawia się z kobietami i naprawdę chce zostać „normalnym” mężczyzną. Życie piętrzy jednak przed nim kolejne trudności. Coraz częściej wypada z roli heteroseksualnego WASPa, coraz więcej osób dowiaduje się o jego prawdziwej tożsamości. Przygnieciony ciężarem życia, otwiera się przed swoją dziewczyną (Ginger Raines). Choć wiedzą już, że nie mogą być parą, dochodzi do ich zbliżenia, które kończy się niechcianą ciążą z winy zbyt długo noszonej w portfelu prezerwatywy, która pęka (stąd i dziwny na pierwszy rzut oka tytuł). Dziecko stanowi dla naszego bohatera kolejne wyzwanie. Polk ostatecznie postanawia się przespać z mężczyzną, którym okazuje się Lester Pepper – czarny syn pastora. Warto w tym miejscu podkreślić, że także Cruse jest synem pastora z Alabamy. Mimo częściowego coming outu Toland nadal ma problemy z normalizacją swoich stosunków ze znajomymi, w tym z otwartym gejem Sammym Noonem, co zresztą prowadzi do tragedii, której tu nie zdradzę.
Żeby Polkowi nie było w życiu za łatwo, jest on także „miłośnikiem Murzynów” – zwolennikiem równego traktowania Afroamerykanów, co budzi skrajnie negatywne emocje białych mieszkańców południa. Sam zresztą musiał przezwyciężyć uprzedzenia, które wyniósł z rodzinnego domu. Jego ukochany ojciec (rodzice wcześnie osierocili jego i siostrę, ginąc w wypadku samochodowym), który zawsze znajdował czas, aby go oświecić, w następujący sposób odpowiedział na pytanie Tolanda, czy czaszki białych są twardsze niż czarnych: „Jeśli już, to pewnie twardsze będą czaszki czarnych. Kolorowym bliżej do zwierząt niż nam, no i wzmocniło ich życie w dziczy”. Z kolei jego matka, gdy dla zabawy zamienił się ubraniami z synem czarnego ogrodnika, nakazała mu – oburzona – natychmiastową kąpiel. Mąż jego siostry Melanie – Orley – to także prymitywny rasista i homofob. W komiksie pojawia się oczywiście także Ku Klux Klan. Polk stopniowo angażuje się w ruch obrońców praw człowieka, choć pierwotnie popycha go do tego chęć pokazania się od dobrej strony swojej dziewczynie.
Dyskryminacja homoseksualistów splata się tutaj zatem ściśle z wykluczeniem Afroamerykanów. Jest to szczególnie wyraźne, gdy oba stygmaty dotykają jednej osoby – w tym przypadku Shiloha Reeda, czarnego geja, kierownika chóru. Pada on ofiarą zamachu na „hotel czarnych”, w wyniku którego ląduje na wózku. Tragedia radykalizuje nastroje w mieście. Nieoczekiwanie głosem czarnej społeczności staje się Sammy, co budzi nienawiść południowców. Nie tylko bowiem „broni czarnuchów”, ale do tego jest gejem i tego nie ukrywa.
Krytycy podkreślali, że to właśnie połączenie wątku rasistowskiego i homofobicznego decyduje o jakości powieści. Główny bohater nie jest krystaliczną postacią, która zmaga się z uprzedzeniami konserwatywnego otoczenia. Jest on także nieodrodnym synem Południa, który powiela wdrukowane mu przez białe otoczenie uprzedzenia. Jego dojrzewanie do coming outu, do pogodzenia się z gejowską tożsamością, to jednocześnie walka z rasistowskim dziedzictwem, mozolne wyzbywanie się uprzedzeń do Afroamerykanów. Publicznym wyrazem tej walki jest jego aktywność w ruchu praw człowieka.
