Zdobycz_1

Parszywa dwunastka Parkera

 

Na początek osobiste wyznanie: uwielbiam połączenie postaci Parkera i stylu Darwyna Cooke’a. Odkąd kilka miesięcy temu miałem okazję sięgnąć po „Łowcę” – pierwszy tom przygód mało sympatycznego włamywacza stworzonego przez pisarza Donalda Westlake’a – pozostaję pod niezmiennym wrażeniem tej cudownej kryminalnej opowieści, tak wyraziście zaadaptowanej przez Cooke’a na grunt komiksu.

Po równie dobrym drugim tomie Parkera – „Firmie” – oczekiwałem z niecierpliwością na kolejne odsłony cyklu. Po zakończonej przed chwilą lekturze części trzeciej pt. „Zdobycz” z ogromną przyjemnością mogę przyznać: seria robi się coraz lepsza. W poprzednich odsłonach przygód brutalnego, ale jednak intrygującego Parkera czytelnik mógł być świadkiem jego prywatnej wojny wypowiedzianej zorganizowanym rodzinom przestępczym. W „Zdobyczy” nie znajdziemy już osobistej vendetty – jest za to ambitny plan napadu stulecia, w którym do zgarnięcia jest ćwierć miliona dolarów. Parker poznaje niejakiego Edgarsa – tajemniczego typa, który roztacza przed włamywaczem wspaniałą wizję łatwego zarobku, jakim ma być obrobienie niewielkiego górniczego miasteczka. Wypłaty dla górników, rezerwy bankowe, kasy sklepowe – wszystko ma paść łupem grupy zawodowców, która pod przewodnictwem Parkera w ciągu sześciu godzin całkowicie opanuje miasto. Są jednak dwie przeszkody – grupę ma tworzyć dwunastu ludzi, czyli stanowczo za dużo jak na gust Parkera, a i sam Edgars wydaje się skrywać dodatkowe motywacje poza szybkim zyskiem. Wbrew obawom drużyna przystępuje do realizacji planu, nieświadoma licznych zwrotów akcji, które czekają ją w ciągu nocnego rabunku.

Layout 1

Największym atutem serii Darwyne’a Cooke’a jest bez wątpienia doskonale oddany nastrój kryminalnych opowieści w stylu retro, który przywodzi na myśl skrzyżowanie stylu Dashiella Hammetta z opowieściami pokroju „Asfaltowej dżungli” Johna Hustona. Cooke świetnie czuje się w tej tematyce, co widać dosłownie w każdym kadrze komiksu przesiąkniętym nastrojową ikonografią. Głównym atutem albumu jest zresztą niezwykle charakterystyczna kreska autora, która doskonale współgra ze wspomnianą stylizacją retro. Pozostaję wielkim miłośnikiem talentu Cooke’a od chwili, kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z jego pracą przy okazji wydanego w Polsce komiksu „Batman: Ego”. Tam również połączenie poważnego, „ciężkiego” tematu z nieco disneyowską i bardzo stylową estetyką autora „The New Frontier” dało intrygujący i wizualnie zachwycający efekt. Podobnie jest w przypadku „Parkera”, którego poszczególne kadry można śmiało oprawiać w ramki i wieszać na ścianach. Do tego ciekawa kolorystyka – w przypadku „Zdobyczy” utrzymana w pustynnej, żółto-pomarańczowej poświacie – tworzy jedyną w swoim rodzaju atmosferę, która tym łatwiej umożliwia zanurzenie się w gangsterskim świecie.

Zdobycz_5

„Zdobycz” zachwyca jednak nie tylko na poziomie rysunku, ale i samej historii. Bo choć podobne schematy fabularne znamy już z wielu innych tekstów popkultury – od wspomnianej „Asfaltowej dżungli” po cykl „Ocean’s Eleven” – to jednak nie można odmówić opowieści napisanej pierwotnie przez Westlake’a sporej dawki napięcia i zaskoczenia. Duża w tym zasługa samego głównego bohatera – tego antypatycznego, a jednak przykuwającego uwagę łotra, który zyskuje szacunek bezwzględnością i złodziejskim profesjonalizmem. W trzeciej części swej swoistej odysei Parker ma okazję przeprowadzić „skok życia”, po raz kolejny wykorzystując swe niezwykłe umiejętności. Fakt, że cały plan ulega nieoczekiwanej komplikacji, tym bardziej podkreśla jego zdecydowaną i opanowaną naturę, która tak bardzo fascynuje odbiorców w licznych filmowych, literackich i komiksowych interpretacjach złowrogich gangsterów.

Zdobycz_3

Pod adresem polskiego wydania „Zdobyczy” ponownie można wypowiadać się w samych superlatywach. Taurus Media nadało cyklowi Darwyna Cooke’a bardzo elegancką postać, która rewelacyjnie prezentuje się na półce. Do tego bardzo przyjemny w dotyku grubszy papier doskonale oddaje wizualną i kolorystyczną specyfikę tomu. W zasadzie trudno mi znaleźć jakikolwiek argument przemawiający na niekorzyść najnowszych przygód Parkera. To doskonale narysowana, wciągająca historia w stylu „heist movie” w najlepszym wydaniu, która wciągnie was od pierwszej strony. A z chwilą przewrócenia ostatniej staniecie się już wiernymi wielbicielami cyklu. Ja w każdym razie niecierpliwie czekam na „Jatkę”, czyli kolejną odsłonę sagi. Tytuł brzmi co najmniej intrygująco.

Dziękujemy wydawnictwu Taurus Media za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Tomasz Żaglewski

 

Wydawnictwo: Taurus Media

Tytuł oryginalny: „Richard Stark’s Parker: The Score”

Wydawca oryginalny: IDW Comics

Rok wydania oryginału: 2012

Liczba stron: 138

Format: 150 × 225 mm

Oprawa: twarda w obwolucie

Papier: offsetowy

Druk: kolor

Wydanie: I

Cena z okładki: 69,90 zł