Mucha Comics dość długo kazała nam czekać na piąty tom komiksu „Hrabstwo Harrow”. Po prawie dziewięciu miesiącach od wydania poprzedniego tomu dostajemy wreszcie możliwość zapoznania się z kolejnymi przygodami Emmy. Tym razem Cullen Bunn przedstawia nam dokładniej tytułowego Porzuconego. Czy jednak warto było czekać tyle czasu? Zapraszam do recenzji.

„Hrabstwo Harrow 5” – okładka

RODZINA NIE DAJE O SOBIE ZAPOMNIEĆ

W poprzednim tomie Emmy poznała Leviego i inne długowieczne istoty nazywające siebie „rodziną”. Niestety, spotkanie z naszą bohaterką nie zakończyło się dla nich pomyślnie. Tom piąty, pt. „Porzucony”, w pewien sposób kontynuuje ten wątek. Dowiadujemy się więcej na temat powstania tych tajemniczych istot, ich stwórcy, a także wiedźmy Hester Beck i samej Emmy. Historia ta opisywana jest przez tytułowego Porzuconego, stwora o żółtych oczach, którego mieliśmy okazję spotkać już kilkukrotnie. Również pochodzenie owego przerażającego stworzenia zostaje wyjaśnione. To jednak nie wszystko. Kiedy do Harrow przybywają myśliwi spoza hrabstwa, Emmy wie, że to dopiero początek kłopotów.

OPOWIEŚĆ, KTÓRĄ STAĆ NA WIĘCEJ…

Muszę przyznać, że z lekturą „Hrabstwa Harrow” mam mały problem. Z jednej strony ta historia bardzo mi się podoba. Cullen Bunn umiejętnie prowadzi narrację, stopniowo wyjaśniając rozpoczęte wcześniej wątki, które coraz bardziej zbliżają się do zakończenia serii i finałowego starcia z siostrą Emmy, Kammi. Z drugiej strony czuję ogromny niedosyt i lekki zawód, który pojawił się już przy lekturze poprzedniego tomu. „Hrabstwo Harrow” to bowiem jeden z tych tytułów, w których postacie drugoplanowe i świat przedstawiony interesują mnie bardziej niż wątek główny. Historia Emmy nie jest zła, ale moim zdaniem bardzo przewidywalna i brakuje jej mocy. Nie wiem. Być może to tzw. „cisza przed burzą”, a może zbyt długie oczekiwanie na kolejny tom sprawiło, że ciekawość ciągu dalszego gdzieś się ulotniła?

„Hrabstwo Harrow 5” – przykładowa strona

…TAK SAMO JAK STRONĘ WIZUALNĄ

Za oprawę graficzną w pierwszych dwóch zeszytach tego tomu odpowiada Carla Speed McNeil, której rysunki mogliśmy zobaczyć w tomie trzecim. Wtedy bardzo przypadły mi do gustu. Tym razem jednak nie mogę napisać tego samego. Owszem, część z nich przypomina te poprzednie, jednak większość robi wrażenie zbyt prostych. Brakuje im szczegółów i emocji. Widać to zwłaszcza na twarzach niektórych postaci. Pozostałe dwa zeszyty to dzieło Tylera Crooka, o którym chyba nie muszę się zbytnio rozpisywać. Tak jak w poprzednich tomach opisać można je jednym słowem – mistrzostwo.

O polskim wydaniu również wiele nowego napisać nie można. Twarda oprawa, świetny druk  i tłumaczenie to standard, do którego przyzwyczaiło nas już wydawnictwo Mucha Comics. Jeżeli zaś chodzi o materiały dodatkowe, to w tym tomie jest ich około 20 stron. Jak zwykle są to szkice, komentarze, na szczególną uwagę zasługuje proces tworzenia jednej z okładek „krok po kroku” prezentowany przez Taylera Crooka.

„Hrabstwo Harrow 5” – przykładowa strona

KONIEC JEST BLISKI

„Porzucony”, jak już wspomniałem, nieuchronnie przybliża nas do zakończenia historii Emmy. Pomimo lekkiego rozczarowania serią nadal mam zamiar śledzić losy tytułowego hrabstwa. Nie zrozumcie mnie źle, to w dalszym ciągu jest dobry komiks, wart polecenia. Uważam jednak, że mógłby być lepszy. Niestety, przewidywalność to jego największa wada.

Maciej Skrzypczak

Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza komiksu do recenzji.

Scenariusz: Cullen Bunn
Rysunki: Tyler Crook, Carla Speed McNeil

Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Mucha Comics
Data wydania: luty 2019
Liczba stron: 120
Format: 170 x 260 mm
Oprawa: twarda
Druk: kolor
Cena: 55 zł