Choć jest to słuszna diagnoza, to jednak na tym polu komiks ten nie wytrzymuje porównania z innymi rozrachunkowymi tekstami, w tym z powieściami. Ranga powieści graficznej pozwala – pamiętając o odmiennościach kodu – zadać pytanie, co nowego autor wniósł do debaty o gejowskiej tożsamości i homofobii? Nie tak znowu wiele. Weźmy pierwszą z brzegu książkę – „Zucha” Edmunda White’a. To także opowieść (wydana po raz pierwszy w 1982 roku) o dorastaniu chłopca, który odkrywa swą gejowską tożsamość. Tyle, że jej akcja toczy się w spokojnych latach pięćdziesiątych. Jest ona po prostu ciekawsza, głębiej pokazuje rozterki bohatera, pokazuje go bardziej wielowymiarowo. Jako powieść graficzna jest to zatem dzieło wyjątkowe, które słusznie zebrało liczne laury. Jako opowieść nie wytrzymuje jednak konkurencji, nawet gdy czytelnik nie jest znawcą queer studies.
Obok tych dwóch wątków na podkreślenie zasługuje także trzeci, nieprzywoływany tak często w recenzjach. W komiksie tym widzimy opresyjność władzy. Policjanci nadużywają swej władzy, aby nękać i Afroamerykanów, i homoseksualistów. Wolność zgromadzeń jest sabotowana. Rzesze prawników bronią dyskryminujących uchwał władz miasta. Wolność wypowiedzi na lokalnym uniwersytecie jest ograniczana. Warto pamiętać o tym, że demokracja liberalna nie była USA przyrodzona, ale wykuwała się w ogniu obywatelskiej walki. Ruch kontrkulturowy odegrał w tym zaś nieocenioną rolę. W komiksie mamy zresztą skok do „czasu hipisów”, ale służy on spuentowaniu wątków, których nie chcę tu zdradzać. „Stuck Rubber Baby” to zatem także powieść o sile i wartości nieposłuszeństwa obywatelskiego w państwie łamiącym prawa człowieka.
Fabuła tej powieści graficznej nie ma charakteru autobiograficznego, choć Cruse pełnymi garściami czerpał z własnych doświadczeń. Sam zresztą od lat żyje w stałym związku z Edem Sederbaumem, działaczem politycznym. Opowieść, z drobnymi wyjątkami, ma charakter realistyczny. Autor w ogóle nie podejmuje się krytyki pułapek pamięci, jej fantazmatycznej mocy tworzenia faktów. A w komiksie można to pięknie pokazać, jak widać choćby w pracy „Achtung Zelig! Druga wojna” Krzysztofa Gawronkiewicza i Krystiana Rosenberga (Rosińskiego). Skojarzenie to zresztą nieprzypadkowe, bo „Stuck Rubber Baby” często porównywany był z „Mausem” Arta Spiegelmana.
Należy podkreślić, że Ci, którzy oczekują „gejowskiego Crepaxa” rozczarują się. „Sceny łóżkowe” prezentowane są oszczędnie i z wyczuciem. Seksualność gejowska nie jest tu pornografizowana. Erotyzm rozgrywa się w interakcjach między bohaterami.
Komiks jest narysowany bardzo starannie. Zachwyca dbałość o detale, w tym w wymagających ogromnej pracy scenach zbiorowych. Autor wykonał także wszechstronne badania, aby oddać klimat epoki (pamiętajmy, że komiks powstał zanim Internet udostępnił nieprzebrane zasoby zdjęć na każdy temat!). Dzięki temu oglądanie komiksu przynosi estetyczną satysfakcję, a autentyzm scenerii wzmacnia wymowę fabuły.
Wobec jakości artystycznej komiksu szczególnie naganne są literówki, które umknęły uwadze korekty. Raziło mnie też (miejscami) rozwiązanie typograficzne – połączenie „T” z „A”, które przez nadmiar światła sprawiało wrażenie spacji.
Lech M. Nijakowski – doktor socjologii, wykłada w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz w Collegium Civitas. Jest autorem m.in. książki „Pornografia. Historia, znaczenie, gatunki” (Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2010 r.).
„Stuck Rubber Baby”
Scenariusz i rysunki: Howard Cruse
Przekład: Maria Laura Jędrzejowska
Wydawca oryginalny: Vertigo / DC Comics
Wydawca polski: Fundacja Tranzyt / Centrala – Central Europe Comics Art
Data polskiego wydania: 2011 r.
Liternictwo: gabinet.co.uk oraz Anna Czuż
Wnętrze offset munken cream 110 g
Oprawa: miękka
Format: 17 x 23 cm
Stron: 218
Cena: 51,50 zł